Polacy idą! Czyli nasi w Wielkiej Brytanii
W kwietniu 2008 r. angielska BBC nadała reportaż o Polakach na wyspach brytyjskich. Sytuacja na wyspach jest niemal identyczna jak w Holandii. Polaków jest tam bardzo dużo i są na trwałe obecni w brytyjskim krajobrazie.
Czy Brytyjczycy nie chcą pracować?
Bezrobocie w Wielkiej Brytanii rośnie a jednocześnie wśród bezrobotnych Brytyjczyków rośnie przekonanie, że cudzoziemcy ze Wschodniej Europy (w domyśle Polacy) odbierają im pracę. Polacy pracują za 7 funtów na godzinę, głównie pracują w rolnictwie. Brytyjskie chłopaki nie chcą pracować za 7 funtów na polu. Reporter kończy film sarkastycznym stwierdzeniem "Jestem dumny, że jestem Brytyjczykiem!"
To jest Wolny Świat
Na wiosnę 2008 roku wyszedł w Anglii a także w Holandii film "It's a Free World..." - w Polsce pod tytułem "Polak potrzebny od zaraz" znanego reżysera Kena Loacha.
Bardzo rzadko jest możliwość zobaczenia jak widzą nas inni. Kto ma możliwość, zachęcam do obejrzenia tego filmu o nas.
W kilku kinach studyjnych Holandii także ukazał się brytyjski film „I'ts a Free World..." - opowiadający historię Angie, matki wychowującej samotnie synka i próbującej utrzymać głowę na powierzchni twardego świata. Angie otwiera więc własną agencje pracy zatrudniającą Polaków.
W okrutnym świecie emigrantów zarobkowych Angie radzi sobie dobrze... tylko gdzie przebiega granica miedzy między zarabianiem pieniędzy a przyzwoitością?
Czy ten stan, w którym tysiące Polaków mieszka i pracuje w upokarzających warunkach w Anglii i Holandii to wina agencji pracy (uitzendbureaus) tak bardzo wykorzystujących Polaków czy może jednak wina nas samych - Polaków? Może my w swej przedziwnej niewolniczej naturze pozwalamy ze sobą robić wszystko poza granicami własnego kraju?
Dzisiaj w Anglii i Holandii aby nas nie nazywać po imieniu mówi się o Polakach: Wschodni Europejczycy (Oost-Europeanen) - to brzmi politycznie poprawniej niż "Polacy". Dziesięć lat temu na polskie ekrany wszedł świetny obraz Polaków na obczyźnie pod tytułem „Szczęśliwego Nowego Jorku" - kto nie wiedział - gorąco polecam, temat wciąż aktualny, także w Holandii.
W polskim Newsweeku czytam wywiad z twórcami filmu „I'ts a Free World..." (Ken Loach i Paul Laverty) zatytułowany "Niewolnicy XXI wieku". Newsweek pisze: "Z filmu wyłania się wyjątkowo ponury portret emigracji zarobkowej. Pokazuje wyłącznie ludzi którym się nie udało". Nie udało?! A co tu ma się udawać lub nie udawać?! To ja się teraz zapytuje: Komu się "udało"? Czy jest na Zachodzie jeden Polak? Jeden! Jeden Polak lub jedna Polka - na te miliony polskich emigrantów na Zachodzie Europy i Ameryce - który miał, ma lub będzie miał pozycje, status społeczny i wykonywana prace równą tej jaką by miał we własnym kraju w swoim wykształceniu, wieku i stażu pracy?
Refleksja po latach
Październik 2022. Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać za pracą do Wielkiej Brytanii w 2004 roku. W kolejnych latach miliony Polaków pracowały na ten kraj. W 2007 r. brytyjski funt osiągnął - w stosunku do dolara - rekordową wartość $ 2,09. Po tym "polskim tsunami" szacowanym na dwa miliony pracowników, Brytyjczycy po referendum z 2016 r. wystąpili z Unii Europejskiej a wielu Polaków wróciło do domu. W roku 2022 na wyspach mieszka ok. 750 tys. Polaków. W 2022 r. funt wart jest połowę ($ 1,1). Moim zdaniem Polacy bezwiednie odegrali sporą rolę w najnowszej historii Wielkiej Brytanii.
Przeczytaj także: