Czy jest obowiązek opon zimowych?
Obowiązek opon zimowych (a właściwie poprawnie: opon śnieżnych, oznakowanych "M+S") wzbudza wiele emocji i jest niejasny. Poprawy bezpieczeństwa ruchu jeszcze nie zanotowano ale zanotowano większe zyski producentów opon i warsztatów. Nic nie wprawi samochodu tak łatwo w poślizg jak brawura kierowcy.
UWAGA! Poniższy artykuł opisuje stan prawny z 2021 r.! Za ewentualne późniejsze zmiany przepisów redakcja nie ponosi odpowiedzialności. W większości krajów europejskich, także w Holandii, nie ma obowiązku opon zimowych. Niemcy pracują nad nowymi przepisami które mają dokładniej opisać co to są właściwie "warunki zimowe" i jakie typy opon w tychże warunkach będą obowiązywały. Ale to niewiadoma przyszłość ograniczana prawem europejskim.
Dla podróżujących zimą po Europie
Niemieckie prawo jak dotychczas (2016) nie nakazuje konkretnego okresu, terminu kiedy należy jeździć na zimowych oponach. Prawo określa jedynie, że opony typu M+S są zalecane gdy nawierzchnia drogi pokryta jest śniegiem, lodem, ubitym śniegiem, błotem pośniegowym i szronem.
Zimowe utrudnianie ruchu spowodowane posiadaniem nieprawidłowych opon może kosztować mandat w wysokości do € 80.
W innych krajach europejskich (z wyjątkiem Skandynawii, Czech, Austrii, Słowenii, Łotwy i obszarów alpejskich) nie ma jeszcze obowiązku jeżdżenia na oponach zimowych.
- UWAGA! Przeczytaj:
- o obowiązku opon zimowych w Niemczech.
- Więcej o faktach i mitach opon zimowych.
W Niemczech i Szwajcarii reguły są mniej jednoznaczne i ich przepisy mówią jedynie, że zimą opony powinny być dostosowane do warunków atmosferycznych z zalecaną głebokością profilu 4 mm (holenderskie prawo wymaga 1,6 mm minimalnej głębokości profilu). Podobnie jak obowiązkowy jest m.in. zimowy płyn do spryskiwaczy. Gdy tych warunków twój samochód nie spełnia a przy tym będzie przeszkodą w ruchu drogowym ryzykujesz mandat w wysokości od 40 do 80 Euro. Na drogach alpejskich oznakowanych obowiązkiem łańcuchów tenże obowiązek zakładania łańcuchów obowiązuje.
Zobacz test 2011 opon zimowych austriackiej pomocy drogowej OAMTC.
W razie wypadku, w czasie ekstremalnych warunków atmosferycznych, twoja firma ubezpieczeniowa ma także prawo zbadać czy twój samochód był odpowiednio do tych warunków technicznie przygotowany. Tyczy się to zarówno opon jak i innych aspektów sprawności technicznej samochodu; wycieraczek, oświetlenia, itp. Innymi słowy, jesteś sam odpowiedzialny za swoje czyny. To jest bardzo elastyczna reguła. W zasadzie przepisy (i firmy ubezpieczeniowe) zobowiązują kierowcę do jeżdżenia zawsze samochodem sprawnym technicznie, także w bardzo złych warunkach pogodowych.
Potężne lobby producentów opon i usług samochodowych skutecznie nagania kierowców do warsztatów kampanią reklamową, strasząc zimą i przepisami które w praktyce są niezmieniane od lat w całej Europie.
Oprócz prawa pisanego, jest jeszcze prawo nie pisane. W praktyce wiem, że samochód ze szwajcarską rejestracją będzie traktowany przez niemiecką policję przyjaźniej i łagodniej niż samochód z polskimi tablicami. Nic dziwnego. Policja niemiecka na autobahnie miała już dosyć tak jaskrawych przypadków i wypadków z udziałem polskich samochodów - w nieraz tragicznym stanie technicznym - aby nie być uprzedzona do Polaków i każdy pretekst może być doby aby skontrolować samochód na polskich tablicach.
Więc jak z tym obowiązkiem zimówek?
Podam przykład z własnego doświadczenia:
W grudniu 2017 będąc w Essen zaskoczyły mnie duże opady śniegu. Mój samochód ma zwykłe opony (zwane dzisiaj "letnie"). Na ulicy pod górkę, w grubym mokrym śniegu samochód się kompletnie zakopał i nie było mowy aby go z tego śnieżnego błota wydobyć. Zatarasowałem drogę innym. Przypadkowo przejeżdżająca policja pomogła mi zepchnąć samochód na bok. Groźnie mnie przyuczyli, że absolutnie dzisiaj nie mogę się ważyć wsiąść do tego samochodu z letnimi oponami. Na szczęście w pobliżu był niedrogi hotel. Przymusowo zostałem jedną noc w ponurym mieście Essen. Niemcy dziwili się, że nie dostałem mandatu. Niemiec by pewnie dostał z 80 euro. Ja zapłaciłem €80 za hotel. Rano już śniegu nie było.
To był zresztą jedyny w mojej 40-letniej karierze kierowcy przypadek kiedy opony zimowe by się mi przydały. Później sobie przypomniałem, że akurat kilka dni wcześniej założyłem nowiutkie opony - były mocno napompowane. Gdybym spuścił sporo powietrze z opon nie miałbym tego problemu.
Morał?
Jeździj rozsądnie i przepisowo! Z każdą oponą możesz wpaść w poślizg.
Opony zimowe mogą podnieść bezpieczeństwo jazdy gdy pada śnieg ale nie zwalnia cie od używania rozsądku. Jazda z rozsądkiem, z dopasowaniem stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych da ci więcej niż najlepsza opona. Żadna opona nie uchroni cię przed wypadkiem gdy nie będziesz jechał rozsądnie. Lód jest śliski i żadna opona cię przed poślizgiem nie uchroni jeżeli nie dostosujesz stylu jazdy do warunków nawierzchni i przewidywalnej długiej drogi hamowania.
Przeczytaj także: