Gdy katolik był wrogiem Holandii

Gdy wreszcie protestanci odbili swój kraj z rąk katolickich Hiszpanów, długo jeszcze odreagowywali swój gniew na katolikach. Nastroje antykatolickie w zeszłych wiekach przypominały dzisiejsze nastroje anty-muzułmańskie. Katolicy byli symbolem ciemnoty, zacofania i bałwochwalstwa, działającymi na szkodę państwa.

Katolicy i Protestanci w 1600 r.
Katolicy i Protestanci w 1600 r. Z krzyżykiem lub bez.

Analogie z Polską

Wojna narodowowyzwoleńcza przeciw hiszpańskiemu zaborcy z przełomu XVI i XVII wieku była także wojną religijną protestantów z katolikami. Katolikami byli Hiszpanie więc katolik był wrogiem Holandii. Holenderski Kościół Reformowany uważany był za prawdziwą wiarę holenderskiego państwa. 

Polska także przeżywała swój okres reformacji chociaż ten obejmował wyłącznie elity arystokracji czego rezultatem było poparcie części protestanckiej szlacht dla Potopu protestanckich Szwedów.

Holenderską wojnę religijną z XVII w. można porównać z polskim kościołem katolickim i prawosławiem po odzyskaniu niepodległości Polski. Władze Rzeczypospolitej traktowały prawosławie jako relikt rosyjskiego zaborcy i z niechęcią odnosiły się do jego wyznawców. Od 1918 r. także Polska przeżywała własną wojnę religijną z prawosławiem (zawłaszczanie dóbr prawosławnych, wysiedlanie wyznawców, niszczenie cerkwi) która zakończyła się praktycznie dopiero z upadkiem PRL.

Dopiero na początku XIX w. (szczególnie po odłączeniu się Belgii od Niderlandów w 1830 r.) katolicy, którzy stanowili 38% społeczeństwa, otrzymali równe prawa wobec kościołów protestanckich. Katolicy zamieszkiwali głównie południe Holandii, prowincje przylegające do Belgii; Limburgia i Brabancja.

Podobnie jak w Polsce po upadku komunizmu, tak w Holandii po 1830 r. kościół katolicki "wyszedł z podziemia", nastąpił rozkwit wiary i masowo budowano nowe kościoły katolickie. To właśnie w połowie XIX w. powstawały ogromne katedry i bazyliki katolickie, często w neogotyckim stylu, które zdumiewają nieproporcjonalną wielkością do liczby mieszkańców małych wsi i miasteczek południa kraju. Wiele z tych kościołów przetrwało zaledwie 150 lat, gdy religijność narody zaczęła gwałtownie spadać a nierentowne kościoły, bez wartości historycznej, zaczęto burzyć od lat 1960 lub adaptować dla innego przeznaczenia.

niszczenie obrazów świętych
W 1566 r. drewniane rzeźby świętych palono na stosie, kamienne rozbijano.

Przekorni katolicy

Od XVI do końca XVIII wieku wyznawanie a szczególnie publiczne okazywanie wiary rzymsko-katolickiej było w Niderlandach zabronione.

Katolicy musieli utrzymywać przez dwa stulecia "niski profil" zachowań. Pozwolono im być katolikami, ale bez zewnętrznego okazywania religijnych przekonań. Jednak człowiek jest przekorny i krnąbrny. Katolicy właśnie tym bardziej okazywali atrybuty swojego wyznania, choć co prawda we własnych  kręgach. Celebrowali to co najbardziej brzydziło kalwinistów: relikwie, krucyfiksy, różańce, kadzidła i pieśni liturgiczne. Skrycie także niektórych kalwinistów przyciągały typowe "papizmy" (paperijen) katolików jak muzyka kościelna, cudowne wydarzenia i egzorcyzmy. Na wielu portretach bogatych mieszczan z tego okresu, krzyżyk na piersiach był symbolem katolika.

Jeszcze do połowy XX wieku "katolik" był w tym kraju synonimem zacofania i ciemnoty. Nawet dzisiaj Amsterdamczyk patrzy nieco z góry na południową, katolicką część Niderlandów na podobnej zasadzie jaki wizerunek mieszkańców Podlasia ma Warszawiak.

rewolta ikonoklastów z roku 1566
rewolta ikonoklastów z roku 1566.

Zakaz procesji

Do roku 1983 holenderska konstytucja zawierała zakaz katolickich procesji jako, że procesje miałyby ulice zamieniać w kościoły, czym naruszałyby protestancki charakter narodu i dawały Watykanowi broń do narzucania w miejscach publicznych rzymskiego-katolicyzmu - symbolu zacofania i bałwochwalstwa.

