Hodowla i konsumpcja mięsa
Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie to wieczna Treblinka - Isaac Bashevis Singer.
W Holandii i Belgii niemal miliard zwierząt idzie rocznie na rzeź.
Holandia jest światowym rekordzistą hodowli zwierząt w stosunku do powierzchni kraju. W tym kraju żyje 4 mln krów, 12 mln świń i 12 mln kurczaków - oczywiście w danym momencie roku. W ciągu 10 lat, od 2012 roku, w pożarach ferm zginęło 1,5 mln zwierząt.
Holandia - kraj mlekiem i nawozem płynący
Każdego roku ok. 600 mln kur, świń, krów, kóz i owiec jest zabijana w Holandii. Ponad 95% tych zwierząt przybywa na wadze w hangarach przemysłu rolnego (bio-industrie). 600 milionów zwierząt których nigdy nie widzimy, a nawet widzieć nie chcemy. Dzięki intensywnej produkcji rolnej Holandia - kraj wielkości województwa mazowieckiego - dosłownie tonie w gnoju. Roczna produkcja gnoju wynosi co najmniej 75 mln. ton odchodów - to jest więcej niż polskie roczne wydobycie węgla kamiennego.
16,6 mln świń i 620 mln kurczaków zarżnięto w 2019 w holenderskich rzeźniach. Zresztą tak co roku. Pracownikami rzeźni są głównie Polacy, bo ci są widocznie najbardziej gotowi do pracy w tych obozach zagłady zwierząt. Ironicznie wiele z tej wieprzowiny idzie na eksport do Polski. Polska za to eksportuje siłę roboczą do Holandii. Kto na tym zarabia?
Produkcja zwierząt rzeźnych w Holandii
Patrząc na poniższą tabelę, zdaj sobie sprawę, że Holandia, kraj wielkości województwa mazowieckiego liczy 18 mln mieszkańców. Całą Unia Europejska liczy 512 mln mieszkańców.
To nie był wyjątkowy rok. Statystyki CBS od 1990 r. wskazują podobne ilości ubojów każdego roku.
Do tego doliczmy 2,2 mln psów i 3,7 mln kotów no i nas samych 18 mln ludzi w tym kraju. Rezultatem jest 33 zwierzęta na obywatela i ponad 1,5 stworzenia na jeden metr kwadratowy powierzchni Holandii. Te niemal 600 mln zwierząt rzeźnych rocznie przeznaczonych jest na w większości na eksport. Dla przykładu 70% całego światowego eksportu bekonu pochodzi z Holandii. Holandia jest w ogóle największym eksporterem produktów rolnych w świecie, chociaż tylko 2% mieszkańców tego malutkiego kraju pracuje w rolnictwie! Najprzedniejsze szynki parmeńskie i hiszpańskie serrano hodowane są w gigantycznych "fabrykach wieprzowiny" Północnej Brabancji.
Źródło: Centralne Biuro Statystyczne.
Konsumpcja mięsa
Konsumpcję mięsa różnie się oblicza w różnych krajach. Normą jest, że liczy się po prostu wagę mięsa wychodzącego z rzeźni, lecz często statystyki podają konsumpcje przerobionego mięsa, wędlin lub doliczając wagę kości (całe tusze) do ilości spożycia.
Konsumpcja mięsa w Polsce wynosi 74 kg rocznie na osobę (2017), w tym 60% wieprzowiny, 38% drobiu, 2% wołowiny. Tendencją w Polsce ale i w całej Europie jest szybki wzrost konsumpcji drobiu - czyli tego jakościowo najgorszego ale i najtańszego mięsa. Spada konsumpcja wieprzowiny na korzyść drobiu. Mięso drobiowe jest znacznie tańsze i w coraz szerszym stopniu używane do wyrobu wędlin i przetworów.
W Holandii (2017) konsumuje się 77 kg tusz zwierzęcych, czyli 39 kg czystego mięsa na osobę rocznie: 47% wieprzowiny, 30% drobiu, 19% wołowiny, 4% baraniny. Uderzająca jest różnica z Polską gdzie wołowina i baranina jest niemal nieobecna. W Holandii konsumpcja drobiu stoi także wysoko m.in. dzięki milionom obywateli z byłych kolonii i innych religii zabraniających konsumpcji wieprzowiny.
Amerykanie i Australijczycy konsumują rekordową ilość mięsa w świecie; ponad 120 kg. Także Rosjanie i Chińczycy należą do największych mięsożerców w świecie.
Duża kupa odchodów
Zdrowy człowiek produkuje średnio 150 gram kału dziennie, 55 kg rocznie. Ludność Holandii produkuje więc milion ton odchodów rocznie a to jest nic w porównaniu z ilością odchodów - zwierząt hodowlanych. Część tego nawozu wykorzystuje intensywna uprawa rolna a także spora część eksportowana jest do Niemiec, Belgii, Francji, także do Polski.
Kozy widziałem w Holandii tylko w ogródkach wiejskich dla uciechy dzieci. Tymczasem w tym kraju są setki tysięcy kóz. Kiedyś dostałem list z mojej gminy informujący, że mieszkam w strefie hodowli kóz ale nie muszę się przejmować, nic mi nie będzie. Ptasia grypa (vogelgriep), pomór świń (varkenspest), kozia gorączka Q (Q-koorts), BSE oraz pryszczyca stale zagrażają zwierzętom i nam.
