Szczyt wakacyjnych irytacji w Polsce 2011
W wakacyjnych wędrówkach po szlakach Trzech Koron, wspinając się na Tarnicę lub spacerując po Puszczy Solskiej co najbardziej irytuje Polaków?
1. Śmiecie!
W strumieniu, w krzakach lub zwyczajnie rzucone na ścieżkę plastikowe butelki, puszki piwa, opakowania wafelków itp. Zaśmiecanie przyrody jest irytacją Polaków numer jeden. W porównaniu do innych krajów nie jest w Polsce aż tak źle. Są kraje gdzie w naturze trafiają się całe wysypiska śmieci wywalanych beztrosko gdzie popadnie.
Z drugiej strony na wielu bardzo popularnych i masowo uczęszczanych szlakach turystycznych brakuje nawet jednego kosza na śmieci co nie ułatwia zachowaniu czystości.
2. Dzień dobry!
Z jakichś nie do końca zrozumiałych dla mnie powodów duża część Polaków zatraciła podstawową formę dobrego wychowania jakim jest przywitanie się z napotkanym wędrowcem.
Podobnie jak w sklepie, w windzie, w urzędzie wielu nie potrafi wydusić z siebie "dzień dobry". Jak zauważam ten brak wychowania nie ma nic wspólnego z pochodzeniem lub wykształceniem. Może nawet im większe miasto i im wyższe wykształcenie tym mniej tej podstawowej kultury. Milczenie i patrzenie w ziemię przechodząc koło napotkanego wędrowca na wąskiej górskiej ścieżce jest krępujące i dla mnie niezrozumiałe. Może to tylko moje zaburzenie latami wakacji we Francji? Brak pozdrawiania jest niespotykany w Zachodniej Europie.
Na szczęście pojawiają się na facebooku akcje: "Mówię "Dzień dobry" gdy mijamy się na szlaku".