Historia kapelusza w Europie
W latach 1960-1990 w Zachodniej Europie pomału znikały kapelusze i inne nakrycia głowy. W polskich miastach kapelusz męski był także popularny w latach 1940-1970. Kobiece nakrycia głowy to obszerniejszy temat.
Kapelusz w Europie
Od średniowiecza zaczęto w Europie powszechnie nosić nakrycia głowy. Zazwyczaj robione ze słomy, lnu lub skóry, przypominające kaptur lub beret. Arystokracja nosiła coraz bardziej wymyślne, drogie kapelusze. W XVIII wieku kapelusze arystokraci zamienili na peruki. Dopiero w XIX wieku kapelusz (filcowy) zrobił karierę w Europie oraz na Dzikim Zachodzie w Ameryce. W Anglii pojawiły się meloniki i cylindry, w Niemczech homburgi, we Włoszech kanotiery słomkowe, fedory jaki nosił np. Indiana Jones, panama, hiszpańskie sombrero oraz amerykański (kowbojski) stetson. W okresie międzywojennym kapelusz borsalino stał się modny, wzorem kinowego bohatera Humphreya Bogarta.
Do ok. połowy XX wieku wszyscy mieszkańcy miast nosili już kapelusze, kobiety i mężczyźni. Wieśniacy nosili czapki i chusty. Kapelusze były bardzo popularne, ponieważ większość ludzi przebywała dużo na dworze i chodziła wszędzie na piechotę. Kapelusz chroniły przed żywiołami: deszczem, słońcem i wiatrem. Kapelusz pomagał również chronić włosy przed brudem, kurzem i dymem, ponieważ na początku XX wieku zanieczyszczenie powietrza było powszechnym zjawiskiem w dużych miastach. Noszenie nakrycia głowy w środku oznaczałoby, że dom jest brudny co obrażało gospodarza, dlatego też grzeczne było zdjąć nakrycie głowy wchodząc do domu.
Kąpiel była wówczas uważana za luksus i rzadko myto włosy szamponem. Ludzie używali różnych produktów, aby utrzymać włosy na zgodnym z modą, właściwym miejscu (żel, brylantyna), więc nakrycie głowy wiele kamuflowało.
Zmierzch kapelusza
Do lat 50. XX wieku na ulicach miast do wyjątków należał człowiek bez nakrycia głowy. Mężczyźni w kapeluszach lub chociaż w beretach a kobiety w strojnych kapeluszach lub co najmniej w chuście.
Pierwszą deską do trumny kapeluszy stał się... lakier do włosów. W latach 50. na rynek wszedł lakier do włosów i jego sprzedaż w latach 1954-1957 gwałtownie rosła. Jednocześnie spadała sprzedaż kapeluszy. W tych czasach było w miastach (mówimy tutaj głownie o Zachodniej Europie) dużo sklepów z kapeluszami damskimi i męskimi.
Wyszukane lakierowane fryzury kobiet wypierały kapelusze. Modne fryzury niczym chałki czy wata cukrowa nie nadawały się pod kapelusz lub nawet chustę. Damscy fryzjerzy wypierali z rynku kapeluszników. Najlepsi artyści-fryzjerzy dobijali wykwintnymi fryzurami kapelusze. Pod koniec lat 50. damskie kapelusze zredukowane zostały do malutkich ozdób, ewentualnie z powabną woalką.
Drugą deską do trumny kapelusza był casual style mody lat 60. W modzie młodzieży lat sześćdziesiątych nijak nie pasowały kapelusze oraz obowiązująca moda ich rodziców. Jackie Kennedy była typową przedstawicielką starej generacji ich rodziców a Twiggy z chłopięcą fryzurą "pixie cut". Życie kobiet w latach 60. zaczęło się zmieniać; coraz częściej pracowały i poruszały się samochodem. W przypadku mężczyzn ich idole jak Elvis Presley, Marlon Brando, James Dean i John F. Kennedy zaczęli stylizować swoje włosy i chodzić bez kapelusza. Dla chłopców wzorem był James Dean, a w Polsce Zbigniew Cybulski - rebelianci z odkrytą głową.
Trzecią deską do trumny kapelusza stał się samochód. Wraz z upowszechnieniem samochodów jako głównego środka transportu (druga połowa XX w.) noszenie nakrycia głowy w pojeździe stało się niepraktyczne i niepotrzebne. Wsiadanie do małego i niskiego (wówczas) samochodu było uciążliwe z nakryciem głowy. Jazda samochodem uczyniła nakrycie głowy zbytecznym.
Mimo, że Polska historia biegła w tych latach nieco inaczej to jednak moda zza żelaznej kurtyny przychodziła (i nadal przychodzi) do Polski zadziwiająco szybko. Nawet beatnicy - jako imperialistyczny styl życia z Zachodu - pokazali się także w Polsce.
Współcześnie nie nosi się nic na głowie, poza wyjątkowymi subkulturami modnych hoodie's (bluza) z kapturem lub bejsbolówek.
Przeczytaj także: