Polska Walczy bezustannie... ze sobą
Kolejna rocznica. Polska nad wyraz chętnie obnaża światu swoje niezagojone rany. Z rozkoszą masochisty chłostamy się po sercu a im bardziej boli tym większe uniesienie. Nikt się nie zastanowi czemu my jesteśmy wiecznie w stanie wojny z naszymi sąsiadami i... z sobą.
70 lat temu wybuchła II Wojna Światowa. Wielkie mocarstwa przejechały przez polską ziemię swoimi czołgami w te i nazad a Polacy nadal ze zdumieniem dziecka dziwią się jak to oni mogli być tacy bezczelni! Szwaby i Ruskie jeździły po naszym podwórku jak po swoim. Mężny polski naród walczył jak zwykle ofiarnie i ofiar wiele poniósł.
Szczęśliwy los i wielkie mocarstwa podarowały nam za to jeszcze ładniejsze podwórko (Ziemie Zachodnie) na którym sejmikujemy nadal jak to na polski naród przystało. Co raz to sąsiadom pogrozimy pięścią i płaczemy przy wódce nad swoimi bliznami. Za ojczyznę gotowim umrzeć, ale nie ją wzmacniać. Nie wolno nam zapomnieć krzywd. Nienawiść do sąsiada wyssaliśmy z mlekiem matki. Codziennie z radia, telewizji i ambony syczy wąż nienawiści i zemsty za wyrządzone krzywdy. Za wszystko winimy sąsiadów i „komunę” a sami niepokalani wraz z panienką jasnogórską i JP2 możemy być dumni ze swojego bohaterstwa.
Ale... jak będzie potrzeba to rodzice z patriotyczną dumą nadal będą gotowi wysyłać swoje dzieci z butelkami benzyny na Tygrysy.
Minęło już niemal 80 lat od ostatniej wojny jaka się także na terenie Polski toczyła ale Polska nadal walczy. Sierpniowe media pełne są Powstania Warszawskiego (Powstanie1 i Powstanie2), wojny polsko-rosyjskiej i polskiej martyrologii i już ostrzą sobie zęby na kolejną rocznicę; wrześniowy napad hitlerowski a następnie sowiecki. W mediach Bogurodzica i szczęk żelaza od bitwy pod Grunwaldem po cud nad Wisłą i powstańcze wiersze Baczyńskiego. Godzina zero trwa. Czas stanął w miejscu.
- Może być inaczej. Holandia podobnie jak Polska od wieków otoczona jest wielkimi mocarstwami; Anglia, Niemcy, Francja a nawet Hiszpania od której wywalczyła sobie niepodległość. Jednak historia tego kraju jest historią zdrowego rozsądku. Owszem bili się mężnie z całym światem w XVII w. gdy byli rzeczywiście światową potęgą morską ale od tego czasu umieją się z sąsiadującymi mocarstwami dogadać i żyć w pokoju.
A świat na nas patrzy i swoje wie
Nikt się nas nie boi, nikt nie respektuje. Taka sfrustrowana Polska w psychozie wojennej nikomu nie jest potrzebna. Zresztą Polacy sami najchętniej wyjechaliby z tego kraju nająć się do roboty u bauera. Pani Merkel i pan Putin znajdują szybko wspólny język a Polska to dla nich tylko osiemset kilometrowej szerokości pas graniczny.
Porywczy naród, kierujący się emocjami i żyjący karmiony historycznym mitem więcej burzy niż buduje. Współczesna Polska żyje dzięki integracji z Zachodem w niespotykanym w tym kraju dobrobycie i czas już na rzetelną historię bez mitomanii.
[techniczna aktualizacja z 2009 r.]