Historia wszystkiego w skrócie
Staję bezradny wobec najnowszych wiadomości kosmologów na temat powstania i historii naszego Wszechświata. Zapewne tak czuli się też ludzie 500 lat temu gdy im jakiś mądrala tłumaczył, że Ziemia jest okrągła i kręci się wokół Słońca.
W dzieciństwie patrzyłem na migający na niebie Sputnik. Tłumaczono mi wtedy, że poza Ziemią jest próżnia, czyli NIC. Niedawno okazało się, że ta próżnia tak naprawdę jest gęsta ale jeszcze nie wiemy czym. Tak jaki nadal nie wiemy tak naprawdę dlaczego jabłko spada z drzewa. 30 lat temu dowiedziałem się, że Wszechświat powstał w Wielkim Wybuchu. Teraz kosmolodzy tłumaczą mi, że 14 miliardów lat temu, zanim powstał Wszechświat, zanim powstał Czas, Materia i Przestrzeń - też nie było NIC. Powstaje dylemat.
Dylemat wierzących: naukowe badania początków kosmosu potwierdzają się w biblijnym: "Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą" ale to jedno zdanie z Księgi Rodzaju to za mało na Całą Wiarę.
Dylemat niewierzących: Co sprawiło, że w ciągu milionowej części sekundy powstał Wszechświat z NICZEGO? Powstała Przestrzeń, Materia, Czas i Światło.