Tani Polacy zagrażają Holendrom
Wczoraj, 2 lutego 2009, wszystkie holenderskie media obleciała wiadomość o nowym Układzie Zbiorowym (hol. CAO) sporządzonym przez Stowarzyszenie Międzynarodowych Pośredników Pracy (hol.: Vereniging van Internationale Arbeidsbemiddelaars, w skrócie VIA) który miałby spowodować „wypychanie” z rynku pracy holenderskich pracowników na koszt tańszych pracowników z Polski - tak przynajmniej twierdzi Federacja Holenderskich Związków Zawodowych (FNV).
Nowy układ zbiorowy obniżałby jeszcze bardziej koszty cudzoziemskich pracowników przez, dla przykładu; odsyłanie chorych pracowników do kraju i tańszych regulacji dodatków urlopowych. Mówi się o nieuczciwej konkurencji i niesprawiedliwym systemie płac. Używając holenderskiego słowa: Socjalny Apartheid. Przedstawiciel FNV mówi:
“Met zaken als een gratis ticket naar huis verkoopt de VIA zijn CAO als beter dan de ABU- en NBBU-CAO’s. Volgens FNV Bondgenoten hebben we te maken met een echte minimumloon-CAO. Alleen de lonen liggen gemiddeld al 5 à 10% lager dan in beide andere CAO’s en de toeslagen liggen gemiddeld 10% lager. De VIA-CAO bindt daarnaast uitzendkrachten met een arbeidsovereenkomst aan het uitzendbureau zonder dat daar enige inkomenszekerheid tegenover staat. Drieënhalf jaar lang geldt: geen werk, geen loon, dus uitsluiting van loondoorbetaling bij geen werk. Maar de uitzendkracht zelf heeft niet de kans te gaan en staan waar hij of zij zelf wil, want hij of zij blijft contractueel gebonden aan het VIA-uitzendbureau. Ze kunnen zelf niet op zoek naar ander of beter betaald werk”
Z ostatnich porównań płac sektorze metalowym Polacy pracujący przez agencje pośrednictwa zarabiają sporo mniej niż ich holenderscy koledzy. Nie mam powodów przypuszczać, że w innych sektorach byłoby inaczej. Jednocześnie pogłębiający się kryzys który szczególnie szybko dotknął Irlandię i W. Brytanię i spowodował gwałtowny spadek wartości funta wobec złotówki co w efekcie da się już zauważyć w Holandii a nawet na łamach Wiatraka ilością pytań o pracę. Holenderskie agencje pracy z dnia na dzień odbierają coraz więcej zgłoszen rodaków chętnych do pracy i to nie tylko z Polski ale coraz częściej z Irlandii i Anglii. Ponoć w obecnej chwili najbardziej opłaca się pracować w krajach skandynawskich a następnie w Holandii. Na dopiero co zakończonym Forum w Davos francuski minister ostrzegał właśnie, że światowy kryzys może prowadzić do społecznych rozruchów i ochrony własnych rynków w „Zjednoczonej Europie”. Wygląda na to, że globalizacja jest w odwrocie.