Polacy muszą przestać żyć w przeszłości

Chciałem napisać na ten temat artykuł ale wyprzedził mnie po mistrzowsku blogger z Polandian. Napiszę tylko krótko swoimi słowami (artykuł z roku 2008 i ku memu zdumieniu nic nie stracił na aktualności w 2024).

Polska w stałej wojnie

Polska w nieustannej wojnie

Rozbiory Polski, Druga Wojna Światowa, Monte Cassino, Katyń, Wołyń, Powstanie Warszawskie, AK, Walka z Komunizmem, daty: 1939, 1945, 1989, 1410, 966, 1772, 1863, 1918, 1920, 1956, 1968, 1970, 1981 itd., itd. To są wydarzenia i daty jakimi żyli i nadal żyją Polacy. Nie ma narodu w Zachodniej Europie który by się jeszcze tak podniecał ostatnią wojną światową jak robią to Polacy. Nie ma kraju w Europie który by aż tak egzaltował się swoją mniemaną męczeńską historią, jak robią to Polacy. Wszystkie polskie media poświęcają tragicznym dziejom z naszej historii godziny programów dziennie. Relacje z obchodów wszelakich nieudanych bohaterskich powstań zapełniają całe wieczory telewizyjne. Obchody rocznicowe są celebracją polskiej dumy narodowej. Jesteśmy dumni. Jesteśmy dumni z siebie, dumni bycia Polakami, dumni z naszej historii porażek.

Polska w stałej wojnie
Pomnik ofiar Katynia w polskim miasteczku 2011 r. oraz pomnik Katynia na tle Manhattanu w Jersey City 2019.

Historia porażek, a jednak... Jesteśmy wielcy i niezwyciężeni. Póki my żyjemy. Ale tylko w słowach. Naród, Polacy, Ojczyzna. Nie używa się słów; obywatele Polski, mieszkańcy Polski. Jesteśmy tylko MY POLACY-KATOLICY.

Polskę zamieszkuje i będzie zamieszkiwało coraz więcej cudzoziemców: Niemców, Holendrów, Żydów, Rosjan, Francuzów, Wietnamczyków i Ukraińców. Jak oni mają się czuć w kraju w którym nacjonalizm tryska z każdego kanału telewizyjnego? Patriotyzm wyssaliśmy z mlekiem matki. Mickiewicz, Słowacki i Norwid wbijali nam patriotyzm od dziecka w szkołach. Ci wielcy Polacy byli emigrantami! Kochać Polskę jest znacznie łatwiej mieszkając w Paryżu!

Polacy są zawsze gotowi dla ojczyzny życie oddać, ale... nie będą dla niej pracować

Mit ofiary

W Polsce istnieje od co najmniej 70 lat mit, że "Niemcy (okazjonalnie na spółkę z Rosjanami) Polskę zrównali z ziemią, zniszczyli wszystkie polskie miasta". Ja rozumiem te roszczeniowe przesłanki takiej wykładni historii, ten polski charakter "Chrystusa cierpiącego za grzechy świata" ale jednak jest to wierutne kłamstwo. Owszem w popiół zmieniono (Wehrmacht, niemiecka obrona cywilna i Armia Czerwona) wiele miast, ale to były niemieckie miasta. Nie można do polskich zniszczeń wojennych zaliczać Gdańska, Wrocławia i Olsztyna. Polskimi miastami był Kraków, Lublin, Rzeszów, Kielce i Białystok no i ta nieszczęsna Warszawa, ale tu już można dyskutować ile sami się nie przyczyniliśmy do zniszczeń części stolicy. Wszyscy Polacy znają zdjęcia pustyni gruzów w Warszawie, ale manipulujemy obrazem, przemilczamy, że są to zdjęcia żydowskiego getta które Niemcy rzeczywiście kompletnie zniszczyli już w maju 1943. Ja (dla przykładu) urodziłem się za plecami pomnika Mickiewicza na ulicy która nie była zniszczona. Cała moja rodzina mieszkała na Solcu i Powiślu w przedwojennych domach. Zniszczenia Warszawy to serie zdjęć powojennych na których utrwalano zniszczenia (Stare Miasto) a nie ocalałe dzielnice czy ulice, lecz to nie było CAŁE miasto. Nie neguję, że w Warszawie było dużo zniszczeń, ale miasto można w parę lat odbudować (przykładem są wszystkie miasta Niemiec). Getto zajmowało istotną cześć centrum Warszawy. Poza Warszawą można się doszukać parę polskich miasteczek lub wsi które sporo ucierpiały w trakcie działań wojennych, jednak nie więcej niż to miało miejsce w Francji, Belgii, Anglii czy Holandii. Znacznie zniszczone były np. Rotterdam, Londyn i Coventry. Polacy wmówili sobie to cierpienie i już 70 lat powtarzają swoje roszczenia, chętnie dołączając do swoich ran zburzone niemieckie miasta włączone w granice Polski dopiero ok. 1950 r. Do strat ludzkich Polacy dołączają 3 mln wymordowanych Żydów, choć we wszystkich innych przypadkach rolę Żydów w przedwojennej Polsce zacierają.
   Sam ten powyższy tekst jest już obrazą dla Polaka. Nic dziwnego, taką mityczną historią polskich męczenników karmimy się już od 70 lat.

