Zauważone w Polsce 2010
Nie po to jeździmy oglądać piramidy aby nie móc podzielić się wrażeniami z Egiptu z innymi ludźmi. Przemierzając wiejską Polskę notujemy w latach 2000 - 2010 nasze obserwacje których tubylcy nie widzą.
Na początku XXI wieku szwendałem się dużo po Polsce. Po wsiach i miasteczkach o których nikt nigdy nie słyszał. Polska wieś była jeszcze jak za PRL-u. Skromna, nieśmiała, uboga i bezrobotna. Kościół przejął rolę PZPR i wychowywał sobie młodzież dla późniejszego PiS-u. Jan Paweł II stał się polskim bogiem. Ale już wkraczał Kapitalizm. Wreszcie każdy Polak miał telefon komórkowy. Przy głównych drogach zaczynały wyrastać pudła hal produkcyjnych zachodnich firm. Socjalistyczne fabryki na gwałt upadały. W każdej wsi stanęło parę dobrze zaopatrzonych supermarketów, gdzie piwo i wódka sprzedawało się 7 dni w tygodniu. Polacy przesiadali się właśnie z Maluchów, Fiatów i Daewoo Matizów na niemieckie audiki, beemki i volkswageny, choć jeszcze nimi się daleko od domu nie oddalali. Drogi były puste. Nie było jeszcze nawigacji.
Każdy turysta widzi tylko to co jemu się rzuca w oczy. To co rozpoznaje. Spacerując z Holendrem po polskiej wsi, on nie mógł się nadziwić, że tam jest tak dużo pracy do zrobienia a mieszkańcy snują się bezczynnie. Dlaczego tu jest tak dużo chwastów przy drodze?! Miejscowi tego nie widzieli i pytania nie rozumieli.
Polska prowincja na początku XXI wieku
- Polacy kochają holenderskie wiatraki! W całej Polsce stoją ozdobne wiatraki w ogródkach przed domami. Wiatraki są popularniejsze niż plastykowe bociany czy georginie.
- W niemal każdym polskim domu stoi akwarium i w niemal każdej wsi jest z sklep z akwariami zwący się "sklep zoologiczny i wędkarski".
- Kobiety są w tym kraju znacznie inteligentniejsze od mężczyzn!
- Kobiety są wszędzie obecne. Wykonują wszelkie prace i zawody. Można zauważyć kobietę rąbiącą drzewo na opał, siedzącą w knajpie przy wódce lub w gabinecie dyrektorskim. Kobiety wypisującą receptę w przychodni i zamiatają ulicę. Trudno zauważyć mężczyzn, poza kilkoma osobnikami z puszką piwa pod Biedronką i w parlamencie.
- Puszka piwa jest nierozerwalnie związana z polskim mężczyzną. Jedna ręka w kieszeni a druga trzyma puszkę. Czasami wyciąga jedną rękę z kieszeni w naszym kierunku z grzeczną prośba o złotówkę.
- W weekendy cała Polska bawi się na weselach. W każdej polskiej wiosce jest duży salon mody dla pary młodych, wypożyczalnia naczyń i serwisów, wypożyczalnia limuzyn i sala weselna na 200 par. Rada dla cudzoziemców: zatroszcz się abyś w letnie weekendy nie musiał szukać hotelu w Polsce bo i tak nie znajdziesz - wszystkie zajęte na wesela.
- Cała Polska pełna jest oznakowanych dróg rowerowych, ale najczęściej są to tylko tabliczki które przypina się dowolnie przy każdej polnej drodze przez las.
- Polscy mężczyzna notorycznie będzie podawał ci rękę nawet jak się go tylko pytasz o drogę. W wielu wypadkach są to takie ziemiste typy, że ręki podać się nie chce.
- Narodowym sportem polskich mężczyzn jest pobijanie rekordów ilości promili alkoholu we krwi. Szukając "rekord promila alkohol" znajdziesz w Google 120 tys. haseł! Ostatni rekordzista i mistrz Polski osiągnął wynik 15,9 ‰. Dla porównania: jest to dawka zabijająca natychmiast czterech silnych chłopów w Holandii.
- Mężczyźni przedstawiają się sobie dopiero powyżej 2 promili alkoholu we krwi. Bez alkoholu nie umieją mówić.
- O drogę lepiej się nie pytać, bo i tak dostaniesz bardzo enigmatyczną odpowiedź (w narzeczu zrozumiałym tylko tubylcom) typu:
- a kogo szuka?, lub
- za Waślakiem w te strone
- w którą? - pytam
- no w te!
- w lewo?
- nie w te!
[Aktualizacja z 2011 r.]