Kariera holenderskiego populisty Geerta Wildersa

Geert Wilders najlepiej wyczuwa co chcą usłyszeć prości ludzie. Na tym zrobił polityczną karierę już od 2004 r. To najlepsza recepta na sukces: mówić to co ludzie chcą słyszeć. W roku 2024 Wilders doszedł do szczytu kariery. Stał się tym czym był J. Kaczyński w Polsce - szarą eminencją rządzącą krajem.

Geert Wilders
Holenderski faszysta nr 1 odnosi już od 20 lat coraz większy sukces.
  • Faszystowskie partie polityczne mają zawsze ładne nazwy. Partia holenderskiego faszysty Geerta Wildersa nazywa się partą wolności. Wilders przyciąga 20% wyborców, a szkoda bo te głosy są wyrzucane na śmietnik. PVV jest partią bez sensu, programu i celu.

W latach 2022-23 holenderskie media alarmowały codziennie o zalewaniu kraju przez uchodźców. I choć te doniesienia nie odpowiadały prawdzie to w ostatnich wyborach do parlamentu Wilders zgarnął największą liczbę głosów. Powstał kuriozalny rząd partyjek zaskoczonych dojściem do władzy, partyjek populistów którzy nie są w stanie spełnić żadnej ze swoich obietnic. Te obietnice składali nie przypuszczając, że kiedyś będą je musieli spełniać.

Farbowany rasista czy chytry polityk?

Wilders był niegdyś członkiem jednej z czołowych holenderskich partii, liberalnej partii VVD. Na fali niezadowolenia społecznego wypłynął z własną partią jako wróg Islamu. Ale w tym czasie w Holandii oprócz Turków i Marokańczyków, masowo zaczęli osiedlać się także Polacy. Na ksenofobii osiągnął sukces i robi karierę do dziś.

Ta osoba ze swoją wyróżniającą się ekstrawagancką fryzurą - stanęła w roku 2004 w parlamencie w obozie przeciwników wstąpienia Turcji do Unii Europejskiej. Na fali ogólnonarodowych fobii antymuzułmańskich Wilders zbijał szybko kapitał polityczny aż zdecydował wystąpić z VVD i założyć własną partię PVV (Partia Dla Wolności).

Partia ta faktycznie żadnego znaczenia nie zdobyła i sam Wilders jest parią parlamentu którego nikt z polityków nie bierze na serio, tym bardziej, że osamotniony politycznie coraz bardziej radykalizuje swe poglądy. Poszedł w pojedynkę na wyprawę krzyżową przeciw muzułmanom a przy okazji też przeciw wszystkim innym cudzoziemcom, łącznie z Polakami.

W latach 2010-2012 wyraźnie wzrosło niezadowolenie społeczeństwa napływem Polaków z ich odmienną kulturą ale także bijatykami, pijaństwem i kradzieżami co miało wyraz w prasie i było wodą na młyn Geerta Wildersa.
W latach 2010-2012 wyraźnie wzrosło niezadowolenie społeczeństwa napływem Polaków z ich odmienną kulturą ale także bijatykami, pijaństwem i kradzieżami co miało wyraz w prasie i było wodą na młyn Geerta Wildersa.

Oczywiście Wilders dobrze wie, że wykrzykując postulaty o zniesieniu konstytucyjnego równouprawnienia, zamknięcia granic dla nie-Zachodnich cudzoziemców (w tym dla Polaków), zakazu prowadzenia szkół muzułmańskich, obowiązku prawienia kazań po holendersku oraz zakazu kazań dla przyjezdnych imamów, zakazu wydawania i sprzedawania Koranu - zdobywa sobie cichy poklask holenderskich nizin społecznych tak samo rasistowskich jak on sam. Holenderskie media już od wielu miesięcy mają wdzięczny temat, bo nie ma dnia aby Wilders nie dał mediom nowej pożywki do spekulacji.

