Najwięksi eksporterzy śmierci
Brytyjski lekarz Shipman zabił strzykawką 218 ludzi, Kuba Rozpruwacz "tylko" 5 kilku ludzi, dusiciel z Bostonu 13 kobiet, Ted Bundy 30 kobiet. Norweski Breivik zabił 77 młodych ludzi. Ale to są płotki.
Handlarze broni
Prawdziwi mordercy handlują bronią. Biznesmeni z najwyżej rozwiniętych technologicznie krajów sprzedają narzędzi śmierci głupcom. Świat pełen jest prymitywnym szczepów a nawet całych narodów które zapłacą każdą cenę, za bomby, miny, karabiny.
Lista ludobójców (2011):
1. Stany Zjednoczone Ameryki (30% światowego eksportu broni)
2. Rosja (24%)
3. Niemcy
4. Chiny
5. W. Brytania (4%)
6. Francja (8%)
7. Holandia
8. Szwecja
Mieć albo być - ten dylemat ma wielu ludzi. Chcemy mieć Volvo... ale chcemy też mieć czas aby nim jeździć. Często jedno wyklucza drugie.
Kupiec albo pastor?
U Holendra ten dylemat reprezentują osoby kupca i pastora. W każdym Holendrze siedzi dusza kupca - chciwego na zarobek i dobra materialne ale też i dusza pastora - który nie powinien gonić za dobrami doczesnymi i ziemskim bogactwem.
Pastor-kaznodzieja najchętniej staje na podeście i z uniesioną ręka naucza innych jak maja żyć. Dlatego Holender-kaznodzieja tak chętnie potrząsa wskazującym palcem dając nauki w swoich licznych światowych misjach. Holandia stoi zawsze w pierwszym szeregu gdy chodzi o pomoc innym narodom, gdy przychodzi głód, wojna kataklizm. Holandia zawsze z stoi w pierwszym szeregu walczących o pokój, o wolność, równość, braterstwo i ochronę środowiska. Ale z drugiej strony, po cichutku, bez rozgłosu, Holandia zarabia krocie w rożnych brzydkich interesach.
W inwestycjach Shella i innych wielkich holenderskich multinationals w trzecim i drugim świecie. Są jeszcze brzydsze interesy jak handel kobietami i nawet Polakami - bo Holendrzy maja po prostu „smykałkę do interesów". Ale są jeszcze brzydsze interesy jak - handel bronią. Holandia była do niedawna 5 eksporterem broni w świecie. Wyprzedziła ją tylko USA, Rosja, Niemcy i Francja. Holandia sprzedaje broń do krajów które wszyscy znamy z wojen i biedy jak Indonezja, Egipt, Indie, Bangladesz, Chile, Turcja i Emiraty Arabskie.
Holandia ma swoją specjalizację i produkuje najwyższej klasy sprzęt elektroniczny (systemy optyczne, radarowe i naprowadzające na cel), wyposażenie produkowanych w innych krajach pojazdów pancernych, samolotów i helikopterów i tradycyjnie tez przemysł stoczniowy wytwarzający najwyższej światowej klasy okręty podwodne, fregaty, korwety, okręty patrolowe, trałowce, amfibie, itd. Poza sprzedażą broni wyprodukowanej w Holandii jeszcze lepszym interesem jest przemycanie broni i pośrednictwo w jej sprzedaży. Rotterdamski port lub lotnisko Schiphol też służy jako miejsce przeładunku i przeadresowania śmiercionośnych ładunków. W 2006 roku, w czasie wojny Libańsko-Izraelskiej, z USA przez Schiphol do Izraela przewinęło się 47 mln spłonek, 1,3 mln amunicji, 110 tys. granatów dymnych i gazu łzawiącego, 69 tys. rac antyrakietowych i 40 tys. zapalników. "De ene zijn dood, De andere zijn brood" (śmierć jednego to chleb dla drugiego) - mówi słusznie holenderskie przysłowie.