Zalajkuj to!

Twardowski ku drzwiom się kwapił
Na takie dictum acerbum,
Diabeł za kontusz ułapił:
"A gdzie jest nobile verbum?"
Rej na to: "Polacy nie gęsi i swój język mają!". "Pawiem narodów byłaś i papugą, a teraz jesteś służebnicą cudzą" - odpowiada Słowacki

Zaśmiecanie języka makaronizmami (to słowo pochodzi z czasów gdy nasze elity spędzały wolny czas w Italii) jest stare jak świat ale mają z tym problemy lingwistyczni puryści (sic!) wielu narodów.

Także niejednego Polaka irytują szybko wchodzące do naszego języka modne słowa nadające starym znaczeniom nowego image (sic!). Dom czy mieszkanie nie brzmi tak fancy jak apartment, house lub residence. Stadiony to Areny, sklepy to City Galeria, Outletu Factory i Best Mall Centrum. Biurowce to City Tower, Office Center albo Financial Center gdzie pracują key account managery, team leadery i inne menedżery. W boutique uśmiecha sie saleswomen a na witrynie shopu zapowiedź sale.

Dyktatura "Life style"

Wokół nas coraz więcej słów które zastępują staroświeckie słowa nadając im nowego blasku prościutko z zagranicy: brandy, standy, eventy, lettery, targety, trucki, benchmarki, outplacementy, okay, sorry, thanks, merci, si, spasiba, danke, hello, ja, yes, no problem, coming out, know-how itd.

Proces nieunikniony i naturalny a jedynie szybkość wprowadzania nowych słówek czasami przeraża staruszków. Nikt dzisiaj nie żałuje, że rower nie nazywa się nadal bicykl a Salon Masażu Eden to ciągle burdel.

lajkuję

Te same problemy mają inne strefy językowe jak francuski, niemiecki i niderlandzki gdzie anglikanizmy coraz gwałtowniej wdzierają się do codziennego języka.

Poniżej satyryczny przykład co o zaśmiecaniu języka ojczystego sądzi dwóch holenderskich językoznawców.

1. Woorden van Nederlandse origine vormen niet alleen de crème de la crème van ons vocabulaire maar ook het pièce de résistance van onze contemporaine couleur locale. Door de saillante entree van Engelse leenwoorden is het cachet van onze flux de bouche op zijn retour: het prestige van het Nederlands pur sang is passé. Het is bon ton om Amerikaanse termen en passant in ons repertoire op te nemen, zonder te zoeken naar Nederlandstalige remplaçanten. Enfin, dat notoire dedain voor de eigen taal is au fond het echec van ons nationale discours. Du moment dat je sans rancune een cordon sanitaire voor anglicismen bepleit, word je en plein public als larmoyant enfant terrible avant la lettre weggebonjourd door de éminence grise. Mocht deze misère een fait accompli blijken, soit. Toch blijft ik cordon bleu hopen op een renaissance van linguïstische grandeur.

2. Het is zum kotzen. Angelsaksische spielerei an sich is sowieso salonfähig geworden en een hetze tegen die kitsch lijk überhaupt niet eens in frage. Einzelgängers die er anders over denken, worden rücksichtslos kaltgestellt. Volgens sommigen heeft het Nederlands geen schwung, maar dat is quatsch. Ik krijg een unheimisch gevoel bij het hineininterpretieren van onze leitkultur en dat is echt geen weltschmerz voor de bühne.

Obie wypowiedzi w bezbłędnym języku holenderskim (sorry, ale tłumaczenie nie miałoby sensu)