Bezludna wyspa w... Holandii
Północne Niderlandy otoczone są archipelagiem Wysp Fryzyjskich (Waddeneilanden) z których większość jest zamieszkała oprócz dwóch ostatnich w rządku wysepek o typowo holenderskich nazwach Rottumerplaat i Rottumeroog. Wyspy znajdują się pod ścisłą ochroną i wstęp na nie jest zabroniony, ale... nie dla urzędników.
Wysepki te mają dość zmienną wielkość jako, że morze czasami dosypie trochę piachu a czasami go zbierze. W zasadzie są to wydmy pokryte typową wydmową roślinnością zamieszkałą tylko przez ptaki jak: piaskowiec i biegus zmienny (rodzaje bekasów), sieweczka morska, kaczki podgorzelce i miękkopióry i wiele gatunków rybitw. Wysepki leżą obok siebie i przy odpływie można przejść z jednej na drugą suchą nogą. Znajduje się tam punkt obserwacyjny ptaków który zamieszkuje dwóch ptaśników (obserwatorów ptaków).
Biurokracja
Ostatnio pewien urzędnik z urzędu gminy Eemsmond dopatrzył się na zdjęciach satelitarnych budki obserwacyjne ornitologów na tych wysepkach. Paę budek stoi tam zresztą od niepamiętnych czasów. Gorliwy urzędnik poszukał odpowiednich przepisów i orzekł, że budki mają charakter mieszkalny więc podpadają pod Podstawowe Prawo Administracji Adresów i Budynków które to prawo wymaga od budynków mieszkalnych posiadania adresu. W tym celu ścieżki do tych budek muszą zostać zaopatrzone w nazwy ulic. Bo nie może być adresu bez ulicy.
Zaskoczony Urząd Ochrony Przyrody protestuje, że te ścieżki na wydmach wciąż wiatr przemieszcza więc i tabliczki z nazwami ulic trzeba będzie przemieszczać.
Tymczasem holenderskie prawo gdzie wszytko jest już uregulowane i na wszystko jest paragraf mówi, że aby nadać ulicy nazwę urząd gminny zwraca się w tej sprawie do odpowiedniej fundacji - tak każe protokół gminny.
Pierwsze sugestie nazwy już są: Ulica Helemaalvandepotgeruktstraat czyli tłumacząc na polski coś jak Ulica Idioty.
Sieć prawa
Holenderska sieć przepisów prawa, ustaw, regulacji i norm jest bardzo gęsta. Gdy w Polsce 73% społeczeństwa uważa, że prawo jest bardzo łatwo obejść to w Holandii tak uważają jedynie top menedżerowie zatrudniający w tym celu wybitnych księgowych. Reszta z nas musi prawo szanować.