Opony i warunki zimowe w Niemczech
Co roku na jesieni powraca pytanie, czy w Niemczech obowiązują zimowe opony? Odpowiedź jest prosta: NIE, ale... istnieje natomiast obowiązek jazdy na odpowiednich oponach (M+S) w "warunkach zimowych". Problem jest w tym, że "warunki zimowe" są rzadkością na autostradach tej części Europy.
Powodem całego zamieszania i niejasności są niedouczone media i lobby oponowe które zrobiły wszystko około 2010 roku aby wmówić klientom, że w Niemczech obowiązują opony zimowe. Powszechnie mówi się o obowiązku opon zimowych w Niemczech, tymczasem takie prawo nie istnieje. Na niemieckojęzycznej stronie pomocy drogowej ADAC znajdziesz potwierdzenie z oficjalnego źródła.
Owszem, w Niemczech w okresie od października do Wielkiejnocy zalecane są opony ze znakiem M+S ale obowiązku nie ma - gdy nie ma "warunków zimowych".
Warunki zimowe
Warunkami zimowymi niemieckie prawo określa: lód, gołoledź, suchy śnieg, ubity śnieg, błoto pośniegowe. Niemcy nie mogą wprowadzić obowiązku takich opon w swoim kraju gdy wiele innych członków Unii Europejskiej tego obowiązku nie ma. Nie ma też widoków na nowe regulacje prawne w Brukseli.
ADAC odpowiada
Wyraźnie o tym mówi niemiecka pomoc drogowa ADAC na ich stronie o "Winterreifenpflicht" (obowiązku opon zimowych):
- niemieckie prawo nie zna terminu "opony zimowe" (Winterreifen) - używa określenia M+S.
Na pytanie "czy istnieje okres obowiązku jeżdżenia na oponach zimowych?" ADAC odpowiada:
"Nie. Nie istnieje powszechny obowiązek używania opon zimowych i istnieć nie będzie. Także nie obowiązuje on w okresie od października do Wielkiejnocy. Opony zimowe są jedynie zalecane przez ekspertów bezpieczeństwa ruchu drogowego w tym okresie." [źródło]
Niemcy starają się wprowadzić w przyszłości w całej Unii Europejskiej wprowadzenie standardowych oznakowań opon letnich, zimowych, śniegowych, całosezonowych.
Niemieckie prawo drogowe mówi:
Gdy jadąc na oponach letnich w zimowych warunkach drogowych spowodujesz wykroczenie ryzykujesz mandat w wysokości €40-€60. Gdy to wykroczenie spowoduje zakłócenie ruchu drogowego mandat wynosi €80,-.
Ubezpieczenie może wymuszać zimówki
Firmy ubezpieczeniowe zawsze wymagały aby pojazd był technicznie sprawny i przystosowany do warunków pogodowych. Gdy kierowca spowoduje wypadek w deszczu a nie działały wycieraczki, w ciemności gdy nie działały reflektory lub w "warunkach zimowych" gdy ma złe opony - ubezpieczenie zawsze może robić problemy.
Powodując więc wypadek w warunkach zimowych, pojazdem do tych warunków nieprzystosowanym - narażasz się na utratę prawa do odszkodowania. Tylko, że ta reguła stoi i stała zawsze w warunkach umowy firm ubezpieczeniowych na całym świecie.
Praktyka dnia codziennego
Warunki zimowe, opisane w niemieckim prawie, należą do rzadkości dla przejazdów tranzytowych przez Niemcy. Szansa na zimowe warunki i wypadek w tych warunkach jest mała. To ryzyko i odpowiedzialność za konsekwencje spoczywa na kierowcy. Nigdy nie było inaczej.
Mój zimowy wypadek w Niemczech
Pewnego dnia w grudniu 2017 roku w Essen zaskoczyła mnie śnieżyca. Nie było mrozu więc śnieg był gruby i mokry. W ciągu godziny ulice pokryły się grubą warstwą rozjeżdżonego śniegu. Mój samochód był akurat na nowiutkich letnich oponach (zresztą nigdy zimowych nie miałem). Essen leży na górkach i na jednej dość stromej górce musiałem stanąć przepuścić inny pojazd włączający się do ruchu, ale po tym już dalej nie pojechałem. Opony wpadły w poślizg i samochód utkwił w śnieżnym błocie. Zatarasowałem drogę innym samochodom, choć wszyscy mijali mnie z wyrozumieniem myśląc sobie, że to jeszcze jedna holenderska ofiara losu nie znająca zimy. Podjechał samochód policji. Policjantka obszturchała mnie surowo za jazdę na letnich oponach pouczając abym nigdy w taką pogodę nie jeździł na letnich a już na pewno nie dzisiaj. Razem z policjantami zepchnęliśmy samochód na bok. Nocowałem w hotelu w Essen. W nocy śnieg stopniał. Mogłem wrócić do Holandii.