System klasowy w Holandii jest niewidzialny
Oficjalnie Holender rozgłasza wszem i wobec, że "my jesteśmy narodem bezklasowym". Nawet on sam w to wierzy. Zapewne argumentem jest ta bezpośredniość w obejściu, gdy każdy mówi sobie na "ty". "Ty" mówi wnuczek do dziadka, "ty" mówi sprzątaczka do managera. Z pozoru wszyscy są kumplami, 'kameraden', towarzysze, koledzy, przyjaciele.
Przy każdej okazji cały naród zasiada chętnie przy stole narad. Przy tym stole także zasiada manager i robotnik. Kultura narady i zawierania kompromisów, płaska struktura zarządzania przedsiębiorstwami ma świadczyć o płaskiej strukturze społeczeństwa. Wszyscy są równi. Klasy społeczne to przecież domena Brytyjczyków ale nie nas?!
Przez długie lata i ja myślałem, że Holandia to kraj bezklasowy.
Holenderskie tabu
Klasy społeczne są największym holenderskim tabu. Jak być może w polskich uszach to brzmi staroświecko, te XIX-wiecznie klasy społeczne, burżuazja, robotnicy i ta nieznana nam klasa upper; istnieją jak najbardziej - nawet w Holandii.
Na ilu holenderskich, tych "białych" mieszczańskich imprezach zobaczysz spawacza, murarza, sprzątaczkę, murzyna, muzułmanina lub Polaka? Może najwyżej jako curiositeit, atrakcję wieczoru.
Syn emigranta
Największą trudność dobrego znalezienia się w Holandii stwarza emigracyjny społeczno-ekonomiczny rodowód.
Wspomina syn emigrantów który zrobił w Holandii karierę:
Jakże często byłem odrzucany przez potencjalnych teściów ponieważ moi rodzice nic sobą nie reprezentowali na holenderskiej drabinie społecznej. Ojciec pracował jako robotnik w fabryce a mama jako sprzątaczka. Tatuś z elity zamieszkałej w Het Gooi* ma nadzieję na coś lepszego dla swojej córki. Niektórzy powiedzieli mi to prosto w twarz.
* "Het Gooi" jest regionem czterech gmin; Huizen, Blaricum, Laren i Hilversum zamieszkałym przez najbogatsze elity Holandii.
Segregacja
Holenderskie społeczeństwo jest równie posegregowane jak każde inne. Choć Holendrzy się do tego nigdy nie przyznają. Podskórny rasizm i segregacja rasowa to część systemu klasowego tego kraju.
Stereotypy klasowe funkcjonują nadal dobrze. Żaden Polak, muzułmanin lub murzyn nie ma szans należeć do chociażby średniej klasy w tym kraju. Niezależnie jakie stanowisko zdobędzie. Niezależnie na ile cię holenderski manager będzie poklepywał ze słowami "ty moja dobre polska przyjaciel".
Oczywiście sytuację można odwrócić: pomyśl jak ty będziesz traktował spawacza, murarza, sprzątaczkę, murzyna, muzułmanina lub Rumuna w swoim Własnym Kraju.