Historia chrześcijaństwa, mity i propaganda
Historycy są zgodni, że w dwu tysiącletniej historii kościoła katolickiego nie sposób odróżnić faktów od mitów. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów jest historia prześladowań chrześcijan w cesarstwie rzymskim. Cesarstwie które wyróżniało się właśnie tolerancją religijną.
Rzymski cesarz Konstantyn (272-337) urodził się w Chorwacji i miał chrześcijańską matkę. Podczas bitwy w roku 312 miał ukazać mu się krzyż i ta data figuruje jako oficjalny początek chrześcijaństwa w cesarstwie rzymskim.
Edykt mediolański z roku 313 wprowadzał wolność wyznania wiary w imperium.
Sam Konstantyn przyjął chrzest dopiero na łożu śmierci w roku 337. Jego licznym podbojom zawdzięczamy m.in. powstanie Bizancjum ze stolicą nazwaną jego imieniem Konstantynopol (dzisiaj Stambuł).
Dopiero osiemdziesiąt lat później, w roku 392 cesarz Teodozjusz zakazał wyznawania innych religii niż chrześcijaństwo, podnosząc je do rangi religii państwowej w całym cesarstwie.
Także chrześcijaństwo rozpowszechniało się powoli i długo; od Palestyny w I wieku do Rzymu niemal 400 lat później.
Prześladowania chrześcijan
Przez te 400 lat w cesarstwie rzymskim było kilka wypadków prześladowań Chrześcijan, choć wiele konkretnych dowodów historycznych na to nie ma. Raz Nero ukarał grupę chrześcijan - jako kozłów ofiarnych - za rzekome podpalenie Rzymu (64 r.), kilka razy karano Chrześcijan podejrzewając ich za brak lojalności wobec Rzymu. Ale bywało też i tak, że cesarz Klaudiusz wypędził z miasta... Żydów za ich utarczki z Chrześcijanami. Wszelkie informacje na temat ewentualnych prześladowań posiadamy wyłącznie dzięki krótkim wzmiankom ówczesnych kronikarzy.
Mit dla wzmocnienia wiary
Nasza dzisiejszą wiedzę o okresie prześladowań chrześcijan w cesarstwie rzymskim zawdzięczamy czasom kontrreformacji w Europie w XVII wieku. Ówczesna propaganda kościoła katolickiego uwikłana w śmiertelną walkę z protestantami kazała ludziom wierzyć, jakże ciężko prześladowani byli chrześcijanie w pierwszych wiekach - zmuszeni chronić się w katakumbach Rzymu.
W rzeczywistości chrześcijanie powoli ale z dużą siłą przekonania swej ewangelizacji powiększali szeregi zwolenników przez długie 400 lat. Ich działalność porównywać można do misji dzisiejszych Świadków Jehowy. Zrozumiałe, że ta postawa napotykała czasami na opór. Zwolennicy Jezusa z Nazaretu, kładąc nacisk na dobroczynność, równość i rychłe królestwo niebieskie, zdobywali uwagę szczególnie wśród kobiet. Pomału chrześcijanie stanowili coraz większą grupę we wszystkich warstwach społecznych Rzymu łącznie z elitami. Zresztą upłynęło jeszcze 80 lat odkąd pierwszy cesarz przyjął chrześcijaństwo do kiedy ta wiara stałą się religią państwową.
Piękna powieść Sienkiewicza z "Quo Vadis" odzwierciedla tylko XIX-wieczny duch czasu i powiela "fakty" o wrednych Rzymianach i anielskich chrześcijanach jakie od setek lat pokutują w Europie.
Tolerancja religijna
Tymczasem w okresie 0-400 n.e. nie było na Ziemi cywilizacji bardziej tolerancyjnej niż rzymska. Wolność wyznania była powszechna. Nikt nie przeszkadzał Egipcjanom, Izraelitom czy Grekom wierzyć i ich bogów. Tolerancja religijna to jeden z największych spadków jakie odziedziczyła Europa po Rzymianach.
Historia nigdy nie jest czarno-biała. To tylko różne odcienie szarości.
Co cesarskie cesarzowi
Chrześcijaństwo okazało się dla rzymskich elit panujących genialnym rozwiązaniem problemu niezadowolenia biednej części społeczeństwa. Religia ta dała biednym obietnicę wiecznego bogactwa w raju. Co prawda dopiero po śmierci ale to wystarczyło aby zadowolić biednych (podobnie jak dzisiaj doradca finansowy daje nam świetlaną wizję zamożnej przyszłości pod warunkiem, że zaufasz mu swoje pieniądze dzisiaj). Naród był zadowolony i władcy mieli spokój. Władcy i feudałowie mogli bez przeszkód mnożyć swoje bogactwo i władzę ponieważ biedni żyli w przekonaniu, że "kto jest pierwszy, ten będzie ostatni" i, że "łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu doznać wiecznego królestwa" - perfekcyjna filozofia aby mieć biedotę pod kontrolą. Przy tym co nie mniej ważne, to pieniądze: "co cesarskie, należy się cesarzowi". Jedyne co cesarz musiał zrobić to zamienić wieniec laurowy na mitrę.
Jaka wiara jest najlepsza?
Całe moje życie żyję otoczony sąsiadami z różnych kultur, różnych religii: muzułmanie, katolicy, prawosławni, protestanci, wyznawcy judaizmu i religii Wschodu. Moim najbliższymi sąsiadami byli świadkowie Jehowy a z drugiej strony wyznawcy hinduizmu. Czy mi kiedykolwiek przyszło do głowy prześladować innych?! Nie! Bo niby dlaczego i po co? Tylko bezduszni ludzie mogą nienawidzić za kolor, za pochodzenie, za wiarę. Ludzie którzy swoje własne niepowodzenie wolą zwalić na innych. Rzymianie już dwa tysiące lat temu mieli więcej rozumu niż plebejusze naszych czasów.
Największy i najbogatszy kraj świata; Stany Zjednoczone, zawdzięcza swój sukces emigrantom z wszystkich kultur i religii. Największe natomiast niepowodzenie przypisać można tym narodom które się szczelnie zamykają, otaczają murami i izolują od świata.
- Przeczytaj także Największy interes wszech czasów >>>