Aby tylko nie zachorować na raka
Lęk przed rakiem jest powszechny. Im bogatsze kraje Zachodu, tym większa szansa na tą chorobę. Jednak bogaci rzadko na raka umierają.
Jedna na siedem Holenderek dostaje rak piersi. Jednak choroby układu krążenia zabijają najwięcej ludzi, we wszystkich krajach. Jak wyglądamy w zestawieniu z innymi narodami? Na co umieramy? W tym zestawieniu wybrałem ze statystyk Eurostat wszystkich krajów Unii Europejskiej kraje z najwyższymi i najniższymi liczbami oraz Polskę i Holandię.
Bułgaria jest rekordzistą chorób układu krążenia a Węgry raka. Litwini popełniają najchętniej samobójstwo a na drogach zabijają się Rumunii, chociaż Polakom do nich też niedaleko. Generalnie najzdrowiej żyją narody basenu Morza Śródziemnego.
Rak - holenderska zmora
Statystycznie co siódma kobieta w tym kraju zapada na raka piersi. W roku 2015 - 17 tys. Mężczyźni zapadają najczęściej na raka płuc lub prostaty. Szacuje się, że w tym momencie 400 tys. Holendrów ma raka i rocznie umiera 46 tys. na tą chorobę.
Holendrzy zapadają częściej na raka niż większość mieszkańców UE. Szczególnie wysoka jest zachorowalność na raka jelit, skóry i piersi, a także nowotwory jak rak przełyku, rak pęcherza i rak płuc. W 2019 r. na raka zachorowało niemal 118 tys. Holendrów.
Co trzeci Holender dostanie raka przed jego 80. urodzinami.
Z holenderskich statystycznych wyliczeń wynika, że 44% mężczyzn i 38% kobiet zapadnie w swoim życiu na raka. Szansa na zachorowanie na raka przed 80 rokiem życia wynosi 36% dla mężczyzn i 30% dla kobiet. 13% Holenderek dostanie raka piersi.
Tak naprawdę nikt nie wie dlaczego akurat w tym narodzie rak sieje takie spustoszenie. Argument, że jest to rezultatem wysokiej długowieczności nie przekonuje - są w Europie narody żyjące dłużej (np. Francuzi). Cudzoziemcy żyjący od generacji w tym kraju (Marokańczycy i Turcy) także zapadają na ta chorobę wyraźnie rzadziej niż Holendrzy.
[Aktualizacja 2020 r.]