Fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości
Kierowców w Polsce irytuje ilość fotoradarów i perfidnych "polowań" na za szybkich kierowców aby dopełnić mandatami finansowe braki skarbu państwa. Możemy się tylko pocieszyć tym, że liczba fotoradarów i ilość wypisywanych mandatów w Polsce to nic w porównaniu z sytuacją w Holandii.
Co prawda ilość tradycyjnych fotoradarów w Holandii spada ale nadrabia to coraz bardziej wyrafinowana technika i automatyzacja odcinkowych pomiarów kontroli i inteligentnych kamer odczytujących numery i zachowanie wszystkich samochodów na drodze. Automatyzacja ma tylko jedną zaletę: nie jesteśmy konfrontowani z wrednym policjantem wyskakującym z "suszarką" zza krzaka - więc nie mamy na kim odreagować swojej złości i frustracji gdy do skrzynki wpadnie koperta z mandatem. Mandat załatwiany jest bezosobowo, komputerowo, bez emocji, wpada na wycieraczkę i listonosza bić nie ma za co.
W roku 2008 co dwudziesty kierowca w Holandii otrzymał w ten sposób mandat za przekroczenie szybkości. Policja skontrolowała szybkość 20 mln pojazdów co zaowocowało 1 milionem mandatów. Policja zrobiła w ciągu tego roku łącznie 1,5 mln cyfrowych zdjęć z czego milion przekazała do Centraal Justitieel Incasso Bureau (CJIB - Centralna Agencja Windykacji Sądowej) które to biuro egzekwuje mandaty.
W ostatnich latach (2016-2018) CJIB wystawia około 9 milionów mandatów rocznie za całkowitą sumę 776 mln euro (2018). W Holandii po drogach jeździ 8,5 mln samochodów osobowych.
Ile kosztuje mandat w 2019?
Przykładowo przekroczenie dozwolonej szybkości o 10 km/h kosztuje od € 63 na autostradzie do € 107 w terenie zabudowanym. W praktyce najtańszy mandat (np. za niezbyt czytelne numery) wynosi 45 € ale większość wykroczeń kosztuje od 140 € do 400 €.
Cudzoziemcy z UE otrzymują te mandaty we własnym kraju, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, która nie posiada porozumienia z resztą Europy.
Kamery namierzają
Coraz więcej dróg i autostrad zaopatrzonych jest w zautomatyzowane odcinkowe pomiary prędkości tzw. trajectcontrole. Samochód przejeżdżający przez bramki włącza "stoper" mierzący czas przejazdy na danym odcinku. Gdy średnia przejazdu będzie wyższa od dopuszczalnej szybkości po pewnym czasie do skrzynki pocztowej wpadnie koperta z mandatem.
Odcinkowe pomiary prędkości stosowane są już na większości ruchliwych autostrad koło Amsterdamu, Utrechtu, Hagi i Rotterdamu - aktualnie wymienione na tej stronie.
"Trajectcontrole" wprowadzono w roku 2012 na A2 Amsterdam-Utrecht i na A4 Haga-Leiden. Tylko te dwie trasy zaowocowały 140 tys. mandatów miesięcznie!
Przez pierwsze cztery miesiące roku 2013 policja wydała milion mandatów więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku - wzrost o 30 procent.
Tylko w 4 miesiące 2013 w Holandii wydano 3,76 miliona mandatów! Gdy tą liczbę przeliczyć na resztę roku wyjdzie, że niemal każdy mieszkaniec tego kraju dostaje mandat, łącznie z dzidziusiami i staruszkami.
Codziennie 225 tys. euro mandatów na A2
Tyle zbiera skarb holenderskiego państwa na jednym tylko odcinku autostrady A2 między Utrechtem i Amsterdamem. W sierpniu i wrześniu 2012 państwo zarobiło tylko na tym kawałku autostrady 13,5 mln euro.
Jazda autostradą o 20 km/h za szybko kosztuje €170,- a w terenie zabudowanym €191,- (2019).
Europejskimi rekordzistami w zagęszczeniu fotoradarów jest Belgia, Wielka Brytania, Włochy i Holandia.
Polska vs Holandia
Polska liczyła w 2013 roku 550 radarów gdy malutka Holandia (bez trajecktcontrole) już 1231. W proporcjach do kraju myślę, że w Polsce nie jest jeszcze tak źle. Holendrzy przyjmują te mandaty w milczeniu, przeklinając tylko w duchu gdy Polacy mają więcej temperamentu. Jak we wszystkim zresztą.
- Przeczytaj także cennik mandatów i nieco o holenderskich przepisach.
[Aktualizacja 2019]