Polska w stałej wojnie

Pochwała oportunizmu

Z jakichś niezrozumiałych powodów ludzie chętnie gloryfikują samobójczych (głupich, naiwnych?) śmiałków którzy poświęcają wiele - najczęściej swoje życie - dla jakiegoś wyimaginowanego, wyższego celu jak np. Bóg, Wolność, Równość, Braterstwo. Tymczasem należy dziękować tym mistrzom przeżycia, czyli nam; tchórzliwym ocalałym, którzy dostosowują się do każdej nowej konwencji, aby uniknąć biedy i niewygody. Oportunista to zbyt paskudne słowo dla tego pięknego gatunku mistrzów przeżycia. Bez nas oportunistów już by nie było życia na Ziemi!

Polską rządzą trumny

Poniższy artykuł z roku 2008 - grubo przed katastrofa lotniczą pod Smoleńskiem.

Trumny polskiej chwały. Trumny poległych na polach chwały rządzą polskim narodem i jego politykami. Polacy koncentrują się na przeszłości i wciąż szukają winnych ich rzekomej niedoli, cierpień, biedy i wszelkich dolegliwości.

Kościoły oblepione są tablicami upamiętniającymi naszych poległych w walce z Sowietami. Tablice ziejące nienawiścią bez miłosierdzia i wybaczenia.

Trudno nam jest i trzeba mieć na to wielką odwagę, aby zobaczyć rzeczy w ten sposób. Mamy mocno zakorzenione pewne wzorce myślenia i mity, a szkoły koncentrują się na zachowaniu naszych narodowych uczuć. Uczuć nienawiści do rozbiorów, wojny, komunizmu i otaczających nas wrogów. Jesteśmy manipulowani przez romantyczne pojęcie narodu i zamiast analizować historię pozostając jej chłodnym obserwatorem, my angażujemy się mocno emocjonalnie. Tak uczono nas i tak uczono naszych rodziców i ich rodziców. Prowadzi to do zaniedbania naszego praktycznego życia i rozwijania w sobie cech, takich jak umiejętności komunikacyjne, tolerancji, organizacji, etyki pracy – kosztujących nas tak dużo wysiłku i w których to Polacy tak są słabi w porównaniu z innymi narodami.

Pomniki polskich bohaterów

Programy telewizyjne, dokumenty i książki są wypełnione słodkimi jak miód obrazami bohaterów narodowych. Nie wierzę tym obrazom. Obrazy są jednowymiarowe a w prawdziwym życiu nie byli to jednowymiarowi bohaterowie. Czas pociągnąć kreskę pod tym co było i zacząć żyć w teraźniejszości. Ileż można wysłuchać tych wszystkich hipokrytów którzy w jednej chwili będą krytykować wszystko na temat Polski i Polaków, ale nagle przy innej okazji jak Postanie Warszawskie wychwalać polski naród pod niebiosa. Czemu ludzie wychwalają czyny z przeszłości kraju którego nie lubią? Dlaczego stawiają milion świeczek na grobach bohaterów i jednocześnie „pryskają” z tego kraju jak się tylko nadarzy okazja? Czemu celebrujemy wydarzenia historyczne których nie lubimy? Wydarzenia które nie były pozytywne i które przysparzają tylko ból głowy i zakłopotanie.

Stop! Obudź się Polaku! Zacznij żyć tu i teraz! Skoncentruj się na teraźniejszości i przyszłości. Skoncentruj się na pracy i zabawie.

[Aktualizacja z 2008]