Holandia cię męczy? Wracaj do domu!
Poza wyjątkami, większość Polaków wyraźnie męczy się w Holandii. Nie dają tego po sobie poznać, ale ich ulubionym tematem rozmów jest "dziwaczna Holandia" i ukochana Polska. Czy Polak skazany jest na niezadowolenie we własnym kraju ale jeszcze większe rozczarowanie i frustracja poza Polską?
Dla większości lepsze zarobki są mocnym argumentem za życiem w Holandii, ale ile szczęścia dają pieniądze a ile nieszczęścia codzienne życie w obcym? Wielu młodych ludzi mieszkających i ciężko pracujących w Holandii nawet 10-15 lat jest codziennie targana rozterkami czy tu żyć, zostać, czy wrócić do Polski. Wyjeżdżali z niej ok. 2006 roku, gdy Polska wyglądała inaczej niż dzisiaj. Wzrost dobrobytu w Polsce tylko powiększa frustracje. Im dłużej w Holandii tym trudniej żyć ale i trudniej wracać z zasiedzenia.
Co zrobić?
Moja opinia jest taka: gdy po 10 latach nadal czujesz się w tym kraju źle to wracaj do domu. I to jak najszybciej! Każdy dzień dłużej w Holandii pogorszy twoje samopoczucie.
W Holandii (poza wyjątkami) nie będziesz miał widoków na lepszą pracę i lepsze zarobki niż masz teraz. Nie pomoże ci w tym nawet znajomość języka. Tego języka i tak nie nauczysz się tak dobrze abyś mógł spełnić swoje ambicje zawodowe. Szczególnie tyczy się to osób z lepszym wykształceniem. Niezależnie czy jesteś technikiem, magistrem czy inżynierem, tylko utalentowane wyjątki zdobędą zaszczyt wykonywania swojego zawodu z zapłatą równą holenderskiego kolegi.
Jeżeli we własnym kraju, we własnym języku, wśród własnej rodziny, środowiska, znajomości, z siecią własnych kontaktów, z akceptowanym w twoim kraju dyplomem nie znalazłeś miejsca dla siebie - to czego możesz oczekiwać w kraju w którym nie masz żadnych atutów oprócz siły fizycznej?
Jeśli przez 15 lat nie zaaklimatyzowałeś się w Holandii i nie polubiłeś jej co najmniej tak samo jak własnej ojczyzny - nie masz na co czekać. Polakiem zostaniesz w Holandii do śmierci. Tęsknota za ojczyzną ci nigdy nie przejdzie. Może nawet z czasem będzie tylko gorzej.
Ja rozumiem, że po 10-20 latach emigracji nie masz za bardzo do czego wracać. Ale tutaj też nikt na ciebie nie czeka. W Polsce masz przynajmniej szansę dorobić się w przyszłości jakiegokolwiek awansu, chociażby awansu społecznego. Tutaj będziesz zawsze tylko cudzoziemcem.
Moja znajoma, targana już 15 lat rozterkami czy zostać, czy wrócić, powiedziała rozsądnie: "jeśli ma mi nie starczać do pierwszego w Holandii - to wolę jak mi nie starcza w Polsce!".
Powiedziała to 6 lat temu. Nadal nie wróciła.
Czy pieniądz jest naprawdę największym dobrem jakie posiadasz?
Ile jeszcze wieków będziemy najemnikami w świecie? Ile czasu potrzeba jeszcze abyśmy zrozumieli, że jak nie zbudujemy własnego domu to nikt go nam nie zbuduje?
Masz tylko jedno życie.
Przeczytaj także: