Wielki Piątek i inne wątpliwości
Każdej religii brak logiki. Jedynie wiara, że nasza, ludzka logika nie sięga tak daleko jak boska pozwala wielu zaakceptować biblijne opowieści. Już samo słowo "wiara" implikuje coś abstrakcyjnego, jest stanem psychicznym. Można wierzyć w stwórcę, w duchy, w amulety, maskotki, krasnoludki lub życie pozaziemskie. Jedynym argumentem za "prawdziwością" danej wiary jest liczba jej wyznawców.
Ludzie niewierzący wierzą, że wierzący są od nich mniej inteligentni
Ateiści czyją się mądrzejsi od wierzących. Kto wierzy w duchy, krasnoludki i ma wielu bogów (świętych postaci) do których się modli nie może być tak inteligentny jak ateista. Jednak także wśród ludzi dobrze wykształconych, ludzi nauki i kultury znajduje się dosyć wierzących. Wierzących nawet w duchy i najgłupsze zabobony.
Chrześcijanie czytają biblię aby się zbliżyć do Boga.
Ateiści czytają biblię aby się utwierdzić w ateizmie.
Wierzący pielęgnują iluzję
W teorii wiara monoteistyczna zakłada odrzucenie wszelkich zabobonów i bożków. Tym samym ateista ma nieświadomie właśnie otwartą wolną drogę do wiary w bożki. Potencjalnych bogów nie brakuje. Jednocześnie wielu ateistów czuje się w obowiązku okradać wierzących z ich iluzji lub inaczej nawracać ich na jedyną prawidłową drogę ateizmu.
Skąd się bierze ten zapał ateistów do nawracania wierzących?
Przypuszczam, że jest to nasze naturalne pragnienie wywyższenia się ponad innych, przy tym bez potrzeby wykazania się własnymi dokonaniami. W ten łatwy sposób możemy np. spoglądać z góry na polskich kleryków rodem z średniowiecza.
Nawracanie
- W Wielki Piątek o godzinie 15-tej obchodzimy moment śmierci Jezusa na Golgocie. Ale już w niedzielę rano huczą petardy na znak zmartwychwstania Jezusa z grobu. Jezus leży więc w grobie od piątku wieczorem do niedzieli rano: czyli ok. 36 godzin. To czemu słyszymy, że zmartwychwstał po trzech dniach!?
- Także sam początek wiary chrześcijańskiej nie jest logiczny. Bóg - o wiedzy absolutnej - stwarza człowieka na swoje podobieństwo ale sadzi mu pod nosem drzewo którego jabłek on jeść nie może. Przecież stworzył nas na swoje podobieństwo i w swej mądrości musiał wiedzieć, że zakazany owoc smakuje nam najlepiej!? Czemu więc nas tak ukarał wypędzając z raju? Sadysta?
- Następnie Jeden Bóg rozdwoił się na dwóch zsyłając swego syna na Ziemię. Syn też jest Bogiem. Drugi Bóg Junior umiera za nasze grzechy ale w praktyce niczego to nie zmieniło, na próżno jego ofiara. Dalej męczymy się na tym padole łez tak jak i przed jego przybyciem. Co prawda bazą chrześcijaństwa jest jego obietnica rychłego sądu ostatecznego i pięknego raju, jednak po 2020 latach nikt już w to nie wierzy.
- W międzyczasie powstał Trzeci Bóg zwany Barankiem Bożym co już jest zupełną zagadką kim On jest. Mamy więc Świętą Trójcę ale i tak ją większość olewa i modli się do... ikony Matki Boskiej której już nie chcę nazywać Czwartym Bogiem, ale nim w praktyce dla wielu jest.
- Na temat istnienia raju, czyśćca i piekła zdania są wśród teologów podzielone. O niebie w Nowym Testamencie nie ma nawet mowy oprócz mglistego "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9), choć właśnie to Niebo jest "marchewką" za którą ciągniemy do kościoła. Istnienie czyśćca kościół ogłosił dopiero w XII wieku ale wygląda na to, że już Czyściec się przeżył a zresztą siedem męk piekielnych doznajemy i tak na co dzień. Może my już jesteśmy w Piekle!? Wszystkie religie bazują na obietnicy wiecznego szczęścia w Raju, jednak uderzające jest jak mało uwagi do Raju przywiązują. Nikt nie ma pojęcia jak trafimy do Raju. Czy trafimy tam w stanie w jakim opuściliśmy życie, czyli w ciele starczego terminalnego pacjenta, czy może jako młodzi bogowie?
- Może Bóg też wątpi jak i ja? W końcu jesteśmy podobni.
Ale jak jest z wiarą w Polsce? Odpowiedź jest prosta: wiary nie ma. Jest Polski Kościół Katolicki, czyli instytucja na wzór koła gospodyń wiejskich lub klubu rowerowego. Ogranicza się do obrzędów w czasie których Polacy czują się wspólnotą. Bez tego kościoła już dawno by się nawzajem pozabijali. Z 10 przykazań, żadne nie jest przestrzegane ani nawet nikomu do głowy nie przychodzi ich przestrzegać. Tym bardziej 7 grzechów głównych.
Kraj kulturowych katolików
Na świecie jest coraz więcej takich jak ja; kulturowych katolików. Nie wierzę w Boga ale obchodzę Boże Narodzenie i Wielkanoc. Tradycja w której się wychowałem. Polacy zawsze byli kulturowymi katolikami, są i będą. Tradycja stoi ponad wiarą. Tak naprawdę Polak nie wierzy w Boga i w życie pozagrobowe, nie żyje według przykazań Bożych. Polskie pogaństwo ukryte jest pod sutanną księdza. Wiara jest pustym słowem. Obrzędami i symbolami Polska stoi.
Natomiast Polaka cechuje Siedem Grzechów Głównych:
- Pycha,
- Chciwość,
- Nieczystość,
- Zazdrość,
- Obżarstwo,
- Gniew,
- Lenistwo.
Polski katolicyzm jest tylko i wyłącznie katolicyzmem kulturowym. Polak obchodzi polskie święta, praktykuje wszelkie polskie obrzędy kościelne, czci polskie symbole wiary a światowy katolicyzm interesował go jedynie gdy papieżem był Polak. Polski Kościół Katolicki (PKK) jest kościołem narodowym, hołdującym polskiej kulturze ale nie ma nic wspólnego z Pismem Świętym.
Żadna partia polityczna, żaden ruch lub ustrój społeczny nie ma w Polsce szans przetrwania gdy nie będzie miał poparcia PKK. Obecnie PKK zapełnił próżnię i spełnia tą samą rolę co PZPR w czasach PRL.
Żaden polski emigrant nie pójdzie na mszę świętą do lokalnego kościoła póki nie będzie to polska misja katolicka. Żaden Polak nie przeczyta Pisma Świętego, nie weźmie na serio przykazań Boga w którego rzekomo tak mocno wierzy.