Gdy przestaniesz słuchać wiadomości
Obserwuję wokół mnie coraz więcej ludzi całkowicie uzależnionych od wiadomości. Nie można z nimi o niczym rozmawiać oprócz ich newsów. Newsy stały się w XXI wieku nowym opium dla mas. Co chwilę, w każdym miejscu bombardowani jesteśmy nową porcją BREAKING NEWS.
Oświeceni ludzie
Wiadomości wpychają nam się w życie 24 godziny na dobę. Już nawet nie zauważamy jak bardzo jesteśmy uzależnieni od wiadomości, od tych "breaking news". te "najnowsze informacje i wydarzenia z ostatniej chwili" zatruwają nam życie. Mimo to przeciętny człowiek ma przeświadczenie, że uważne śledzenie wydarzeń czyni go lepszym, mądrzejszym obywatelem. Czuje się oświecony.
Od czasów I wojny w Zatoce Perskiej z roku 1990 odkryto, że NEWS jest wyśmienitym biznesem. Od tej pory CNN zaczął spełniać rosnącą rolę w mediach i znalazł licznych naśladowców we wszystkich krajach. Współcześnie WarnerMedia (CNN) i Discovery (TVN) serwują wiadomości całemu zachodniemu światu. To jest wielki biznes stawiający go obok przemysłu farmaceutycznego, zbrojeniowego i pornograficznego. Rosnąca liczba widzów napędza rosnącą liczbę dziennikarzy, redaktorów, korespondentów - oni muszą zarabiać na chleb, czyli żyć z czyjegoś nieszczęścia.
Co się z tobą stanie gdy przestaniesz wstrzykiwać sobie w żyły newsy?
Dobry nastrój
Poczujesz się lepiej. Polepszy się twoje samopoczucie. Świat okaże się ładniejszy i sympatyczniejszy a ludzie milsi.
Nałogowcy wyśmieją cię, że chowasz głowę w piasek. Tymczasem to oni żyją w świecie który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Newsy żyją w szambie zła i dają nam poczucie, że zło jest wszędzie. Newsy sprzedają, co się najlepiej sprzedaje, prowadzą selekcje nieprawdopodobnego i odrażającego, wiedząc, że nałogowcy tego potrzebują.
Tak naprawdę nigdy niczego nie zyskałeś, oglądając wiadomości
Spytaj go się, co on zyskał, oglądając wiadomości? Usłyszysz mglista odpowiedź typu: "muszę być na bieżąco!" lub "muszę wiedzieć, co się dzieje na świecie" lub „nie możemy ignorować tych problemów" - żadne nie jest odpowiedzią na zadane pytanie. "Informowanie" brzmi jak osiągnięcie. Jesteś równie poinformowany czytając rozkład jazdy autobusów. Po tygodniu nie pamiętasz jakie to ważne informacje ci przekazano. Pojawiają się nowe "breaking news".
Twoje notoryczne, nałogowe śledzenie news jest tylko twoim marnotrawieniem czasu. Hobby pilnowania "stanu świata" i tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na nic.
Większość rozmów o bieżących wydarzeniach to zwykłe plotkarstwo i obgadywanie innych
Jeśli przestaniesz bawić się w bieżące newsy i przyjrzysz się uważniej, jak nałogowcy o tym rozmawiają - zauważysz, że mało kto tak naprawdę wie, o czym mówi. Istnieje wielka przepaść między funkcjonalnym zrozumieniem problemu a pobieżnym spojrzeniem, jakie otrzymujesz z wiadomości. Zabawne, jak chętnie ludzie dyskutują o sprawach, które znają od trzech godzin.
Są o wiele lepsze sposoby aby "być na bieżąco"
Wszyscy chcemy żyć w dobrze poinformowanym społeczeństwie. Wiadomości co prawda ludzi informują, ale nie właściwie. Żadna wiadomość "z ostatniej chwili" czy z ostatnich 24 godzin ma jakąkolwiek wartość poznawczą. Ma taką samą wartość jak "o kurwa!" gdy walniesz się młotkiem w palec.
Istnieje wiele źródeł "informacji". Od informacji na opakowaniu mydła do internetu. Każda minuta spędzona na oglądaniu wiadomości to minuta, w której nie możesz poznawać świata w lepszy sposób. Statystycznie patrzymy co najmniej 3 godziny dziennie w ekran. Ekran telewizora, laptopa czy smartfona. Trzy godziny dziennie to na początek dużo nieprzeczytanych książek.
Kiedy wszyscy mamy do czynienia z tak masowym zakresem powierzchownych informacji, nie ma dużej różnicy między "byciem na bieżąco" a byciem źle poinformowanym.
Zmęczone sumienie
"Jestem zaniepokojony" - banalny zwrot udający, że robimy coś, czego w rzeczywistości nie robimy. Wiadomości o krzywdzącej niesprawiedliwości lub katastrofie - oczywiście czujemy się nieswojo ale faktycznie je ignorujemy. Choć wiadomości telewizyjne są powierzchowne, poruszane w nich kwestie są (zazwyczaj) prawdziwe. Ludzie cały czas cierpią i umierają. Ignorując obraz tego cierpienia, nawet cynicznego i manipulacyjnego, czujemy się winni. Myślimy, że oglądając to nieszczęście w telewizji, z łzami w oczach, dajemy świadectwo "zatroskania" i "zaangażowania" choć tak naprawdę nikomu nie pomagamy, z wyjątkiem być może własnego sumienia.
Prawda jest taka, że zdecydowana większość z nas nie udzieli absolutnie żadnej pomocy ofiarom prawie wszystkich okrucieństw, które mają miejsce na tym świecie, czy to w telewizji, czy gdziekolwiek. To chyba największy powód, dla którego boimy się wyłączyć wiadomości. A może to jest właśnie najlepszy powód, aby wiadomości wyłączyć?
- Przez trzy lata miałem szczęście włóczyć się po świecie z plecakiem, bez smartfonu, interentu, radia i telewizji. Był to jeden z najszczęśliwszych okresów mego życia. Świat był piękny i ludzie wspaniali. Myślisz, że coś w tym czasie straciłem? Że byłem zacofany?
Przeczytaj także:
- Media i propaganda - to my
- Media - codzienny pościg za sensacją
- Strach i terror oglądalności
- Strach sprzedaje się najlepiej a my kochamy konsumować
- Gdy Web 2.0 i 4G rozpoczęły nową epokę
- Internetowe pokolenie Z
- Żyjemy w społeczeństwie sensacji
- Łatwe, lekkie i przyjemne mózgowe leniuszki
- Kamienie milowe informacyjnej lawiny
- Wieczna walka o dominację
- Jak prowadzić sensowną rozmowę z zombie?