Piskorz meteorologiczny
O tej zimowej porze roku, tematem rozmów numer jeden w Holandii jest pogoda. Pogoda jest zresztą cały rok ulubionym tematem narzekania w tym kraju. Pogoda jest kapryśna i zdarzają się tu cztery pory roku w jeden dzień. Przepowiadanie pogody mają w tym kraju bardzo duże znaczenie i stare tradycje.
Naród którego losy związane są z pogodą i kaprysami morza od wieków uważnie obserwuje pogodę, nie mówiąc już o bogatej historii holenderskich kupców i żeglarzy opływających w swych "łupinkach" wszystkie oceany. Bez obserwowania pogody i wczesnego ostrzegania przed sztormami niemożliwym byłby ich handlowy podbój wszystkich kontynentów w zamierzchłych wiekach.
Żeglarze mieli swoje metody przepowiadania pogody z najciekawszą "burzą w szklance wody", ale chłopi na lądzie też mieli swoje metody przewidywania pogody.
Piskorz... meteorologiczny
Niegdyś w mulistych wodach Niderlandów powszechną rybą był piskorz. Piskorz jest rybą żyjącą w szlamie, na dnie stojących wód. Ryba ma tą właściwość, że przy dużym spadku ciśnienia atmosferycznego staje się niespokojna; "wije się jak piskorz", mąci wodę i wypływa na powierzchnię.
Piskorz zamieszkuje wody słabo natlenione, zazwyczaj w zbiornikach o mulistym, dnie z wodą stojącą i wolno płynącą, np. w rowach melioracyjnych, kanałach, odnogach rzek, starorzeczach, stawach. Dzień spędza ukryty przy dnie w szlamie. Przy gwałtownej zmianie ciśnienia pływa niespokojnie tuż przy powierzchnię wody. Dzisiaj jest rybą rzadko spotykaną i w Holandii chronioną.
W dawnych czasach chowano go w akwariach jako naturalny barometr. U chłopa stał często na parapecie duży słoik z piskorzem "przepowiadającym" pogodę. Oficjalnie rybka ta nazywa się po holendersku moddekruiper (pełzacz błotny) ale popularnie zwany był weeraal (węgorz pogodowy), donderaal (węgorz burzowy) lub weervisch (ryba pogodowa). Po zachowaniu piskorza można było nawet na 24 godziny naprzód przewidzieć nadchodzącą burzę.
Inne metody przepowiadania pogody
Do niedawna w każdym holenderskim domu wisiał na ścianie solidny mosiężny barometr lub inna nowoczesna, elektroniczna stacja meteorologiczna. Dzisiaj smartfony wypychają staroświeckie metody obserwacji pogody.
Za to Belgowie wywieszają po prostu za drzwiami kawałek wełnianej szmaty która ma wiele zalet: jest tania, określa pogodę w zależności czy jest mokra lub sucha a jednoczenie pokazuje kierunek wiatru.
Pytają górala jaka będzie nadchodząca zima.
- Ciężka - odpowiadał i szedł zbierać drewno.
Ale zima była wyjątkowo łagodna. Rok później - podobnie. Góral przepowiadał ciężką zimę, nazbierał jeszcze więcej drewna, ale zima znów nie zaatakowała. W końcu, by się nie skompromitować gdy znów spytają o kolejną zimę, góral zadzwonił do instytutu meteorologii.
- Jaka zima będzie w tym roku?
Ano ciężka - usłyszał.
- Góral w Tatrach od trzech lat drewno zbiera.