Ilu mężczyzn chodzi na prostytutki?
Temat jest zbyt drażliwy aby znaleźć na ten temat wiele informacji. Badania i ankieta wśród samych prostytutek są pewniejszym źródłem informacji na ten temat niż ich klienci. Mężczyźni nie wypowiadają się na temat płatnej miłości - a jeśli już - to tylko zaprzeczają, jakoby kiedykolwiek korzystali z usług prostytutki.
Pornografia lat minionych
W latach dziewięćdziesiątych pracowałem w drukarni która produkowała m.in. okładki-opakowania pornograficznych kaset wideo. Magnetowidy przeżywały wówczas swój największy okres świetności i liczne wypożyczalnie kaset wideo oferowały duży wybór pornografii. Podobnież zresztą w wyścigu konkurencji lat osiemdziesiątych, między systemem Video2000, Beta-max i VHS - wygrał właśnie VHS ponieważ oferował najwięcej pornografii.
Nasza drukarnia produkowała tygodniowo dziesiątki tysięcy tych kartonowych pudełeczek na kasety tygodniowo. W dziesiątkach wariantów każdego tygodnia. To była produkcja tylko dla jednego z licznych producentów kaset. Spory wybór kaset znaleźć można było na każdej stacji benzynowej i w każdym sex-shopie.
Zastanawiałem się wówczas, że tak wielkie ilości (tylko na rynek holenderski) ktoś przecież musi kupować?!
Zadałem pytanie wszystkim mężczyznom (kawalerom i żonatym) w naszej firmie - czy kupił kiedyś film pornograficzny? Nie było ani jednej pozytywnej odpowiedzi. Podobnie zresztą nikt z nich nie przyznał się aby był kiedykolwiek u prostytutki.
Wygląda na to, że mężczyźni nie są pewnym źródłem informacji w tych sprawach.
Co szósty
Z badań wykonanych w Holandii wśród prostytutek - a one są pewniejszym źródłem informacji niż ich klienci wynikło, że według oceny prostytutek co szósty mężczyzna odwiedził chociaż raz lub uczęszcza regularnie do prostytutki. Już tylko dla żartu dociekano czy co szósty tygodniowo?
Wynika z tego, że 16,6% dorosłych mężczyzn odwiedza jeden z licznych sex-clubów (dawniej burdeli) lub w dystryktach czerwonych latarń korzysta z usług nierządnych pań z wystawy - co dawało by liczbę około 1 mln. dorosłych Holendrów (Holandia liczy 17 mln. mieszkańców)!
Ceny "typowych", standardowych usług wynoszą 30-50 euro. Prostytutki pracujące w Holandii pochodzą głównie z biedniejszych krajów Europy Wschodniej i innych kontynentów. Niejednokrotnie są nimi także Polki.
Gdyby ktoś mnie pytał czy byłem kiedyś "naar de hoeren" (u prostytutki ) - odpowiedź jest: nie.
Zresztą nikt nie chodzi. Tylko... z czego te biedne kobiety żyją?
Namiar na największe i najciekawsze dzielnice czerwonych latarń w Beneluxie (link na mapę):
1. De Wallen w Amsterdamie
2. Het Schipperskwartier w Antwerpii
- Przeczytaj więcej o dystrykcie czerwonych latarni w Amsterdamie, nocnym życiu Amsterdamu lub więcej w przewodniku po Amsterdamie.