Krzywe kamienice Amsterdamu
Fasady, które chylą się do przodu, na ulicę, były tak budowane specjalnie, pod kątem i zwały się "uciekającą elewacją" (gevels op vlucht). Dlaczego? To stara historia sięgająca miast średniowiecznych.
"Uciekająca elewacja" była przez długi czas bardzo popularny stylem budownictwa w Amsterdamie. Istniały nawet specjalne prawa określające, na ile fasada mogła się odchylać od pionu. Powód, dla którego fasady budowano tak krzywo, nie jest całkowicie jasny, ale istnieją trzy teorie.
Dwie teorie są dość młode, z XVII wieku
- Nachylona fasada ułatwiała wciąganie (wyciągiem krążkowym) dużych i ciężkich mebli na wyższe piętra, zmniejszając ryzyko uszkodzenia mebla lub fasady. Schody w kamienicach są niezwykle wąskie o strome.
- Nachylona fasada ochraniała drewniane części (futryny) przed deszczem oraz kamienica prezentowała się przechodniom okazalej.
Jednak najprawdopodobniej źródło takich krzywych fasad leżało już dużo wcześniej, w średniowieczu.
Wiszące piętra średniowiecza
W średniowieczu drewniane domy budowano często etapami. Każdy strop wystawał nieco ponad podłogę poniżej. Część, która wystaje nazywa się „zwisem”. Ten średniowieczny styl architektoniczny można spotkać w dowolnym miejscu w Europie w zachowanych średniowiecznych miasteczkach. Prawdopodobnie piętra "na zwis" były tak popularne, ponieważ cieślom łatwiej było tak budować - drewniane połączenia były wówczas znacznie prostsze. Ponadto chroniło to wrażliwą dolną część fasady przed deszczem, a górne piętra miały większą powierzchnię co było ważne z powodu wysokich kosztów działek budowlanych w średniowiecznym mieście. Parcele budowlane były wyznaczane z reguły równo i jedyną możliwością powiększenia domu była jego budowa w górę i w szerokość. Podatek płaciło się od podstawy a nie od tego co "zwisało" ponad parcelę.
Domy łatwopalne
Po kilkakrotnych klęskach niszczących w XV wieku Amsterdam pożarów, rada miasta musiała podjąć radykalne działania przeciwpożarowe. Kamienice były wówczas całkowicie drewniane, do tego wysmarowane smołą aby uczynić je wodoodpornymi, oraz z otwartym ogniem w kominkach - czyli zagrożenie pożaru było maksymalne. Dlatego rada miasta postanowiła, że odtąd wszystkie domy mają być budowane tylko z cegły. Oczywiście to znacznie podrożyło koszty budowy - czego nikt nie lubi, a na pewno nie Amsterdamczyk.
W wielu kamienicach, w celu obniżenia kosztów budowy, po prostu "przyklejono" kamienną fasadę do drewnianych elewacji kamienic, co było tanie, łatwe i wydajne. Przeszkodą były jednak wystające górne piętra. Aby tą różnicę zniwelować trzeba by radykalnie zmienić całą konstrukcję domu. Unikano tego budując ceglaną fasadę ale... krzywo. Ta krzywa fasada miała w późniejszych wiekach wiele innych zalet które opisaliśmy na początku.
Dlaczego domy w Amsterdamie są takie wąskie?
Piękna architektura nie zawsze opiera się na modach czy „stylach”. Czasami zdarzała się to po prostu przez przypadek...
Cóż, nie chodziło o stworzenie uroczej holenderskiej estetyki – wąskie domy były bezpośrednią odpowiedzią na podatki od nieruchomości oparte na szerokości budynku przy ulicy. W XVI wieku Amsterdam stał się centrum handlowym świata. Wraz ze wzrostem handlu i wzrostem populacji rosła konkurencja o przestrzeń w granicach miasta, zwłaszcza wokół kanałów - dróg komunikacyjnych i handlowych. Cena działek budowlanych przy kanałach wzrosła w naturalny sposób, ponieważ handel odbywał się wyłącznie drogą wodną. W odpowiedzi na popyt, władze nałożyły podatek budowlany na szerokość pierzei nieruchomości przy kanale. Dlatego po prostu budowano wąskie domy, aby płacić najniższe podatki. Wtedy była to jedynie oczywista i praktyczna odpowiedź na prawo podatkowe.
Architektura uwarunkowana kosztami, normami lub podatkami
Mówiąc o architekturze, łatwo jest skupić się na stylach (gotyckim lub klasycznym, Bauhaus lub Art Nouveau) lub na konkretnych słynnych architektach. Jednak rzeczy tak trywialne jak koszty, podatki inne regulacje prawne są często o wiele ważniejsze i mają większą siłę w kształtowaniu regionalnej estetyki i tożsamości architektonicznej.
Pomyśl o typowym drapaczu chmur w stylu Art Deco jak nowojorski Empire State Building, którego kultowy kształt w dużej mierze definiują jego wady: "wodospad" z kamienia i szkła. Jednak te wady wynikały z uchwały w sprawie zagospodarowania przestrzennego Nowego Jorku z 1916 r., uchwalonej w odpowiedzi na projekt drapacza chmur Equitable Building który był olbrzymią konstrukcją wysoką na ponad 160 metrów, wznosząca się pionowo nad chodnikiem, blokując w ten sposób dostęp światła i świeżego powietrza do poziomu ulicy. Zatem pozornie ostateczna jakość estetyczna drapaczy chmur w stylu Art Deco była bezpośrednią konsekwencją przepisów budowlanych dotyczących zdrowia publicznego, a nie artystycznego wyboru architekta.
Także w Paryżu mamy doskonały przykład praktycznych przepisów budowlanych połączonych z kwestiami czysto estetycznymi. Kiedy w drugiej połowie XIX wieku zburzono średniowieczne miasto i odbudowano je na nowo, baron Haussmann – człowiek wyznaczony do nadzorowania tej transformacji – narzucił dyktatorskie zasady dotyczące fasad, określając konkretne projekty, a nawet wymagając, aby wszystkie były zbudowane z określonego rodzaju wapienia.
Innym paryskim rozporządzeniem z 1783 r. było ograniczenie wysokości: budynki nie mogły mieć wysokości większej niż 20 metrów. Dało to początek powszechnego przyjęcia dachów mansardowych, a następnie ich rozprzestrzenienia się na cały świat.
Przeczytaj także: