Karnawał po holendersku
Karnawał jest świętem poprzedzającym środę popielcową czyli tradycyjnie 40-dniowy okres postu przed Wielkanocą. Od wieków był to głównie okazja do objadania się przed nadchodzącym długim postem. Sama nazwa tego święta pochodzącą od łacińskiego carne vale - żegnaj mięso. Południe Niderlandów świętuje w te dni hucznie.
W Holandii karnawał obchodzony jest tej tradycyjnie katolickiej, południowej części kraju i co przy tym ciekawe - w takiej formie obchodzony jest jedynie w pasie wzdłuż Renu - od niemieckiej Koblencji do holenderskiego Roosendaal czyli "poniżej wielkich rzek" jak to się w Holandii mówi. Już w katolickiej Belgi karnawał nie jest tak hucznie obchodzony jak w holenderskiej prowincji Brabancja i Limburgia.
Czas psot i swawoli
Oficjalnie karnawał trwa od niedzieli do wtorku przed środą popielcową, w roku 2020 od 21 do 23 lutego. Parady karnawałowe odbywają się w niedziele i/lub w poniedziałek koło południa, w zależności od miasta.
Karnawał w południowych (katolickich) Niderlandach ma bardzo starą tradycje, pełną osobliwych obrzędów które posiadają swoje lokalne różnice w niemal każdym mieście i wsi tego regionu.
Rada Jedenastu
Już na wiele miesięcy na przód, 11 listopada czyli jedenastego dnia, jedenastego miesiąca zbierają się Rady Jedenastu aby ustalić porządek rzeczy na nadchodzący karnawał. Rada Jedenastu wybiera Księcia Karnawału - osobę która w pełnym karnawałowym ornacie przejmuje władzę lokalną od burmistrza na czas trwania karnawału.
W sobotę poprzedzającą karnawał burmistrz przekazuje klucze miasta księciu karnawału i miasto przybiera na ten czas swoja tradycyjną karnawałową nazwę, przezwiska miejscowości (np. Breda=Kielegat, Den Bosch=Oeteldonk, Maastricht=Mestreech, Eindhoven=Lampegat, Roermond=De Sjtad van Sjtuf, Roosendaal=Tullepetaonestad, Venray=Piëlhaazeriek, Venlo=Jocus Riék).
Parada karnawałowa
W niedziele i poniedziałek odbywają się w miastach południowych Niderlandów parady karnawałowe nie mających sobie równych w Europie.
Puby pękają w szwach i morze piwa leje sie nieprzerwanym strumieniem. Można (prawie) wszystko a miasta zamieniają się dosłownie w domy wariatów gdzie im będziesz szalony tym lepszy. Najbardziej respektowani notable miasta chodzą po rynku w szlafroku, kostiumie kąpielowym, przebrani za krasnoludków lub wampirów.
Parada ludowych satyryków
Co roku defilada karnawałowa jest tez okazja do ośmieszenia aktualnych problemów kraju. Ośmiesza się aktualne wydarzenia, rząd, politykę państwa lub cokolwiek co jest do ośmieszenia.
Ludzie wszystkich stanów pija piwo i śpiewają specjalnie na ten rok skomponowane piosenki karnawałowe o jak najbardziej bezsensownych tekstach. W rok 2008 przebojem była kontrowersyjna dla nas piosenka o inwazji Polaków w Holandii. Typowy przebój karnawałowy 2017:
To jest jedyny moment w roku kiedy wszyscy mieszkańcy Brabancji i Limburgii mogą pozwolić sobie na niemal wszystko, wszyscy są sobie równi, zbratani piwem i confetti.
Trzy dni karnawału dają ludziom możliwość zrzucić maski i być sobą
Jednym słowem, zapraszam wszystkich do przybycia do jednego z miast Brabancji lub Limburgii (szczególnie do Maastricht, Den Bosch lub Bredy) w tych dniach - a szczególnie w nocach karnawału - aby zapoznać się z unikalnym mieszczańskim obyczajem jakiego my nie znamy i który nam Polakom wydaje się tak samo obcy - acz miły - jak Holendrom nasze polskie zabawy weselne.
Dla wielu mieszkańców Brabancji i Limburgii karnawał jest najważniejszym świętem roku. W te trzy dni od soboty do wtorku przed środą popielcową ludzie mogą się wyżyć na całego. Każde miasto ma swoje tradycje karnawałowe i swoja specyfikę. Tłumy anonimowych przebierańców bawi się do białego rana. Trzy dni pod rząd. Wiele firm jest w tym czasie zamknięta. Inne pracują na półobrotach bo większość personelu ma wolne. Prawdziwy Brabander czy Limburczyk wydaje w te trzy dni wiele setek euro na piwo i zakąski. Choć na zewnątrz jest zimno to w pubach nabitych ludzką masą jest upalnie.
W niektórych miastach na zamknięcie karnawału; we wtorek o północy pali się kukłę karnawałową. W dawnych czasach, gdy ludzie byli jeszcze religijni to popiół z tej kukły służył do stawiania krzyżyka na czole w następny dzień: środę popielcową.
Trzeba się urodzić i wychować w tym regionie aby zrozumieć co znaczy karnawał dla tych ludzi. Amsterdamczycy (w rozumieniu protestancka północ kraju) tego nie rozumieją, choć co roku więcej przybyszy z północy odwiedza karnawałowe południe kraju.
Przeczytaj także: