Lekarz rodzinny od pierwszego i... ostatniego kontaktu
W lekarz POZ zwany jest w Holandii lekarzem domowym (huisarts) ponieważ dawno, dawno temu przychodził on rzeczywiście do domu chorego. Nazwa jest już dawno nieaktualna, bo jeśli dzisiaj huisarts przychodzi do ciebie do domu to znak, że śmieć jest blisko.
W Polsce huisarts nazywa się lekarzem POZ lub "pierwszego kontaktu" ale w Holandii trzeba by go nazywać raczej "lekarzem ostatniego kontaktu". Oczywiście humorystycznie generalizuję, bo i lekarze rodzinni są różni. Każda praktyka ma wypracowaną własną kulturę. Są lekarze przyjmujący każdego pacjenta i badający go szczegółowo, ale są praktyki gdzie asystentka zrobi wszystko abyś do lekarza nie przyszedł.
Lekarz zaporowy
Nieoficjalnie holenderski lekarz rodzinny jest "lekarzem zaporowym". Jego rola w systemie służby zdrowia Holandii polega na leczeniu w miarę jego skromnych możliwości oraz zapobieganiu aby pacjent nie przedostał się do "prawdziwej służby zdrowia" - czyli drogich specjalistów w przychodniach przyszpitalnych. Lekarz domowy za wszelką cenę będzie odwlekał wypisanie skierowania do specjalisty stawiając odpór wszelkim usiłowaniom pacjenta.
To nie jest zresztą jego wina. Taki jest system kierujący się kosztami.
Ilość lekarzy domowych spada. Od roku 2000 do 2022 ilość praktyk lekarzy domowych spadła już niemal o 50%. Młodzi lekarze niechętnie otwierają własną praktykę, która jest zbyt uciążliwą, dożywotnią służbą. Wolą mniej zobowiązujące posady jako np. lekarz pomocniczy (waarnemend).
Huisartsenpost (placówka POZ)
Lekarz domowy pracuje od ósmej do siedemnastej. Po tej godzinę chory skazany jest na telefon do Huis-Artsen-Post, w skrócie HAP. Personelem pierwszego telefonicznego kontaktu w HAP są tzw. triażystki - wykwalifikowane osoby które decydują w jakim stopniu naglący (spoed) jest zgłoszony przypadek. W ocenie triażystek HAP, jedynie ok. 3% zgłoszeń jest naprawdę nagłym wypadkiem, 20% otrzymuje zgodę na udanie się do lekarza HAP a cała reszta to różnego stopnia dolegliwości które mogą poczekać do jutra, do otwarcia praktyki własnego lekarza domowego.
Dużą grupą alarmującą na HAP są cudzoziemcy emigranci zarobkowi którzy albo mają kulturowo inne normy oceniania niebezpieczeństwa dolegliwości lub są to osoby w ogóle nie posiadające własnego lekarza domowego.
- Poważnym problemem cudzoziemców w kontaktach z holenderską służbą zdrowia są różnice kulturowe i słaba znajomość języka. Szczególnie polskie obyczaje obchodzenia się z chorobami zasadniczo różnią się od holenderskich. Nie oczekuj od holenderskiego lekarza tego co oczekujesz od polskiego. Tak jak nie oczekuj, że w holenderskiej restauracji będą serwować pierogi i bigos.
Lekarz domowy wie troszeczkę o wielu chorobach. Specjalista wie dużo o jednej chorobie.
Złośliwi twierdzą, że lekarz domowy zarabia rocznie €120.000 aby parę razy dziennie móc powiedzieć:
- Neem wat paracetamol en als je over een week nog last hebt, moet je maar even bellen met de assistente (weź paracatemol a jak przez tydzień nie przejdzie to zadzwoń do asystentki)
- Neem deze week maar rust (odpocznij sobie ten tydzień)
- Ga maar aan de ibuprofen met paracetamol (przejdź na ibuprofen z paracetamolem)
- Kijk het nog maar een maand aan (zobaczymy za miesiąc)
- Goed bewegen dan gaat het vanzelf over (trochę poćwicz to samo przejdzie)
- Ik ben op vakantie (jestem na urlopie)
Przeczytaj także:
- Chorowanie w Holandii
- Polskie bolączki u holenderskiego lekarza
- Jaśnie Wielmożny Pan Doktor
- Szpital w Holandii
- Przesadna dbałość o zdrowie ma odwrotny skutek
- 5 zasad "na chorobowym" w Holandii
- Zwolnienie lekarskie po holendersku
- Grypa, przeziębienie i antybiotyki
- Grypa - fakty znane nauce
- Antybiotyki w Holandii i w Polsce
- Zbawienny Paracetamol
- Aspiryna ® - czyli przeziębienie w Holandii
- Holenderska służba zdrowia i Holenderska służba zdrowia II