W roku 1931 w gazecie De Tribune pisano o procesjach: "tym obyczajem rodem z ciemnego średniowiecza próbują papiści (zwolennicy papieża) naród utrzymywać w ciemnocie i wiązać ich z watykańskim klerem"

rewolta ikonoklastów z roku 1566
rewolta ikonoklastów - niszczenie wizerunków świętych.

Rozmnażajcie się

Zaraz po II Wojnie Światowej przyrost naturalny w katolickiej części Niderlandów był znacznie wyższy niż reszcie kraju i w innych krajach Zachodniej Europy. Watykan był tym faktem wzruszony, podając go jako przykład dla innych narodów gdy tymczasem w niekatolickiej części Holandii te wielodzietne katolickie rodziny postrzegane były jako "tykająca bomba demograficzna". W latach powojennych, typowa chłopska rodzina z Brabancji liczyła 10-16 dzieci.

Jeszcze w roku 1985 pisano: "cała demokratyczna Holandia musi się wstrząsnąć z letargu i zawrócić to zło grożące nam dominacją. Czy za 50 lat będziemy jeszcze tworzyć większość we własnym kraju? Gdy my śpimy oni nie ustają w pracy i zakładają nam kajdany we śnie".

Dzisiaj możemy powiedzieć, że obawy się nie spełniły. Jedynie zamieniliśmy słowo "katolik" na "muzułmanin". Religia, kościół i wiara szybko tracą znaczenie w tym kraju którego obywatele mają coraz większe przeświadczenie, że człowiek wierzący to: człowiek który uważa, że swoją opinię bazuje na faktach. Tylko... faktów brak.

Ludzka potrzeba wroga

Tak jak ta historyczna wojna z rzymskim katolicyzmem w Niderlandach, tak i dzisiejsza wojna z terroryzmem jest formą kolektywnej psychozy gdzie strach nie ma związku z realnym zagrożeniem. To tylko nasza potrzeba posiadania wroga który nadaje sens naszemu życiu.

Dopiero z końcem XIX i w XX wieku katolicy dorobili się w Holandii równo wartej pozycji w filarowym podziale społecznym Niderlandów. Jednak Holendrzy nadal nie przepadają za katolicyzmem, i za Watykanem i papieżem w szczególności. Nawet w katolickich prowincjach jak Brabancja i Limburgia protestancki duch jest duży i niechęć do Watykanu spora.

rewolta ikonoklastów 1566
Zniszczone twarze świętych z katedry w Utrechcie.

Wizyta Jana Pawła II w Holandii w 1985 r. była raczej tylko okazją do prześmiewania się z papieża i papistów niż wydarzeniem religijnym.

Jan Paweł II w Holandii 1985
Jan Paweł II z wizytą w Holandii w 1985 r.

Dla nas tą holenderską awersję do rzymskich-katolików można by było porównać do nasze awersji do... Krzyżaków. Choć to było tak dawno jak i wojna osiemdziesięcioletnia to wrogość pozostaje.

[Aktualizacja 2019]

Przeczytaj także:

Reformacja - ruch protestantów przeciw wypaczeniom kościoła katolickiego (nadal aktualne!) rozpoczął się w 1517 r. 50 lat później, w 1566 r. przez Zachodnią Europę przelała się fala burzycieli świątków katolickich, czy burza ikonoklastów. Wojna religijna w Europie Zachodniej była krwawa i długa. Dzieliła mieszkańców miast na dwa obozy, czyli dwa wyznania. Wybuchło wiele wojen religijnych w Anglii, Wojna Osiemdziesięcioletnia Holandii przeciw Hiszpanii i Wojna Trzydziestoletnia w całej Europie, wreszcie francuska wojna z Hugenotami. Pod koniec XVI wieku Niderlandy głęboko się podzieliły na dwa wyznania. Z reguły się tolerowali ale nie aż tak aby np. katolicka dziewczyna wychodziła za mąż za protestanckiego chłopaka. Ta wrogość funkcjonowała tu jeszcze do XX wieku. Nadal nadają pierwotnie katolickie i protestanckie stacje radio-telewizyjne (KRO i NCRV).  
Bogaci mieszczanie chętnie się portretowali u wyśmienitych malarzy i zauważyć można, że ich dzieci noszą krzyżyk lub nie. Te z krzyżykiem to były katolickie rodziny. Katolicy miewali więcej dzieci bo im tak ksiądz kazał.

katolicy w Holandii 2015
W roku 2017 Holandia liczyła już tylko 3,8 mln katolików i ich liczba spada o ok. 55 tys. rocznie. Z tej liczby 3,8 mln tylko 150 tys. katolików chodzi do kościoła.

Dla nas tą holenderską awersję do rzymskich-katolików można by było porównać do nasze awersji do... Krzyżaków. Choć to było tak dawno jak i wojna osiemdziesięcioletnia to wrogość pozostaje.

[Aktualizacja z 2013]

Przeczytaj także: