Holandia jest całkowicie ukończona
Jeszcze w pierwszych latach XXI wieku Holendrzy byli zadowoleni z siebie i ze swojego kraju. Właściwie to Holandia była ukończona, gotowa, nic już nie zostało do zrobienia, wszystko naprawiono.
Holland is af! Na to zdanie nie mam celującego przetłumaczenia; Holandia jest gotowa; skończona w swym rozwoju i budowie. Po holenderski jest po prostu af.
Tak przynajmniej do niedawna Holendrzy uważali. Uważali, że ten ich piękny i bogaty kraj jest gotowy, nie trzeba już nic budować, nic zmieniać – było perfekt. Zostały ewentualnie malutkie, kosmetyczne poprawki.
Zapewne każdy w życiu ma taki moment gdy mu się wydaje, że teraz nareszcie jest OK, że może wreszcie usiąść i odpocząć i nacieszyć się tym co w życiu osiągnął. Ale to tylko moment, chwila i złudzenie. Zawsze los nas zaskoczy nową niespodzianką.
Jak w horoskopie: „gwiazdy wróżą ci szczęśliwe dni, pełne niespodziewanych wydarzeń, wymagających od Ciebie zmobilizowania inteligencji i kreatywności”.
Tak też jest z Holandią; liczyła na szczęśliwe dni a tu nagle - jak domek z kart - obraz ten runął wraz z Twin Towers w Nowym Jorku i jak znikąd narodził się problem z Obcymi. Jakby tego było mało doszedł światowy kryzys za który nikt nie ma ochoty płacić i tylko patrzeć kiedy ci Obcy staną się kozłami ofiarnymi.