Amsterdam bez limitów - obserwacje sarkastyczne
Przez Amsterdam codziennie i cały rok przetaczają się olbrzymie masy turystów z całego świata. Jak żadne miasto w Europie, Amsterdam przyciąga młodzież. Statystyczny turysta ma 25 lat i spędza w tym mieście dwa dni odwiedzając dom Anny Frank, McDonaldsa, coffieshop i panienki na wystawach.
Od dworca do muzeum
Typowa trasa prawie wszystkich turystów rozpoczyna się przy dworcu centralnym a kończy na placu muzealnym. Po drodze każdy wchodzi na plac Dam (dam=tama, ponieważ kiedyś płynęła tam rzeka Amstel na której w tym miejscu postawiono tamę) i dalej przez plac Leidseplein aż kończy obchód miasta na placu muzealnym przy którym stoi największe muzeum Holandii Rijksmuseum i dwa nie mniej atrakcyjne muzea Van Gogha i Miejskie.
Część turystów idzie ze stacji na Dam prosto prze ulicę Damrak, inni skręcają w prawo, przechodzą przez dzielnicę Jordaan, stoją w długiej kolejce do domu Anny Frank po czym wracają na Dam. Jeszcze inni idą w lewo przez dystrykt czerwonych latarń i także dochodzą do Dam gdzie stają w długiej kolejce do gabinetu figur woskowych Madame Tussauds.
Po drodze liczne przystanie przystanie żeglugi kanałowej. Przejażdżka statkiem daje możliwość zobaczyć miasto na wodzie z zupełnie innej perspektywy. Zwykła przejażdżka kosztuje €16,50 ale są też za €150 z obfitą kolacją na pokładzie. Jest także łódź podwodna. Rocznie przejażdżkę robi 3 mln turystów setką statków.
Rosjanie, Chińczycy, Amerykanie i reszta świata
Zamożni turyści przypływają do Amsterdamu cruise ship'ami (statek pasażerski) lub samolotami.
Bilet kolejowy z lotniska Schiphol do Amsterdamu jest najczęściej sprzedawanym biletem w Holandii. Co dzienni przybywa do miasta 200 autokarów. W roku 2014 zawinęło do Amsterdamu 135 cruise ship'ów zapakowanych 270 tys. pasażerów, wydających statystycznie 100 euro dziennie. Zwykły turysta wydaje tylko €60 dziennie.
W drogim domu towarowym Bijenkorf przy Damie, część sprzedawców włada językiem chińskim i rosyjskim. Nieopodal powstaje nowy dom towarowy który będzie już naprawdę drogi aby zadowolić chińskich i rosyjskich turystów którzy potrzebują czegoś bardziej ekskluzywnego niż Rolex lub Gucci-buciki. Chińczycy kochają kasyna a oba narody przepadają za diamentami. Wszystko Tax Free.
Ulica super-drogich butików P.C. Hooftstraat i dom towarowy Bijenkorf zacierają ręce na szybko rosnącą liczbę bogatych turystów z krajów BRIC, przyjeżdżających do Amsterdamu z pustymi walizkami i wyjeżdżający z pełnymi.
Fakty i fakciki i sarkastyczne obserwacje
300 salonów masażu oferuje ulgę turystom którym krzyż pęka od plecaka.
Terkot kółeczek turystycznych walizek ciągniętych po trotuarze towarzyszy ci wszędzie.
Amsterdam liczy 413 hoteli z 25 tys. pokoi. Średnia cena pokoju wynosi €132,-. Rośnie liczba noclegów w AirBnB, w 2015 roku już 10 tys. adresów. W atrakcyjnej dzielnicy Jordaan aż 380 adresów. Także wynajem mieszkań na wodzie (woonboot) jest popularna.
Na placu Dam stoi monumentalne dildo które zgryźliwi nazywają pomnikiem gejów, gdy w rzeczywistości jest to pomnik upamiętniający ofiary II Wojny Światowej.
W Drop & Go możesz pozostawić bagaż a także wydrukować swój boarding pass (karta pokładowa).
Wąska ulica handlowa Kalverstraat jest najtłoczniejszą ulicą miasta przez którą przeciska się większość turystów.
Amsterdamczycy jeżdżą na plażę do Zadnvoort - dla potrzeb turysty przemianowane na "Amsterdam Beach".
De Bulldog jest obok słynnego coffieshopu także hostelem. Praktyczne dla naćpanych.
Ulica Zeedijk (dosłownie "wał morski") - kiedyś było to wał oblewany przez fale morskie - dzisiaj oblewany jest przez wymiotujących turystów.
Po kanałach pływają szalupy pełne zaprawiających się winem czterdziestolatków.
Ilość 881 tys. rowerów przekracza ilość mieszkańców Amsterdamu. Turyści wypożyczający rowery mają często kraksy i wywrotki. Turysta lubi wjechać kołem w szyny tramwajowe. Amsterdamczycy nie pieprzą się z turystami, jeżdżą szybki i pewnie ochrzaniając turystów łażących jak cielęta po drogach rowerowych. Zresztą "drogą rowerową" w Amsterdamie jest wszystko a centrum miasta z rozłażącymi się turystami jest dla Amsterdamczyka "wyścigiem z przeszkodami".
Plac muzealny (Museumplein) i park (Vondelpark) skupiają młodzież całego świata spragnionych selfie.
Dom Anny Frank odwiedza rocznie 1,2 mln turystów i kolejki są olbrzymie.
W roku 2018 Amsterdam odwiedziło 18 mln turystów i miasto stoi na czwartym miejscu liczby turystycznych odwiedzin miast europejskich. Co roku przybywa milion turystów. Amsterdamczycy cichutko narzekają na te tabuny "ceprów". Ale tylko cichutko - bo z nich żyją.
Przeczytaj także:
- Przewodnik turystyczny po Amsterdamie
- Rozwój Amsterdamu w ciągu ostatnich 200 lat
- Z Gdańska do Amsterdamu płynął dobrobyt
- Urok Amsterdamu w liczbach
- Amsterdam jest najbardziej międzynarodowym miastem świata
- Żydowska historia Amsterdamu
- Plaga masowej turystyki w Holandii ma też zalety
- Amsterdamski ratusz - wizytówka miasta
- Kanały w Amsterdamie