Unia biednych i bogatych
Różnice zamożności w Unii Europejskiej są bardzo duże. Z reguły bogaci od wieków już byli bogaci a zacofane regiony Europy mają wielowiekowe opóźnienie którego nie daje się szybko odrobić i jak byli biedni - tak są biedni. Europejskie statystyki wyraźnie do uwidaczniają.
Eurostat opublikował statystyki regionalnego dochodu brutto na jednego mieszkańca we wszystkich regionach Unii. Wyraźnie widać, że duże miasta są bogatsze niż prowincja i np. w Londynie zarabia się pięć razy więcej niż na Sycylii.
Wyraźnie też widać jak szybko państwa dawnego Cesarstwa Austro-Węgierskiego - tkwiące podobnie jak Polska 45 lat w socjalistycznym bloku - dochodzą do poziomu równego wiedeńskiej stolicy. Szczególnie Praga i Bratysława szybko dołączyły do europejskiej czołówki najbogatszych regionów Europy.
Polska także szybkim krokiem nadąża za europejską średnią i szczególnie Warszawa może się już porównywać z innymi europejskimi stolicami choć kontrasty sa duże i zaległości jeszcze większe.
Najbiedniejsze prowincje Europy znajdują się tradycyjnie w Portugalii, Grecji, Rumunii, Bułgarii i południowo-wschodniej Polsce. Najniższy dochód notują statystyki w północno-wschodniej Rumunii z indeksem 28,8 - kiedy średnia dla UE jest 100.
Moim zdaniem największy wpływ na polskie zacofanie ekonomiczne ma uboga infrastruktura kraju, gdzie zdaje się wciąż niedocenianą być potrzeba budowy dobrej sieci komunikacyjnej; dróg, linii kolejowych, rozwoju internetu. Polacy w swej krótkowzroczności zdają się nie dostrzegać związku między dobrobytem a siecią komunikacyjną. Upraszczając Polacy jeżdżą już dobrymi samochodami ale Czesi mają dobre drogi.
I nie mam tu tylko na myśli tak oczywistych dróg jak autostrady łączące wszystkie wojewódzkie miasta i tranzytowe połączenia międzynarodowe wschód-zachód i północ-południe ale także dwu-trzypasmowych autostrad z np. Nowego Targu do Sanoka, z Warszawy do Tomaszowa Lubelskiego, z Wrocławia do Brna, czy z Rzeszowa do słowackich Koszyc a nawet z Zakopanego tunelem pod Tatrami do Popradu (nie wspominając już o XIX-wiecznej "zakopiance"). Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że motorem podjęcia decyzji o organizacji EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie była właśnie ekonomiczna konieczność budowy połączeń Zachodniej Europy ze Wschodem.
Polskie porównania
Garść statystycznych porównań krajów europejskich z 2011 r. z pytaniem: jak wygląda twój dzień?
Generalnie w statystykach dnia powszedniego dorosłych (po 20-tce) obywateli Unii Europejskiej nie różnią się znacznie. Ale różnice są ciekawe.
W przekroju średniej wieku poszczególnych narodów wyraźnie najstarszym wiekowo są Niemcy i Włosi (najmniej młodzieży a najwięcej staruszków). Zdecydowanie najbogatsi (PNB/osobę) w Europie są Norwegowie, za nimi Holendrzy. Do najbiedniejszych w UE należą: Bułgaria, Łotwa i Litwa (nie wszystkie kraje brały udział w tym porównaniu)
Co jest najważniejsze dla dobrego życia?
Zdecydowana większość narodów uważa pracę z wyjątkiem Holendrów, Anglików i Szwedów którzy za ważniejsze uważają wolny czas za najważniejszą ocenę dobrego życia. Polska wyróżnia się w tym europejskim zestawieniu najniższą potrzebą spotykania się ze znajomymi.
Ile czasu poświęcamy i na co?
Dane z 2011 r.
- Francuzi i Bułgarzy śpią najdłużej (9 godzin) i jedzą też najdłużej (ponad 2 godz.), reszta krajów śpi około 8 godzin i przeznaczają na jedzenie ok. 1,5 godz. dziennie, Estończycy i Finowie jedzą najkrócej - nieco ponad godzinę dziennie.
- Na higienę osobistą najwięcej czasu poświęcają Włosi (1 godz.) a najmniej Bułgarzy (37 min.) - reszta krajów około 45 min.
- Na edukację Hiszpanie poświęcają 18 minut dziennie a Bułgarzy tylko 5 min.
- Na pracę zawodową najwięcej czasu poświęcają Łotysze i Litwini pracując (średnio na 7 dni) ponad 4 godziny dziennie a najmniej pracują Holendrzy, Belgowie i Niemcy (ok. 2,5 godz.).
- Najwięcej swego wolnego czasu poświęcają społeczności (znajomym, pracy społecznej, pomocy) Norwegowie, aż 2 godz. a najmniej Łotysze i Litwini (47 min.)
- Na uprawianie sportu Niemcy poświęcają 58 min. dziennie a Polska i reszta wschodnich krajów Unii najmniej (ponad 20 min.)
- Na media (telewizja, internet) wszyscy marnują ok. 3 godzin dziennie.
- W czasie poświęconym przejazdom (komunikacji) najwyżej stoi Holender poświęcając 1,5 godz. dziennie na przejazdy (tłumaczy się to większą ilością korków w Holandii i powolnym środkiem transportu jakim jest rower). Najmniej na dojazdy poświęcają Francuzi i Bułgarzy (58 min.).
- Spora różnica występuje w czasie poświęconym na czynności domowe. Najwięcej czasu poświęcają kobiety we Włoszech, Hiszpanii i Bułgarii - prawie 5 godzin dziennie. Najmniej (3 godz.) kobiety w Szwecji i Anglii - gdzie także obowiązki domowe są równiej podzielone między mężczyznami i kobietami. Polka poświęca dziennie 4 godziny na prace domowe. Holenderska kobieta 3,5 godziny a mężczyzna 2 godz.
- Mężczyźni na Łotwie poświęcają dzieciom tylko 12 minut a Holenderscy tatusiowie najwięcej, bo 49 minut. Polacy 39 minut. Polskie mamy poświęcają swoim dzieciom najwięcej czasu (ponad 1,5 godz. dziennie) a najmniej mamy z Łotwy i z Belgii.
- Największe uczucie zaganiania, "życia w pośpiechu" mają Polacy i Norwegowie.
- Największą część z 24 godzin poświęcają Europejczycy na spanie i higienę osobistą. Sen zabiera nam 8 godzin. Holendrzy wraz Belgami mają ogólnie najmniej obowiązków (praca, prace domowe) a najwięcej czasu wolnego ale za to stoją najdłużej w korkach. Polacy, więcej czasu niż przeciętnie, poświęcają dzieciom i domowi - co raczej nie jest zaskoczeniem. W tym zestawieniu na niekorzyść wypadają szczególnie Bułgaria i Łotwa, choć statystyki te nie ujęły większości krajów Środkowej Europy.
Na podstawie SCP.