Od Ostary przez jajeczko, zajączka i paschę do Wielkiejnocy
Wielkanoc jest kolejnym przykładem pomieszania odwiecznych tradycji i kultur. Źródłem tego święta jest najstarszy obrzęd (pęd?) ludzkości: czczenie płodności, wiosny, narodziny nowego życia.
W wielu kulturach i przez tysiące lat nowy rok zaczynał się na wiosnę. Od roku 325 Chrześcijanie wtopili w te prastare tradycje zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Datę ustalono skompilowanie - w spadku po żydowskim święcie paschy.
- Niegdyś świat liczył lata od momentu rozpoczęcia wiosny. Dla przykładu w Republice Zjednoczonych Niderlandów za początek nowego roku przyjęto 1 stycznia dopiero w 1583 r. Do tej pory przejście z jednego roku na następny odbywało się 25 marca.
Narodziny życia
Wśród narodów germańskich czczono wiosenną boginię życia i płodności Ostarę, stąd też w języku niemieckim Wielkanoc zwie się Ostern a w angielskim Easter. Ale już znacznie wcześniej, ponad 4 tys. lat p.n.e. największą boginią babilończyków był Isztar - bogini płodności i miłości. Isztar, Ostern i Easter - brzmi niezwykle podobnie.
Zajączki i jajka są także pogańskimi symbolami. Zając symbolizuje Ziemię a jajko jest symbolem nowego życia choć pochodzenie tego obyczaju jest bardziej prozaiczne. Niemcy i Czesi wieszają jajka na drzewach co pochodziłoby od starogermańskiego kultu drzewa. Pisanki, jajka ozdobne, jajka z czekolady, ukrywanie jajek dzieciom dla zabawy - wiele obyczajów narosło przez tysiąclecia.
Śmigus-dyngus to polska nazwa słowiańskiego obyczaju, znanego także pod nazwą oblewaczka czy lany poniedziałek. Praktykowany był lub nadal jest, głównie na wsiach, w krajach słowiańskich i Węgrzech. Zdaje się, że pierwotna wersja obyczaju ganiania za dziewczynami pochodzi z Czech gdzie nadal w poniedziałek Wielkanocny chłopaki ganiają za dziewczynami ale... z rózgą.
- Wiosna jest początkiem życia. Co roku na nowo. To najważniejsza część roku dla każdego stworzenia na ziemi. Dlatego we wszystkich kulturach nowy rok także zaczynał się na wiosnę a nie w tak bezsensowny dzień jak pierwszy stycznia. Nowy rok zaczynał się więc w marcu bo rzymski bóg wojny Mars w tym miesiącu kończył stare wojny lub zaczynał nowe. Ale rzymski kalendarz z 10-ma miesiącami nie był dokładny, więc dołożyli przed marcem dwa miesiące i tak nowy rok zaczął się zaczynać w środku zimy.
Żydowskie dziedzictwo w Europie
Żydzi czczą swoje święto Pascha już od kilku tysięcy lat. W tych dniach jedzą jajka na upamiętnienie ich wyjścia z egipskiej niewoli. Pascha znaczy dosłownie „przejście, ominięcie” i od Żydów to słowo trafiło też do języka holenderskiego w formie słowa Pasen.
Tak w Holandii jak i w Polsce Żydzi przez wieki żyli wśród nas i przejęliśmy z ich kultury, języka, obrzędów i kuchni więcej niż nam się wydaje. Żydowskie święto Pesach - Pascha - przypada na wiosnę, od 15-go dnia miesiąca nisan (marzec - kwiecień) i trwa osiem dni. Tradycyjnie spożywa się symboliczne potrawy, m.in. jajka na twardo.
- Tradycja Paschy wiąże się z wyzwoleniem żydów z egipskiej niewoli i jest obłożona rygorami koszerności, a cały dom jest dokładnie myty i czyszczony, aby usunąć wszystko co stare i nieświeże (skąd my to znamy?). Jedzone są też jajka na twardo. Jedynym pieczywem dozwolonym w czasie trwania Paschy jest maca, symbolizująca podpłomyki pieczone naprędce podczas ucieczki z Egiptu, gdy brak czasu nie pozwalał na zakwaszanie chleba. Można powiedzieć, że w pośpiechu umykając z Egiptu nie mieli czasu na gotowanie, więc na droge zabrali "suchy prowiant"; suchary i jajka na twardo. Przaśne ciasto na macę cienko wałkowano, a potem żelaznym radełkiem lekko je dziurawiono, aby nie wydymało się w piecu. Macą chętnie częstowano sąsiadów - katolików a żydowscy chłopcy przynosili ją do szkoły i częstowali kolegów w klasie. Maca trafiła do polskiego jadłospisu i jeszcze ja pamiętam, że w każdym sklepie spożywczym sprzedawano paczki macy, które chętnie jadłem; kruche ciasto jadło się jak chipsy.
Wielkanoc istnieje od 325 roku
Ale wróćmy do początków chrześcijańskiej Wielkiej Nocy. W roku 313 cesarstwo rzymskie oficjalnie przyjęło chrześcijaństwo czego logiczną konsekwencją było odcięcie się od żydowskiej Paschy (żydowska Pascha nie musi wypadać w niedzielę), choć nie wszyscy biskupi byli zgodni co do daty i obrządku. Na konsylium nicejskim w roku 325 ustanowiono więc skomplikowaną datę obchodzenia Wielkiej Nocy: w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca, nie wcześniej niż 22 marca i nie później niż 25 kwietnia.
Renesansowy papież Grzegorz XIII zreformował mocno już wówczas przestarzały kalendarz juliański (wprowadzony w roku 45 p.n.e. przez Juliusza Cezara gdzie Nowy Rok zaczynał się 1 marca) i wprowadził w roku 1582 swój własny kalendarz gregoriański - którego używamy do dzisiaj. Kościoły wschodnie pozostały przy kalendarzu juliańskim i dlatego Wielkanoc do dzisiaj świętujemy oddzielnie. W wielu słowiańskich językach Wielka Noc nazywa się też dla odmiany Wielkim Dniem.
Wielkanoc po holendersku
Dzisiaj Wielkanoc (ned. Pasen) jest już dla większości Holendrów świętem świeckim, okazją do rodzinnych odwiedzin, krótkich wakacji, wypadów za miasto, odwiedzenia galerii handlowych lub salonów samochodowych, itp. Holendrzy już dawno nie potrzebują instytucji kościoła aby być religijnym, czy w ogóle wierzyć.
Wizyta w kościele nie jest już od dawna opcją gdyż nawet w tak duże święto kościelne w roku 2016 na mszę udało się ok. 16% Holendrów. Za to wciąż popularna jest tradycja koncertów "Pasji według św. Mateusza" Jana Sebastiana Bacha, odbywających się w Wielki Piątek w całym kraju i nadawanych także w telewizji. Dzień wcześniej, w czwartek Holendrzy oglądają w TV "The Passion" - biblijne przedstawienie muzyczne o ostatnim dniu Jezusa. Wbrew polskim przekonaniom Holendrzy są bardziej wierzący niż nam się zdaje. A już na pewno znają Pismo Święte lepiej niż przeciętny Polak.
Starą i popularną tradycją jest chowanie przez rodziców jajek z czekolady. Sklepy zasypane są jajeczkami z czekolady już od lutego. Wyszukiwanie jajek schowanych w domu lub ogrodzie jest frajdą dla dzieci. Tradycja ma źródła w dawnych czasach, gdy rolnik wierzył, że zakopanie jajka na polu przyniesie płodność ziemi i urodzaj. Ta tradycję spotkać można także w Polsce, na Śląsku.
- Generalnie mierzenie religijności Europy Zachodniej polską miarą nie ma sensu. Zachodnia Europa jest znacznie bardziej chrześcijańska od Polski której wiara ogranicza się tylko do pogańskich obrzędów, odbębnienia godziny w kościele i odprawiania bezsensownych rytuałów z kadzidłem - bardziej to pogańskie niż się wielu zdaje. Polska wiara to polski kościół - nie ma wiele wspólnego z duchem Pisma Świętego.