Skąpy czy oszczędny Holender?
Holendrzy bardzo dobrze zdają sobie sprawę z tego, że maja w świecie opinię skąpych i chytrych ludzi. Sami niechętnie używają negatywnego słowa "skąpstwo" (gierigheid) i "skąpiec" (vrek) a z lubością używają słowa "oszczędność" (zuinigheid) które można różnie interpretować i brzmi znacznie przyjemniej.
Holendrzy sami chętnie się wyśmiewają ze swojego skąpstwa którego symbolem - dla nich samych - jest właśnie poprzednio opisana heblarka do sera. Niemal na całym świecie trafisz na sprzedawców którzy na widok wychodzącego ze sklepu holenderskiego turysty powie łamaną holenderszczyzną i z sarkazmem: "Kijken, kijken, niet kopen" (patrzeć, patrzeć, nie kupić). Holender wydaje pieniądze roztropnie, co oczywiście jest generalizowaniem, bo wyjątki są wszędzie.
Bo Holender jest oszczędny (zuinig); chętnie będzie zaglądał do każdego sklepu, chociaż nie ma zamiaru nic kupić. Holendrom ta opinia sknery nie przeszkadza - "oni wiedzą lepiej" (wij weten het beter).
Holendrzy mówią o sobie:
- Jesteśmy najoszczędniejszym narodem na świecie!
- Jesteśmy narodem w którym matki w sobotni poranek uważnie studiują wszystkie foldery reklamowe z okolicznych supermarketów wyszukując promocji a następnie ojciec na rowerze objeżdża sześć sklepów bo w pierwszym sklepie jest braadworst (surowa kiełbasa) w promocji, w drugim sklepie rolki papieru toaletowego z rabatem, a w trzecim tańszy pindakaas (masło orzechowe) i groenten van HAK (konserwy jarzynowe).
- Jesteśmy narodem które wymyślił przysłowie "zuinigheid met vlijt bouwt huizen als kastelen" (oszczędność i staranność buduje domy jak pałace).
- Jesteśmy narodem który najdłużej ze wszystkich narodów trzymał się kurczowo pokrycia waluty w złocie (do roku 1936)
- Portmonetkę trzymamy zamkniętą ("we houden hand op de knip") nie trwoniąc pieniędzy na głupstwa.