Dystrykt czerwonych latarni w Amsterdamie
Dystrykt czerwonych latarni nazywa się "de Wallen" i należy do największych atrakcji turystycznych Amsterdamu - ku zmartwieniu władz miasta które najchętniej by ten handel zlikwidowały. Każdy będąc w Amsterdamie musi się przejść po De Wallen, zerknąć na panienki w oknach i zaspokoić chociażby... swoją ciekawość.
Seks jest dużym i łatwym biznesem. Dziewczynki na wystawach coraz rzadziej pochodzą z Holandii a coraz częściej z biednych krajów spoza Zachodu, z krajów wschodniej Europy i innych kontynentów. Bułgarki, Rumunki, Polski, Filipinki - tutaj ciałem pracuje cały świat. Wiele naiwnych gąsek z prowincji zostało zwabionych obietnicą dużych zarobków jako kelnerki lub opiekunki do dziecka. Rzeczywistość była inna. Duże zarobki w prostytucji są dużym argumentem w wyborze tego zawodu i kto raz zasmakuje dochodu rzędu tysiąca czy dwóch tysięcy euro dziennie ten nie wróci do fabryki za podobną sumę pracy na miesiąc.
Takich "czerwonych dystryktów" jest więcej w kilku miastach Holandii ale ten amsterdamski króluje. Także w Antwerpii jest podobna ulica w centrum. Seks-biznes lawiruje na krawędzi prawa i praktyk mafijnych. Władze miejskie przymykają nieco oczy na ten biznes wiedząc, że gdyby przestał być tolerowany zejdzie jeszcze bardziej w nielegalność. Poza tym nie łudźmy się; to jest oprócz marihuany spory magnes dla wielu turystów.
Dystrykt XXX
Uliczki wkoło kanału Oudezijds Voorburgwal i Achterbutgwal znane są z prostytucji na całym świecie. Panienki w okienkach, peepshow, sex cluby, puby, restauracje. Tutaj najżywiej toczy się nocne życie miasta. Tłumy najaranych chłopaków z całego świata - najaranych alkoholem, marychą i popędem. Po holendersku dzielnica nazywa się De Wallen (wały) lub rzadziej raambuurt (dzielnica okien), po angielsku Red Light District.
Orientacyjne ceny usług
Prostytutka okienna sama ustala cenę:
od € 50,- za "wytrzepanie" do 15 minut,
od € 100,- za stosunek płciowy,
od € 150,- za pół godziny,
od € 150,- sex analny,
od € 50,- dodatku za specjalne wymagania.
Ceny umowne i do negocjacji.
Escort girls: od € 200,-
Z amerykańskich badań socjologicznych 2009 r.
Dlaczego mężczyźni chodzą na prostytutki?
32% zaspokojenie żądzy
21% dla odmiany z inną kobietą lub rasą
20% nie otrzymuje tego w domu
15% łatwo, prosto i przyjemnie
8% podnieta łamania tabu
3% uzależniony
2% presja towarzystwa
Duża kasa!
Do okiennej prostytucji w Holandii idą dziewczyny z jednego powodu: pieniądze. Nie trudno zrozumieć tą pokusę zarabiania 200 euro na godzinę. Amsterdamskie prostytutki mają co prawda wysokie koszty wynajmu kabiny ale nie muszą mieć "alfonsa", są chronione przez policję, chociaż i tak wypadki przemocy zdarzają się niezwykle rzadko.
- Kto chce poznać ten zawód od podszewki może poczytać blog rumuńskiej prostytutki w Amsterdamie.
Na stronie Hookers.nl znaleźć można plan uliczek okiennej prostytucji "op de Wallen" w Amsterdamie: [link] jak i w innych miastach Holandii i Belgii.
- Według najnowszego spisu Amsterdam liczy każdego dnia około 1200 "czynnych" prostytutek z czego 90% pochodzi z zagranicy (z Azji, Południowej Ameryki, Afryki i Centralnej i Wschodniej Europy) i jeszcze do niedawna 'pracowały' one na Wallen nielegalnie. Średni czas 'obsługi' klienta wynosi 12 minut. Łącznie szacuje się liczbę prostytutek w Amsterdamie na ok. 8 tysięcy.
Mroczny świat popędów
W roku 2009 była sprawa "prostytutek okiennych" w Alkmaar gdzie 92 okna ze 128 były własnością jednego „eksploatatora” jak to się tu nazywa.
Najwięcej prostytutek pochodziło z Polski, Węgier i Bułgarii. Były bardzo młode, może nawet niepełnoletnie. W miejscowej gazecie opisano kilka przypadków „niewolnic seksu”. Sześć kobiet z Polski, Litwy i Czech zwerbowano do pracy jako kelnerki ale, że zarobki były zbyt małe musiały się godzić na inne „wymagania” klientów jak stosunki bez prezerwatyw i SM-seks. Jedna kobieta z Bułgarii zaszła w ciążę z jej sutenerem który wymusił skrobankę i natychmiastowy powrót do „pracy”. Ta kobieta zarobiła dla niego 700 tys. euro rocznie.
Pewna Węgierka miała szczęście lub pecha, że miała wyjątkowo dziecięcą urodę - wyglądała na 14-letnią dziewczynkę. Po Alkmaar rozeszła się fama, że jest niepełnoletnia - co widocznie tak podniecało panów, że przed jej oknem stała kolejka. Potrafiła mieć 30 klientów dziennie.
U mężczyzn, w krajach jak Holandia, które powierzchownie są tak cywilizowane i kulturalne, drzemią także posępne pierwotne popędy seksualne. Jest bardzo cienka granica kiedy mężczyzna jest pedofilem a kiedy tylko "babiarzem". Rozmiar zboczeń jakie potrafią drzemać u nawet najbardziej szanowany ludzi pozostanie na zawsze zagadką.
W roku 2003 wysoki urzędnik ministerstwa sprawiedliwości obarczony ściganiem pornografii dziecięcej miał na własnym komputerze miliony takich zdjęć których posiadania w żaden sposób nie potrafił wytłumaczyć.
Nocne życie kulturalne Amsterdamu
Wieczorem zaczynają zapełniać się puby (café) w Amsterdamie. Café - tak nazywa się tu puby i wbrew nazwie raczej nie żyją z serwowania kawy lecz przede wszystkim piwa. Piwo płynie szczodrze, choć jak na polskie normy serwowane w małych szklaneczkach ale za to drogo.
Życie nocne Amsterdamu zaczyna się późnym wieczorem i szczególnie w weekend puby (café), restauracje i dyskoteki są tak tłoczne, że dostanie się do środka bywa niemożliwe. Pospolite piwko kosztuje od € 3 do 5 euro. Życie nocne koncentruje się w kilku miejscach miasta.
Leidseplein (plac Leidy) i okoliczne ulice przyciągają przede wszystkim zasobniejszą dyskotekową młodzież. Najpopularniejszymi tu dyskotekami lub jak się tu mówi danscafés są Surprise Bar, Cooldown i Feest van Joop. Także publika okolicznych teatrów i kin zagląda do tutejszych cafés jak Stadsschouwburg, słynny Melkweg i Klub Paradiso, Jimmy Woo, Café Alto, Café Lux, Cafécox, De Balie i Heineken Hoek. Liczni tu turyści skupiają się najchętniej w coffeeshopach, jak np. The Bulldog Palace lub przyglądają się ulicznym artystom. Okolica Leidse Plein bogata jest w restauracyjki i fast-food bary; McDonalds, Burger King i Febo.
Ulica Warmoesstraat w samym sercu Amsterdamu jest przede wszystkim znana z 'hardcore' gej-pubów i dancingów usytuowanych w jej środkowej części, np. The Cockring, The Eagle i Argos. Ogólnie ulice Warmoesstraat i Zeedijk z pomiędzy nimi leżącymi uliczkami maja wyjątkowo duże zagęszczenie pubów i każdy klient znajdzie coś dla siebie. Te ulice leżą też przylegają do dzielnicy czerwonych latarń co czyni ten kawałek Amsterdamu niezwykle ciekawym.
Ulica Reguliersdwarsstraat to najpopularniejsze centrum gej-barów: Café Herengracht, SoHo, Club NYX, Jantjes Verjaardag
Rembrandtplein czyli plac Rembrandta z pubami jak Rembrandt Bar, Shorts Of London lub Bolle Jan gdzie dźwięczy muzyka niderlandzkojęzyczna i gdzie przybysze spoza miasta mogą nieco spróbować prawdziwej amsterdamskiej atmosfery w Escape , Three sisters pub, Cool Down Café, De Kroon. Obok Rembrandtplein znajduje się inny plac Thorbeckeplein z bardziej klasycznymi klubami nocnymi i variétés jak Madame Cabaret, Tivoli czy Selina's Bar i studenckie puby jak Woody's, Nasty i Mister Coco's.
Ulica Voetboogstraat i Handboogstraat popularnie zwane w Amsterdamie zaułki (steeg) są domeną amsterdamskich studentów i najtłoczniejszym dniem w tych pubach jest czwartek. W pubach Bene, Maarten i De Schutter młodzież nie mieści się w środku i stoi na ulicy. Jedyna dyskoteka w tej okolicy jest Dansen bij Jansen (Tańczyć u Jansena) w wyjątkowo domowej atmosferze. Na pobliskim Singel znajdują się dwie ulubione dyskoteki studentów Odeon i de Roxy (nieczynna) .
Dzielnica Jordaan należy do ciekawszych i tańszych regionów miasta gdzie mieszkają jeszcze "prawdziwi" Amsterdamczycy i atmosfera jest bardziej "swojska" popularniejsze puby: Café Thijssen, Café De Blaffende Vis i Café Nol.
Dzielnica De Pijp staje się coraz modniejszym miejscem wieczornych wypadów, z pubami jak: Groene Vlinder, Chocolate Bar, Pilsvogel
[Aktualizacja 2019]