Sarkazm, ironia i przewrotność rządzi Polakami

Ostatnio miałem możliwość kilka wieczornych godzin spędzić przy polskiej telewizji. Popularne programy: Fakty po Faktach, Teleserwis, Polska i świat, Szkło kontaktowe, Dzień po dniu. Czym żyją Polacy?
 

Nie jestem na bieżąco w polskich wydarzeniach. Nazwiska i twarze znanych Polaków też mi nic nie mówią. Jedyne co znam to język polski. Po kilku godzinach oglądania TVN24 zauważyłem, że te programy są puste. W przerwach między reklamami "gadające głowy" mówią o niczym. Wiadomości nie zawierają żadnych wiadomości. Programy informacyjne nie zawierają żadnych informacji. Nasunęło mi się skojarzenie z komentarzami na Wiatraku.

Przypuszczam, że jest to rdzeń polskiego charakteru. Każde wydarzenie - jakby błahym by ono nie było - jest tylko i wyłącznie okazją do personalnych ataków. Tylko osoby są obiektem zainteresowania. Proste pyskówki na nieco wyższym poziomie. Podobnie w komentarzach Wiatraka najintensywniejsza wymiana "myśli" ogranicza się do osobistych ataków na wespół-komentatora, gdzie temat konfliktu zupełnie schodzi na drugi plan i nawet nie jest znany. Ważne jest aby dołożyć innemu.

Recalcitrant!

Wielu Polaków nadal nie zna słowa "recalcitrant" gdy tymczasem tym jednym słowem można nasz charakter opisać. To słowo zawiera następujące cechy charakteru: niechętny, niesforny, skłonny do oporu, uparty, nieposłuszny, buntowniczy.
 

buntowniczy Polak

Sarkazm, ironia i przewrotność rządzi Polakami

Przez ekran przechodziły plejady głów oskarżających inne głowy o nieuczciwość, kłamstwo,oszustwo, złodziejstwo, głupotę, prostactwo. Sarkastyczne wyśmiewanie wszystkich i wszystkiego. Ironiczne komentowanie każdej wypowiedzi "przeciwnika". Co prawda panowie przed kamerami starają się unikać najcięższych obelg tak z lubością używanych w polskim społeczeństwie, w wielu odmianach jak: burak, cham, chłopek, ciemniak, ćwierćinteligent, półinteligent, ćwok, kmieć, kołtun, niedouk, prostak, prymityw, tępak, wsioch, wieśniak, zacofaniec, żłób - sugerujące je jedynie ironicznym lub sarkastycznym tonem.

Googlując na terminy: nieuczciwość, kłamstwo, oszustwo i złodziejstwo znajdziesz miliony rezultatów - wielokrotnie mniej niż szukając na uczciwość, prawdomówność, prawość.

Myślę, że póki polskie media i polscy politycy będą kierowali się tylko popularnością i oglądalnością Polska doczeka się takiego samego losu jaki już w przeszłości wielokrotnie przeżywała.

Cieszy mię ten rym: Polak mądr po szkodzie:
lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Można cytować Kochanowskiego, który nam mówi, że Nowy, Młody Polak zachowuje się nadal jak 500 lat temu lub przeczytać opracowanie jak w nowo narodzonej Rzeczypospolitej okresu międzywojennego usiłowano wpłynąć na nasz charakter:

"Najczęściej dostrzeganym problemem w polskim społeczeństwie był niewłaściwy stosunek do pracy, wyrażający się w braku szacunku i zamiłowania do niej, w braku umiejętności pracy i braku dobrej jej organizacji, w specyficznym dla Polaka „ponofobiźmie” tj. lęku przed pracą, w małej fachowości zawodowej, w powierzchowności w pracy, w braku cnoty pracowitości, a nawet w „zamiłowaniu do próżniactwa, czyli po prostu w lenistwie rodzącym typ polskiego «geniusza bez teki» co na próżniactwie czas marnuje”
"Z lenistwem i brakiem pracowitości wiązać można takie wady jak: słomiany zapał, brak wytrwałości, brak systematyczności i zamiłowania do należytego porządku, niedbalstwo"
"Znamiennym rysem psychiki polskiej był idealizm, skłonność do złudzeń, nieżyciowość, przerost formy, wybujałość nastrojów oraz brak woli rozważnej a także lekkomyślność i brak myślenia o jutrze, brak przewidywania w życiu osobistym, a nawet nieumiejętność myślenia, poprzestawanie na wielkich ambicjach, które prowadzą do pretensjonalności polegającej na „niezadowalaniu się małym, tym co się posiada”.
"Niesłowność, skłonność do blagi, gadulstwo idealizmu, wybujały indywidualizm samowola, brak karności w organizacji życia zbiorowego i karności w ogóle, brak zdolności organizacyjnych, „partyjniactwo żrące nas jak rak”, zatracanie się tolerancji i poszanowania cudzych przekonań, brak „zmysłu społecznego”, solidarności społecznej, która budzi się najczęściej dopiero w obliczu niebezpieczeństwa, a także brak poczucia obowiązku względem społeczeństwa"

Żadna nowość po 100 latach Rzeczypospolitej.