System szkolnictwa w Holandii nie jest dobry dla twoich dzieci
W Holandii wakacje szkolne są ruchome więc i początek roku szkolnego wypada najczęściej gdzieś na druga połowę lipca. Z niedawnych międzynarodowych badań porównawczych wynikło, że dzieci z Tureckich rodzin w Holandii i w Niemczech kończą edukację na znacznie niższym poziomie niż ich rodacy w innych krajach Zachodniej Europy. Dlaczego?
Tureckie dzieci w Belgii, Francji i Skandynawii uczą się znacznie lepiej niż w Holandii. Tureckie doświadczenia można w znacznej mierze dopasować i do nas; polskich emigrantów i ich dzieci w Holandii. Jest wiele podobieństw w społeczności polskiej i tureckiej w Niderlandach. Polskie dzieci też uczą się dobrze w tym kraju, ale...
Powody wad holenderskiej edukacji dla cudzoziemskich dzieci
1. System testów (test CITO tzw. „citotoets”) przeprowadzanych w ostatniej klasie szkoły podstawowej ma zasadniczy wpływ na przyszłość. Dwunastoletnie dzieci poddawane są testowi opracowanemu dla dzieci holenderskich, który w dużej mierze ukierunkowuje ich dalszą naukę. Dzieci z drugiej generacji emigrantów mają z reguły mniejszy zasób słów, uboższy język i pewne opóźnienia rozwojowe wobec swoich holenderskich rówieśników. Test CITO daje w ich wypadku z reguły słabsze wyniki. Ten test, obok subiektywnej oceny nauczyciela, decyduje o przyszłości dwunastoletniego dziecka.
2. W wieku 16 lat młodzież kończy szkoły średnie (najczęściej MBO – Middelbaar Beroeps Onderwijs czyli średnia szkołą zawodowa). W burzliwym okresie dojrzewania 16-latek jest najbardziej narażony na porywcze decyzje i z łatwością na tym etapie zakańcza swą edukację i szuka zarobku. Tymczasem w większości krajów szkoła średnia trwa jeszcze dwa, trzy lata dłużej.
3. Rodzice nie są w stanie nic pomóc swoim dzieciom, bo same znają język holenderski w znacznie gorszym stopniu niż ich pociechy, nie mówiąc już o znajomości holenderskiej historii, literatury i maatschappijleer (nauka o społeczeństwie, ang.: civics). Dzieci drugiej generacji muszą „pracować na zdwojonych obrotach” aby mogły dorównać holenderskim kolegom. To nie każdemu się udaje.
4. Rodzice hamują często rozwój dziecka w obcym kraju, jako, że sami tego kraju nie znają i lgną do Polski, polskiej kultury, wychowania i edukacji. Rodzice nie znają albo nawet nie akceptują kraju zamieszkania. Nierzadko rodzice wrogo nastawieni do kraju w którym dorasta ich dziecko przyczyniają się do wewnętrznych konfliktów i opóźnień w rozwoju dziecka. Jeśli rodzice nie czują się w Holandii w domu - to jak mają się czuć ich dzieci?
Holenderski system edukacji jest dobry dla holenderskich dzieci
System szkolnictwa w Niderlandach różni się zasadniczo od polskiego; jest bardziej elastyczny i znacznie mniej autorytatywny. Młodzież uczy się pracować grupowo, rozwiązywać praktyczne problemy, na każdym poziomie nauczania najważniejszym jest praktyczne zastosowanie teorii, poznawanie języków obcych, samodzielność i społeczne zaangażowanie.
Nauczanie rozpoczyna się w wieku 4 lat w kleuterschool (przedszkole) w pierwszej grupie. Od grupy trzeciej (6-latki) rozpoczyna się właściwa basisschool (szkoła podstawowa) i trwa 6 lat do grupy ósmej. Szkoły średnie typu gimnazjalnego dzielą się na trzy poziomy:
- Najniższy - V-MBO (4-letnie) - nauczanie niższe zawodowe. Z VMBO można kontynuować nauczanie zawodowe w średniej szkole zawodowej MBO umożliwiające także wstęp do szkolnictwa wyższego.
- Średni - HAVO (5-letnie) matura uprawnia do dalszej nauki w szkolnictwie wyższym HBO.
- Wyższy - VWO (6-letnie) matura daje wstęp na uniwersytety WO.
Szkoły wyższe:
- Szkoły wyższe HBO (4-letnie) dają dyplom Bachelor (licencjat)
- Uniwersytety WO (4-5-letnie) dają dyplomy Bachelor (licencjat) lub Master (magister)
Język angielski jest coraz powszechniej używanym językiem wykładowym.
Generalnie system holenderskiej edukacji jest bardzo elastyczny; z każdego poziomu nauczania można się przenieść do poziomu wyższego lub niższego, w zależności od zdolności.
[aktualizacja z 2012 r.]