Ile rzeczywiście kosztuje samochód elektryczny?

Jeśli wierzyć mediom w Holandii, to pod koniec tej dekady przestanie opłacać się jeździć tradycyjnym samochodem spalinowym. Miałoby to być spowodowane częściowo spadkiem cen samochodów elektrycznych i sterowaniem podatkami czyniącymi auta spalinowe coraz mniej opłacalnymi.

Poniżej omawiamy samochody wyłącznie elektryczne (SE), więc nie hybrydy.

 

ile kosztuje samochód elektryczny?

Państwo napędza popyt

Dzięki ciągłym zmianom i sterowaniem ulgami fiskalnymi, samochód elektryczny cieszy się dużym powodzeniem w Norwegii, Niemczech i Holandii. W roku 2020 po holenderskich drogach jeździło już niemal 300 tys. samochodów wyłącznie elektrycznych (dalej w skrócie SE). Mimo, że ich rosnąca popularność spowodowana jest szeregiem ulg podatkowych dla firm - bo są to niemal wyłącznie samochody firmowe - to nadal SE stanowią 3,5% wszystkich samochodów osobowych w Niderlandach, których jest 8,7 mln.

Holenderskie ulgi podatkowe dla SE w 2021 r:
• Brak podatku od zakupu (BPM).
• Brak podatku drogowego (MRB).
• Niski podatek prywatnego używania auta (4% wartości samochodu do € 50 tys.).
• Stacje ładowania z obniżoną stawką podatku.
• Zniżka podatku na inwestycje środowiskowe (MIA).
• Odpisanie kosztów inwestycji (Vamil).

  • W tej chwili Holandia liczy 66 tys. punktów ładowania SE to jest ok. 25% wszystkich ładowarek w Europie (dla porównania Niemcy i Francja po 44 tys. a Polska 800 sztuk). 

Rzeczywiste koszty SE

W 2021 r. całkowite koszty utrzymania przeciętnego małego samochodu benzynowego kosztuje przykładowo od € 470,- (np. VW Polo) do € 714,- (Skoda Octavia). Podobne wyliczenie całkowitych kosztów eksploatacji SE są znacznie trudniejsze, ponieważ najwięcej w nich zależy od ulg podatkowych i form zakupu danego auta przez przedsiębiorstwo. Także ceny coraz to nowych modeli SE szybko się zmieniają. Ograniczymy się więc do kosztów "paliwa" w porównaniu do innych samochodów spalinowych.

Całkowite koszty eksploatacji w przypadku Tesli Model 3 wynoszą - dla małego przedsiębiorcy (firmy jednoosobowej, ZZP) w 2021 r. - € 650 miesięcznie. W tej sumie znajduje się € 267 kosztów amortyzacji auta, € 243 podatku 12% od wartości za używanie prywatnie, € 63 stałego VAT, ubezpieczenia, energia itp. 650 euro jest więc mniej niż całkowite koszty benzynowego Audi A3, Ford Focus lub VW Golf.

Licząc wyłącznie koszty "paliwa" to oczywiście obecnie koszt kilowata za przejechany kilometr jest tańszy niż koszty benzyny, ropy czy LPG. Przejechanie kilometra oszczędnym samochodem z silnikiem spalinowym kosztuje ok. 7 do 11 eurocentów (litr E10 €1,70 w 2021). Samochody elektryczne zużywają ok. 17 kWh/100 km (np. BMW i3, Kia e-Niro). Nowoczesny diesel zużywa ok. 5 l/100 km, samochód benzynowy 6,5 l/100 km a gazowy LPG 7l/100 km. Ceny kilowata są bardzo różne, w zależności czy ładujesz z sieci domowej, czy z ładowarki ulicznej które mają bardzo różną moc a co za tym idzie cenę kilowata. Z reguły im szybsza ładowarka tym wyższa cena prądu.

 

koszty jazdy elektryczny benzyna diesel LPG
Poziom cen w Holandii w euro, czerwiec 2021.

Do 2025 r. samochody SE zwolnione są z płacenia podatku drogowego (MRB - motorrijtuigenbelasting) którego wysokość dla samochodów spalinowych określa waga samochodu i rodzaj paliwa. Dla przykładu podatek drogowy za nowy model Volkswagen Golf 1.5 (benzyna) wynosi € 724 rocznie, za VW Golf 2.0 Diesel € 1436 rocznie, a za wersję z instalacją LPG € 1032 rocznie.

Wady i zalety SE

Zalety SE: cichszy silnik, niższe koszty serwisu, domniemana korzyść dla środowiska naturalnego.
Wady SE: samochód drogi i ciężki (np. Tesla 3: 1800 kg) dzięki drogim i ciężkim akumulatorom, zasięg problematyczny i niepewny, każde włączone urządzenie (audio, klimatyzacja, ogrzewanie) skraca zasięg, ładowanie (w porównaniu do tankowania) znacznie trudniej dostępne i długie, żywotność akumulatora nieznana (podaje się 500 tys. km lub 7 lat). 

Ceny popularnych SE w Holandii 2021:
Tesla Model 3: € 49.995
Nissan Leaf: € 36.990
BMW i3: € 42.411
Renault Zoë: € 29.590
Hyundai Kona: € 36.795
Volkswagen e-Golf: € 34.295

Akumulatory wciąż zbyt ciężkie i słabe

Jeszcze wiemy zbyt mało o żywotności akumulatorów samochodowych, które są w praktyce nie inne niż w laptopach, jedynie połączone w gigantyczne magazyny prądu. Mówi się o żywotności akumulatorów sięgających do 500 tys. km lub 7 lat, ale to wciąż zbyt nowe samochody i ich dane aby im na 100% ufać. Fabrykanci oferują jednak wieloletnią gwarancję na akumulator. Wymiana akumulatora kosztuje w zależności od marki od 5 do 15 tys. euro. Można wywnioskować, że z powodu żywotności akumulatora, wartość samochodu gwałtownie spadnie gdy akumulator padnie.

Ładowarki wyrastają co prawda jak grzyby po deszczu ale to wciąż kropla w morzu, gdyby tak w przyszłości rzeczywiście po drogach jeździły wyłącznie samochody elektryczne. W strategicznych punktach na szlakach Zachodniej Europy już w sezonie urlopowym tworzą się korki SE w kolejce do ładowarek, nie mówiąc już o samym czasie ładowania. 

Fabrykanci w swoich folderach podają zbyt optymistyczne zasięgi na jednym ładowaniu. W praktyce zdarza się regularnie, że samochód nie przejeżdża nawet połowy obiecanej odległości. Wielokrotnie zdarzało się, że elektryczne taksówki Nissan Leaf musiała holować pomoc drogowa bo w drodze z lotniska Schiphol padła bateria.

  • Generalnie mam wrażenie, że SE to bardziej modny trend niż ekonomicznie i środowiskowo odpowiedzialne poczynania rządu. Dzięki zmianom ulg fiskalnych samochód elektryczny stał się popularny w Norwegii, Niemczech i Holandii. Może tranzycja z paliw kopalnianych na odnawialne jest strategicznie wymuszona aby jak najszybciej uniezależnić się od krajów OPEC lub Rosji? A może ja jestem zbyt konserwatywnym człowiekiem niechętnie przyjmującym nowości techniczne? Nadal nie znamy odpowiedzi na ile "zdrowszy" dla środowiska naturalnego jest prąd którym ładowane są te samochody i jakie środowiskowe koszty ponosimy przy produkcji (i recyklingu) akumulatorów litowo-jonowych. Brakuje jeszcze dystansu czasowego.

Przeczytaj także: