Historia pralni
Śnieżnobiałe koszule i prześcieradła były zawsze pożądane. Już od wczesnego średniowiecza. Jak wywabiano plamy?
Praczki
Od średniowiecza na Zachodzie popularną formą "internatu" dla wdów - rodzaj świeckiego klasztoru żeńskiego - był beginaż (begijnhof) a zamieszkujące go kobiety zwały się beginki (begijnen). Beginaże znajdowały się w każdym mieście. Beginki dorabiały sobie usługami pralniczymi.
Słońce: wywabiacz plam
Bleekweide lub bleekveld nazywały się dawniej trawniki na których wybielano pościel/sukno (laken).
Mokre prześcieradło rozłożone na słońcu pod działaniem mocnego słońca (ultrafiolet) bieleje podobnie jak w wodzie utlenionej - co zauważono już w średniowieczu.
Do dzisiaj w niemal każdym holenderskim i belgijskim mieście jest ulica ze słowem "bleek" w nazwie: Bleekstraat, Blekersstraat, itp.
Wybielarnia - blekerij
Jeszcze lepszym sposobem było wybielanie lnianych płócien w zsiadłym mleku.
Istniały pralnie gdzie płótno prano wielokrotnie w ługu z popiołu, po tym "naświetlano" na słońcu, kąpano w zsiadłym mleku, płukano, suszono i te czynności powtarzano wielokrotnie aby uzyskać biel doskonałą.
Bielenie w zsiadłym mleku zastąpiono w XVIII w. chlorem i zaczęto dodawać pigmentu akwamaryna do ostatniego płukania prania co potęguje efekt bieli.
Sezon wybielania trwał od kwietnia do sierpnia - gdy słońce było najsilniejsze.
Trawnik do rozkładania płócien miał z reguły wymiary 20x100 m ze specjalnie do tego wykopanym kanałem wokół - aby czerpać wodę do polewania płócien.
Wybielanie słońcem jest coraz mniej spotykane, ale jak chcesz mieć ładnie pachnące i śnieżnobiałe prześcieradło; połóż je (latem) po praniu na słonecznym trawniku (można powiesić na sznurku, ale wówczas łapie znacznie mniej światła) - efekt gwarantowany.