Ranking korupcji; czyli ranking hipokryzji?
Niezależna i pozarządowa organizacja pod nazwą "Transparency International" bada, ujawnia i zwalcza praktyki korupcyjne oraz publikuje indeks światowej korupcji. Generalnie im bardziej rozwinięte kraje tym mniej korupcji. Przynajmniej w życiu publicznym. Dla mnie jest to także nieco index hipokryzji.
Korupcja, co to znaczy?
Tak naprawdę, to wszyscy jesteśmy mniej lub więcej skorumpowani. Myślę, że korupcja jest częścią naszego życia i społeczeństwa, częścią naszej sieci znajomości, wpływów, nacisków i możliwości. Nawet mąż korumpuje żonę lub dzieci i odwrotnie. W miarę rozwoju społeczeństwa także korupcja wchodzi na wyższy poziom i podsuwanie kardiologowi kiełbasy jako "wyraz wdzięczności" może się jeszcze sprawdzić na Ukrainie ale już nie w Holandii. Podobnie przekupienie policjanta funkcjonuje jeszcze w Polsce ale nie w Holandii.
Wyżej rozwinięte narody nie bawią się w taką 'pożal-się-boże' korupcję kiełbasą, butelką whisky czy stówy w łapę. To za prostackie i zbyt ryzykowne.
Korupcja na najwyższych szczeblach władzy, bankowości i multinarodowych koncernów ma większe zalety: sumy są wielkie i szansa na "przyłapanie" znikoma. Przynajmniej póki zachłanność pozostaje w niepisanej normie środowiska. Także między ordynarnym przekupstwem a prowizją w interesach leży cienka granica. Tylko w wyjątkowo kryzysowych sytuacjach znajduje się kozioł ofiarny jak Bernard Madoff idący do więzienia za kradzież 65 miliardów dolarów.
Holandia czysta jak łza
Korupcją zajmujemy się wszyscy; prywatnie, biznesowo, rządowo i międzynarodowo. Holandia jest nie tylko światowym rajem podatkowym ale także mekką nepotyzmu (obsadzanie podległych sobie stanowisk krewnymi i znajomymi), powiązania interesów (belangenverstrengeling), przekupstwa i korupcji.
Chyba najczęściej używanym słowem holenderskich polityków jest słowo "integriteit" (integrity) oznaczającym osobę zaangażowaną, szczerą, autentyczną i nieprzekupną - czyli akurat wszystkie cechy jakich politycy nie posiadają.
W 2015 roku wyszło na jaw wyjątkowo dużo przykładów nepotyzmu, przekupstwa i całkowitego braku "integriteit" u holenderskich polityków i przedsiębiorstw. Co kilka lat wybucha skandal przekupstwa dużych korporacji; Shell, Philips, ostatnio stocznia Damen.
W rankingu 174 krajów Transparency International jest tylko siedem krajów mniej skorumpowanych niż Holandia. Piękny wskaźnik choć ranking bierze pod uwagę tylko korupcję życia publicznego a nie potężnych ponadnarodowych banków i przedsiębiorstw.
Korupcja przedsiębiorstw to zresztą stara tradycja w Holandii. Już 400 lat temu największe ponadnarodowe kompanie handlowe WIC i VOC przesiąknięte były korupcją. U schyłku działalności VOC (Vereenigde Oostindische Compagnie) otrzymało inne znaczenie skrótu jako "Vergaan Onder Corruptie" - przepadł z korupcji.
Może to tylko kwestia widzenia z jakiego punktu widzenia się taką listę sporządza? Może wysoko skorumpowany Rosjanin uważa, że Bernard Madoff jest bardziej skorumpowany niż jego rodzimy oligarcha?! Kwestia metod pomiaru i kryteriów. Zapewne taka lista sporządzona przez chińską lub rosyjską organizację wyglądałaby inaczej.