W listopadzie 2007 Geert Wilders oznajmił, że nakręci film o Koranie w którym ukaże jak wredna jest ta książka i muzułmańska religia. Cała Holandia czeka z utęsknieniem ten film. Początek filmu jest już znany: ujęcie pokazujące Koran z ostrzeżeniem „Ten film zawiera szokujące obrazy" po czym seria obrazów ukaże ścinanie głów w Iraku, ukamienowanie w Iranie i egzekucję w Arabii Saudyjskiej.

Film ma być transmitowany w marcu 2008. Strona na której film ma się ukazać jest już gotowa. Media odliczają dni i godziny, politycy rozważają wszelkie scenariusze; od wielkich rozruchów protestujących muzułmanów holenderskich do międzynarodowych protestów i aktów wrogości wobec Holandii. Plany ewakuacji ambasad holenderskich z krajów muzułmańskich leżą już gotowe. Tak naprawdę każdy liczy, że wydarzy się COŚ. Może sprowokowani muzułmanie dadzą pretekst? Może będziemy mogli pokazać, że to jest religia przemocy? Może pokażemy, że Nasz Bóg jest lepszy? Nasz Bóg. Bóg Holendrów i Polaków. Bóg Kalwina i Jana Pawła II.

Po Islamie przyszła nowa zaraza z... Polski

W 2012 r. Wilder wysławił się w Holandii donosami na Polaków. W tym czasie masowy napływ polskich robotników stwarzał problemy w tym kraju i Wilders kanalizował to niezadowolenie otwierając na swojej stronie "punkt zgłaszania skarg na Polaków". Ten punkt donosów wzbudził wielkie oburzenie wśród Holendrów i Polaków w Niderlandach.

Geert Wilders nie daje żadnych rozwiązań poważnych problemów narodowościowych w Europie Zachodniej. Robi karierę na uczuciach nienawiści. Na głos wypowiada to co czują miliony prostych ludzi którzy wszelkie niepowodzenia najchętniej zwalają na cudzoziemców. Najniższe rasistowskie uczucia. Uczucia które na szczęście większość wie w sobie stłumić. Bo w każdym z nas drzemie krwawa nacjonalistyczna bestia.

Film Wildersa o Koranie "Fitna". Film został przez You Tube skasowany w 2008 r.

Rok  2022

Geert Wilders powoli staje się jest szarą eminencją holenderskiej polityki. Wśród 17 partii 2022 roku jego partia PVV zdobywa drugie miejsce w popularności (10-12%) po partii rządzącej VVD. Ten sprytny polityk osiągnął przez prawie 24 lat swojej pracy w parlamencie dużo złego. Po części dzięki niemu rasizm stał się powszechny w narodzie, a populizm znormalizował. Wilders zainspirował w 2011 r. zamach Andersa Breivika jak i wielu innych prawicowych radykałów.

Rok 2024

W czerwcu 2024 r. z dużym trudem sformowano nowy holenderski rząd. Główną rolę odgrywa w nim skrajnie prawicowa Partia Wolności Geerta Wildersa. 
W listopadzie 2023 roku odbyły się przedterminowe wybory parlamentarne, które wygrała skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. W końcu udało się osiągnąć porozumienie i w skład nowej koalicji rządzącej weszły PVV Wildersa, Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), Nowa Umowa Społeczna (NSC) oraz Ruch Rolnik-Obywatel (BBB). Udało im się wybrać skład rządu i premiera, którym został Dick Schoof. 

W rzeczywistości osoby popierające nowy rasistowski rząd są rasistami. Najśmieszniejsza w tym jest postawa Polaków mieszkających w Holandii, którzy mienią się być "lepszymi" cudzoziemcami od muzułmanów lub uchodźców z Azji lub Afryki. Nie wiem jaki Bóg nauczył ich takiej "miłości bliźniego" i co daje im poczucie przynależności do Herrenvolk?
Generalnie sukces Wildersa powstał na (rozdmuchiwanym przez media) lęku przed uchodźcami i "islamizacją" kraju. Tymczasem to właśnie Polacy są tu największą grupą cudzoziemców z totalnie odmienną kulturą, obyczajem, religią i mentalnością.
 

Przeczytaj także:

[Aktualizacja z 2008 r.]