Zdrowie czy pieniądze?. W rozmowach na ten temat z Holendrami zdumiewa mnie ich wciąż zaskakujące, pragmatyczne myślenie: Holandia żyje z eksportu świń, kur i koziego mleka (veehouderij) - to są niezłe pieniądze do zarobienia. Kropka. O co mi chodzi?
Najwięcej wieprzowiny spożywają Estończycy, Duńczycy i Hiszpanie (55-60 kg) a zaraz za nimi są Niemcy i Polacy. Najmniej wieprzowiny jedzą Anglicy (25 kg) i Bułgarzy (12 kg).
Najwięcej wołowiny trafia na stoły Argentyńczyków i Amerykanów. Argentyńczycy nie przepadają za wieprzowiną a Amerykanie jedzą wszystkiego dużo.
Baranina to specjalność Australijczyków i Greków (13 kg) oraz krajów arabskich, choć jest tam za droga aby konsumpcja byłą tak duża jak u Australijczyków.
Drób króluje
Węgrzy są największymi konsumentami drobiu w Europie; zjadają prawie 38 kg mięsa drobiowego rocznie. Niewiele mniej Irlandczycy – ok. 35 kg rocznie. Jeszcze bardziej imponujące są dane z USA – przeciętny Amerykanin zjada rocznie ponad 52 kg mięsa drobiowego. Ku mojemu zaskoczeniu, wbrew potocznym przekonaniom, najwięcej drobiu w świecie jedzą Amerykanie (52 kg) a najmniej Hindusi (1,6 kg). Regułą jest, że spożycie mięsa wzrasta wraz z zamożnością narodu. Produkcja mięsa drobiowego systematycznie tanieje więc nic dziwnego, że dzisiaj mięso drobiowe wpychane jest we wszystkie wędliny co obniża koszty a konsumenci mają nawet wrażenie, że jedząc szynkę drobiową - jedzą zdrowiej.
Światowy lider Meyn Holding z Oostzaan produkuje maszyny do uboju, obróbki i przeróbki kurczaków. Maszyny sprzedawane są na całym świecie. Ich kompletnie zautomatyzowana linia rzeźnicza (od wejścia żywego kurczaka na początku linii do wyjścia na tacce "produktu" drobiowego) produkuje wiele tysięcy "tacek" na godzinę, niemal bez udziału człowieka, czym znacznie obniża koszty produkcji z którymi nie mogą konkurować rzeźnie innych zwierząt.
Polska, Holandia i Ukraina są największymi producentami drobiu w Europie. Przeczytaj: "epidemia kurczaka" >>>
Holenderska kuchnia z mięsem
Z produktów mięsnych Holendrzy spożywają najczęściej:
- 17% mielone (wołowego, wieprzowego i mieszanego) w m.in. tak popularnymi gehaktballen (klopsiki)
- 10% chuda wieprzowina (hamlappen, karbonade, kotelet)
- 7% kiełbasy (worst; vers, gerookt)
- 5% produkty garmażeryjne (frikadellen, kroketten, bitterballen)
- 3% "krajanka mięsna" (reepjesvlees: shoarmavlees, kebab, gyros)
- 3% hamburgery, boczek i sznycle (hamburgers, speklappen, schnitzels)
- 2% wołowina (stooflappen, riblappen, entrecote, biefstuk, vinken)
- 53% to niezliczone i b. różne produkty mięsne (rollade, soepvlees, hachee, spare-ribs, spekblokjes itp.)
- Więcej o kuchni holenderskiej >>>
Z badań Uniwersytetu Rolniczego w Wageningen wynika, że najbardziej popularne i cenione produkty spożywcze to:
- Pierś kurczaka (kipfilet)
- Befsztyk (biefstuk)
- Mielony (gehaktbal)
- Kotlet wieprzowy (karbonade)
- Jajka (eieren)
- Ser i jego produkty (kaas)
- Smażona rybka (lekkerbekje)
- Filet z łososia (zalmmoot)
- Hamburger
- Frikandel
- Pieczarki
- Orzechy
- Groszek, fasola
Ewolucja żywienia
Przy szybko postępującej globalizacji i standardu życia dieta wielu narodów dosyć szybko się zmienia. Już sama Polska jest tego przykładem, gdzie przez wieki jedzono niemal wyłącznie wieprzowinę a kura była luksusem. Mówiło się, że chłop je kurę gdy kura jest chora albo gdy on jest chory. Tymczasem już nie długo drób wyprze wieprza z polskich stołów - jeśli już nie wyparł ukryty w wędlinach i szynkach.
Kraje jak Islandia i Mongolia, gdzie do niedawna jedzono wyłącznie mięso, ryby i mleko są coraz częściej urozmaiceniem jadłospisu. Biedne do niedawna kraje jak Chiny, Wietnam i Indie gdzie podstawą pożywienia był ryż spożywają dzisiaj coraz więcej mięsa i warzyw a ryż staje się dodatkiem.
Także w Holandii konsumpcja mięsa wzrosła w ciągu ostatnich 50 lat z 48 gram dziennie do 120 g dzisiaj. Mięso weszło do codziennego jadłospisu Holendra dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku. Jeśli konsumpcja mięsa spada to najczęściej tego przyczyną są "produkty mięsopodobne" (różne białka, skrobie, błonniki) jakimi coraz częściej zastępuję się lub wypełnia wędliny ograniczając tym samym zawartość "mięsa w mięsie" o wiele procent (np. szynce, kiełbasie lub parówkach).
- Przeczytaj także: Epidemia kurczaka >>>
- Holenderskie rolnictwo, mity i fakty