Dziewiczy samochód dla fanatyków
Zamożnych maniaków szybkości nie brakuje, tylko coraz trudniej o prawdziwy samochód i o pustą drogę do rajdowania.
Budowniczy samochodów z holenderskiego miasta Lelystad odpowiada na specyficzne zapotrzebowanie zamożnych klientów na dziewiczy samochód wyścigowy.
Marka samochodów Donkervoort powstała w 1978 r. i ma się całkiem dobrze odpowiadając na niszę milionerów potrzebujących "prawdziwy" samochód do rajdowania. W ciągu tych lat zbudowano i sprzedano ponad 1100 samochodow w cenie od 150 tys. euro. Rocznie fabrykę opuszcza 20-30 samochodów na zamówienie.
Co czyni ten samochód wyjątkowym?
Jego prostota, powrót do bazy. Samochody Donkervoort nie posiadają wspomagania kierownicy ani wspomagania hamulców, nie ma traction control lub ABS itp. zdobyczy techniki - przez co kierowca "czuje" ten samochód i nawierzchnię. Ten brak nowoczesnej techniki wraz z tym, że najnowsze modele zbudowane są z kompozytow weglowych, czyni samochód o połowę lżejszy od przeciętnego auta. Waży ok. 700kg.
Najnowszy model D8 GTO R - jest pierwszym modelem nie spełniający warunków dopuszczających go do publicznego ruchu drogowego, ale za to spełnia warunki federacji rajdowej FIA.
Drogi publiczne coraz mniej nadają się do rajdowania, popyt na alternatywne niepubliczne rajdy na torach wyścigowych rośnie... Przynajmniej u niektórych facetów z sporą dozą testosteronu i grubym portfelem.