Niezwykłe kradzieże sztuki w Polsce
W wielu muzeach znajdują się skradzione dzieła sztuki. W Muzeum Narodowym w Gdańsku znajduje się także skradziony obraz. Po 500 latach każda kradzież uległa przedawnieniu. Według Anglików w XV wieku Gdańsk był siedliskiem piratów. Ale zacznijmy od początku.
Pierwsi bankierzy w Europie
Włoska rodzina Medyceuszów (De'Medici) była od XIV do XVII wieku może najpotężniejszą, najbardziej wpływową i najbogatszą toskańską rodziną bankierów w świecie. Ich wpływy i finanse sięgały od Watykanu do Amsterdamu. Medyceusze zakładali pierwsze banki w Europie. Z tego rodu wywodzili się pierwsi bankierzy ale także trzech papieży (Leon X, Klemens VII, Leon XI), wielu kardynałów, książąt i hrabiów. Księżna Katarzyna Medycejska (XVI w.) - dla przykładu - wprowadziła i spopularyzowała we Francji (czyli w Europie) perfumy, ziemniaki i "haute cuisine" (francuską sztukę kulinarną).
Tryptyk "Sąd Ostateczny"
550 lat temu jeden z bankierów z tej rodziny pracujący w Niderlandach zamówił u wybitnego niderlandzkiego malarza obraz na ołtarz kościoła w toskańskim mieście Fiesole.
Hans Memling z Brugii (Brugge) był tym niderlandzkim malarzem, jednym z najważniejszych przedstawicieli wczesnego odrodzenia w Europie. Na zlecenie Medyceuszów w latach 1467-1471 Memling namalował słynny w świecie tryptyk "Sąd Ostateczny".
Grabież pierwsza
W roku 1473 gotowy obraz popłynął żaglowcem z Brugii do Włoch jednak po drodze przez Kanał La Manche żaglowiec został ograbiony przez największego gdańskiego korsarza kapitana Paula Beneke. Beneke posiadał żaglowiec (Karawela typu karaka) o nazwie "Peter von Danzig" - postrach Anglików w toczącej się wówczas wojnie Ligi Hanzeatyckiej z Anglią. Żaglowiec ten był pierwszym tak dużym trójmasztowcem na całym Bałtyku, podobnego typu jakim Magellan w tym czasie opłynął po raz pierwszy świat.
Dodać należy, że w tych czasach nie istniało prawo morskie i w zasadzie każdy mógł napadać każdego z kim nie miał dobrych układów. Wiele miast portowych zezwalało swoim flotom napadać i grabić konkurencyjne bandery. Tak też hanzeatycki kapitan Beneke z Gdańska miał "prawo" grabić żaglowce nie zrzeszone pod hanzeatycką banderą. W praktyce każdy był lub mógł być piratem i łupić innych - jak i w dzisiejszym świecie gdzie w zależności od politycznych układów każdy może być przyjacielem, sojusznikiem lub wrogiem, bandytą czy terrorystą.
- Korsarz, pirat (lub po holendersku kaper) był to zamożny awanturnik, posiadacz dobrego żaglowca który na własny koszt ale zazwyczaj za zezwoleniem rodzimego portu zajmował się łupieniem wrogich bander i dzielił się łupem ze swoim portem macierzystym.
- Kościół Mariacki w Gdańsku budowany był przez ponad 150 lat i w momencie oddania do użytku w roku 1502 był architektonicznym cudem na skalę światową; największym w świecie kościołem z cegły i w ogóle jednym z największych kościołów w Europie, mieszczącym aż 25 tys. wiernych.
W tym też roku 1473 Paul Beneke podzielił się łupem z wyprawy na Anglików z zarządem miasta i w ten sposób tryptyk Memlinga "Sąd Ostateczny" ozdobił nowiutki gdański Kościół Mariacki - wówczas jeszcze kościół katolicki. Po reformacji stał się kościołem protestanckim - gdzie nie wieszano już świętych obrazów, choć te które już w nim były tolerowano.
Tryptyk Memlinga wisiał w gdańskim kościele do XIX wieku - 334 lata.
Grabież druga
Jak i na morzu, także na europejskim kontynencie nie było dnia bez wojny. Najczęściej w wojny i wojenki uwikłani byli ze sobą Francuzi z Niemcami. W efekcie napoleońskich działań wojennych "Sąd Ostateczny" trafił z Gdańska do Paryża (1807-1815) a po przegranej Napoleona pod Waterloo w 1815 roku obraz znalazł się w Berlinie.
W Berlinie tryptyk wisiał 130 lat aż w kolejnej wojnie, w roku 1945 Niemcy próbowali jeszcze ukryć obraz przed naciągającą Armią Czerwoną ale w ostateczności jako łup wojenny "Sąd Ostateczny" trafił do Ermitażu w Leningradzie. Powojenne starania Polski sprawiły, że obraz po 150 nieobecności jednak wrócił w roku 1956 do Gdańska.
- Obrazy Memlinga znajdują się w najprzedniejszych muzeach świata z m.in. Muzeum Narodowym w Gdańsku, National Gallery of Art w Waszyngtonie, Prado w Madrycie, Muzeum Memlinga w Brugii, National Gallery w Londynie, Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, w Antwerpii, Brukseli i w Luwrze.
Książę kradnie cudowny obraz
Ciekawą historię lub raczej legendę ma także obraz Matki Bożej z Guadalupe znajdującej się w Kodniu nad Bugiem.
Polski magnat Mikołaj Sapieha pojechał na kurację do Włoch i modlił się o zdrowie do obrazu Matki Boskiej z Guadalupe. Matka Boża go wysłuchała i dolegliwości mu przeszły. W zachwycie cudownym obrazem - bo nie po nic Mikołaj miał przydomek Pobożny - w 1630 r. książę Mikołaj Sapieha wykradł ten obraz i uciekł z nim do Polski. Kradzież szybko wykryto i wszczęto pościg za złodziejem, jednak uciekając po bezdrożach Italii, Bałkanów i Węgier dotarł do swoich posiadłości bezpiecznie i umieścił święty obraz w swoim kościele w Kodniu. W zemście papież Urban VIII ekskomunikował Mikołaja ale Matka Boża z Guadalupe została już na zawsze w Polsce jako Matka Boża Kodeńska.
Powyższy przekaz o MB Kodeńskiej nie znajduje potwierdzenia w źródłach historycznych i miejmy nadzieję, że obraz został po prostu przez Mikołaja Sapiehę zakupiony w Hiszpanii podczas jego pielgrzymki do Santiago de Compostela, za czym przemawia typowo hiszpański charakter obrazu.
Przeczytaj także: