My i Oni czyli jak my widzimy tą pozapolską cywilizację
Dlaczego jest nam tak trudno zaadoptować się w Holandii? Czemu mieszkając w Holandii nawet wiele lat ciągle nie czujemy się "u siebie"? Dlaczego Oni są tacy inni niż my? Polak w Holandii czuje się jak na Marsie.
Oddychamy tym samym powietrzem, jemy ten sam chleb, oglądamy tą samą telewizję, słuchamy tej samej muzyki i jeździmy tym samym samochodem a jednak najczęściej między nami stoi niewidoczny mur obcej cywilizacji. Mur nie do przebicia.
A może nie? Może tylko oddychamy tym samym powietrzem a resztę mamy swoją? Swój chleb, telewizję, muzykę, swój internet, naszą mowę... nasze... polskie... po polsku...
Tysiące Polaków żyje OBOK Holendrów. Nie wiedzą o Holendrach nic. Nawet wielu żyjących w tym kraju dziesiątki lat. A to co wiedzą jest często mylne, jest usilną próbą przykładania własnej miary, własnych norm i wartości, jest próbą tłumaczenia niezrozumiałego, nieprzetłumaczalnego.
Co o tym powie mój znajomy Holender znający Polskę?
- Mamy zupełnie odmienną historię i kulturę.
- Mamy zupełnie inną mentalność.
- Mamy zupełnie inne poczucie humoru.
- My musimy wszystko dokładnie i zawczasu zaplanować gdy tymczasem Polacy są improwizatorami. Polacy potrafią świetnie improwizować i z niczego zrobić coś.
- Polacy improwizują ale nie starcza im wytrwałości w przedsięwzięciu i nie trwają do końca w swym zamierzeniu.
- My patrzymy daleko w przyszłość a Polacy tylko na to co mają przed sobą.
- Polacy są młodym narodem i mają te cechy jakie ma z reguły młody człowiek: spontaniczność, naiwność i brak doświadczenia. Czasami jest to wadą ale czasami zaletą.