Przewodnik po Amsterdamie - czerwone latarnie
Amsterdam słynie z marihuany i dziewczynek w oknach wystawowych. Tradycja portowego miasta i wyposzczonych marynarzy przetrwała, choć dzisiaj marynarzy zastąpili turyści chętni mocniejszych wrażeń.
W 10 odcinkach zamieszczamy krótki opis najciekawszych turystycznych atrakcji Amsterdamu:
- 1. Urok miasta
- 2. Orientacja w mieście
- 3. Centralny Plac Dam
- 4. Atrakcje turystyczne
- 5. Czerwone latarnie
- 6. Mosty, mosteczki i kamieniczki
- 7. Ulice handlowe i targowiska
- 8. Amsterdamskie muzea
- 9. Frywolne miasto
- 10. Miasto diamentów
Wszystkie miejsca opisane w tym przewodniku nanieśliśmy na tą mapę Google >>>
Dystrykt czerwonych latarń czyli "De Wallen"
Jak przystało na tak stare miasto portowe - prostytucja zawsze w Amsterdamie kwitła i jak kiedyś marynarze tak dzisiaj turyści szybko znajdują ulice z czerwonymi latarniami.
Dystrykt czerwonych latarń zwie się po amsterdamsku "De Wallen" (wały). Jest to jednocześnie najstarsza dzielnica miasta. Nazwa "wallen" wywodzi się od nazwy głównych ulic tego obszaru: Oderzijds Voorburgwal i Oderzijds Achterburgwal. Końcówka nazwy to "wal" czyli wał a wallen jest liczbą mnogą - to wały. Kiedyś były to wały przeciwpowodziowe.
Zaledwie dwieście metrów na wschód od głównej ulicy Damrak znajdziesz się w królestwie prostytutek w oknach wystawowych. Panienki "z okienka" w bikini wabią swymi wdziękami licznie tam przechodzącą szczególnie męską publiką. Turyści z zagranicy, grupy kolegów szkolnych na wagarach, tatusiowie i przykładni mężowie, dyrektorzy i robotnicy, krótko mówiąc wszyscy mężczyźni wpadają tam obowiązkowo. Jedni panowie z czystej ciekawości a inni za potrzebą.
Na Wałach pracuje kilka tysięcy prostytutek pochodzących z wielu krajów świata od Andów do Kaukazu. 90% panienek pochodzi z zagranicy (z Azji, Południowej Ameryki, Afryki i Centralnej i Wschodniej Europy) i jeszcze do niedawna 'pracowały' one na Wałach nielegalnie. Atrakcyjna prostytutka może zarabiać nawet kilka tysięcy euro dziennie co tłumaczy, że nie brak jest kandydatek przyuczających się chętnie w tym zawodzie. Według najnowszego spisu Amsterdam liczy sobie każdego dnia około 1200 "czynnych" prostytutek.
- Regularnie media podają przykłady naiwnych lub udających naiwne, prowincjonalnych dziewczyn z całego świata które wabione są do Amsterdamu obietnicami zarobków od 100 euro za godzinę i tychże dziewczyn rozczarowanie, że to jednak prostytucja a nie posada biurowa lub modelki Diora. Dla niejednej dziewczyny perspektywa pracy na taśmie przy patroszeniu ryb za 8 euro na godzinę przegrywa w konkurencji z prostytucją z zarobkami dziesiątki -lub nawet setki razy większymi.
Najciekawsze są małe zaułki (hol.: steeg) w pobliżu... kościoła Oude Kerk. Dziewczyny na wystawach chętnie udzielają informacji; jakie usługi ile kosztują. Okienka zasłonięte grubymi zasłonami oznaczają, że pani jest w pracy. Panienki są miłe i wyglądają bardzo kusząco w swoich sexy bikini.
Liczni turyści, szczególnie grupy młodzieży dodające sobie nawzajem animuszu mają tam uciechę, jeśli już nie wejdą do środka to chociaż potargują się o cenę i mają po tym o czym pogadać z kolegami przy piwie.
Średni czas 'obsługi' klienta wynosi 12 minut. Łącznie szacuje się liczbę prostytutek w Amsterdamie na ok. 8 tysięcy.
- Więcej o: Dystrykcie Czerwonych Latarń | Nocne życie Amsterdamu | Ilu mężczyzn chodzi na prostytutki?
Oprócz panienek w okienkach na Wałach jest sporo coffie shopów oferujących "trawkę", sklepów z artykułami erotycznymi, mniej lub bardziej eleganckich burdeli lub klubów erotycznych jak i muzea cannabis, erotyki, tortur i seksu. O czym piszemy w kolejnym artykule przewodnika.
- Ciąg dalszy: 6. Mosty, mosteczki i kamieniczki >>>