Dlaczego Holendrzy nie lubią Francuzów?
Gdy Bóg stworzył Francję, zobaczył jaka jest piękna. Zbyt piękna. Aby to zrekompensować, stworzył Francuzów - mówią złośliwi Holendrzy.
Choć Francja jest turystycznie najpopularniejszym krajem świata, to szczególnie Amerykanie i Holendrzy uważają Francję za śliczny kraj z wyjątkiem... samych jej mieszkańców. Dlaczego? Bo Francuzi mają mocno rozbudowane formy grzecznościowe, więc Amerykanie są dla nich nieokrzesanymi chamami.
Żeby oni chociaż mówili po ludzku
We Francji mieszka dziesiątki tysięcy Holendrów. Oprócz tego wielu pracuje we Francji, ma tam drugi dom lub dom letniskowy. Co trzeci Holender spędza wakacje we Francji. Francuskie kempingi są latem holenderskimi koloniami. A mimo to jak się często od Holendrów słyszy: "Francja to piękny kraj, szkoda tylko, że tam mieszkają Francuzi" (Frankrijk is een mooi land, het is jammer dat er Fransen wonen).
Pionowo i poziomo
Kultura francuska ma pionową strukturę. W minionych stuleciach ta pionowa struktura społeczna pozwalała przesiąkać obyczajom życia dworskiego do najniższych warstw społecznych. Stosując te standardy (elokwencja, kultura jedzenia) można pokazać, że jest się kulturalnym Francuzem.
- Na przykład niegrzeczne jest odcinanie miękkiego czubka trojkąta sera brie. Czyli co? Zostawiasz suchą skórkę dla innych? Nie, to niegrzecznie. Należy uciąć kawałek brie jak z tortu.
W Holandii jest inaczej. W horyzontalnej strukturze społecznej Holandii szlachta i kultura dworska były oddzielone od reszty społeczeństwa i wiodły obyczaje burżuazji kupieckiej. Bez wyrafinowanych smaków, bez ulubionych filozofów dla holenderskiego premiera. U nas równość, a przynajmniej jej złudzenie, to motto. Bez względu na to, jak cudzoziemiec kaleczy holenderski, trzymaj buzię na kłódkę. Poprawiając kogoś, czynisz go jakby głupszym i zawstydzonym, wywyższając jednocześnie siebie - a to jest śmiertelny grzech w tym horyzontalnym kraju. Tymczasem jeśli władasz dobrze językiem francuskim i starasz się go uczyć, zawsze chętnie ci Francuzi pomogą. Poprawianie nie jest agresywnym działaniem we Francji, jak to rozumie Holender.
Francuzi wolą inwestować w drogie, regionalne produkty spożywcze i dobrej jakości żywność niż w nową kuchnię co 5 lat. Dla nich ważne jest biesiadowanie razem przy stole, otoczenie jest mniej ważne. Holendrzy odwrotnie.
Holenderskie uprzedzenia
Francuzi są sztywni, niegościnni, nie chcą się uczyć angielskiego. Mają głupi język, są leniwi, wstrętne jedzenie i... Air France.
Siła przekonania: konsensus vs. konfrontacja. Jedną z największych różnic między Holendrem a Francuzem jest to, że Holendrzy koncentrują się przede wszystkim na konsensusie: "Musimy się dogadać". W dyskusjach unikają konfliktów i oszczędzają siebie nawzajem. Kompromis jest najlepszym rezultatem.
U Francuzów chodzi bardziej o to, kto ma rację. Aby wygrać dyskusję, zwykle dochodzi do konfrontacji. Dla narodów z krajów południowej Europy sytuacje, w której każdy coś wygrywa wydają się przegrane. Zawierasz kompromisy tylko gdy widzisz w tym własną korzyść. Istnieje silna mentalność zwycięscy, w której duma odgrywa ważną rolę.
Dystans: egalitarny vs. hierarchiczny. Ze względu na egalitarny charakter i kulturę konsultacji dystans władzy między menedżerami a ich podwładnymi jest w Holandii niewielki. Sam fakt, że holenderscy szefowie jeżdżą na rowerze i jedzą kanapkę z serem na lunch, jest niezrozumiały dla pracowników i pracodawców z Francji. Nazywanie przełożonego po imieniu jest normalne. Holender podejmuje decyzje w zespole, przy czym kierownik dąży głównie do wystarczającego wsparcia i porozumienia wszystkich pracowników.
Tymczasem we Francji organizacje charakteryzują się często ścisłą hierarchiczną strukturą. Podejmowanie decyzji odbiega zatem od płaskiej struktury organizacyjnej w Holandii. Status odgrywa ważną rolę.
Zaufanie: zorientowany na zadania vs. zorientowany na związek. Holender jest zorientowany na zadania, w którym stosunki pracy oparte są na zaufaniu poznawczym: "dopełniasz swoją umowę, dostarczasz produkty na czas, więc ci ufam". Umowa jest kontraktem.
Francja jest krajem, w którym relacje oparte są zazwyczaj na zaufaniu uczuciowym. Ta forma jest o wiele bardziej osobista. Potrzeba więcej czasu, zanim pojawi się zaufanie. Wiele przyjęć i biesiad służy w tym celu. Lojalność odgrywa ważną rolę. Biznes jest bardziej osobisty, a relacja jest umową.
Dla mnie nie ma nic przyjemniejszego jak wakacje we Francji: każdego ranka świeżutki, chrupiący croissant (rogalik) i świeżutka bagietka prosto z piekarni z kawą.
Przeczytaj także: