160 rocznica zniesienia niewolnictwa w Polsce
1 stycznia 1863 roku prezydent Lincoln wydał "Proklamację Emancypacji" w której zniósł niewolnictwo dla około 4 milionów murzynów w Ameryce. Amerykanie obchodzili niedawno 160 rocznice tego wydarzenia. Polska także powinna obchodzić - rok później - zniesienie niewolnictwa polskich chłopów z roku 1864. Wszyscy jesteśmy potomkami niewolników - chłopów pańszczyźnianych.
Tak jak Afroamerykanie w USA nie mogą sobie do dzisiaj poradzić ze swoją niewolniczą przeszłością tak i Polscy mają podobny problem, którego boją się nazwać po imieniu. My także, potomkowie niewolników jedynie przesiedleni po 1945 do opuszczonych miast.
Chłop (холоп) nazywał się od X wieku w feudalnej Rosji człowiek którego status prawny równał się niewolnikowi. Chłopi byli przypisanymi do ziemi członkami warstwy ludności uzależnionej (pańszczyźnianej). Dzisiaj nam do Rosji daleko ale cała polska historia była z Rosją związana. Chłopów arystokracja nazywała kiedyś także chamami, od biblijnego Chama (nieobytego człowieka) ale z czasem stajemy się coraz bardziej cywilizowani lub poprawni i z chama przeszliśmy na chłopa, a w drugiej połowie XX wieku pojawił się "rolnik" a obecnie może to być także "farmer'.
Dopiero 160 lat jesteśmy wolni... na papierze
W roku 2024 powinniśmy obchodzić osobliwą rocznicę. Na ziemiach polskich (czyli na obszarze z którego wywodzi się lwia część dzisiejszego społeczeństwa polskiego) car Aleksander II wydał dekret z dnia 2 marca 1864 roku o uwłaszczeniu chłopów w Królestwie Polskim. W innych zaborach pańszczyznę zniesiono parę lat wcześniej.
Zgodnie z dekretem właściciele ziemscy nie mieli już prawa dysponować chłopami, karać według własnej woli ich lub dowolnie przesiedlać. Chłopi zaś mogli nabywać ziemię na własność i otrzymywali nadziały gruntowe za część nominalnej ich wartości i na wieloletnie raty. Do tej pory niewolnikami można było w Polsce handlować. Magnat kupował lub sprzedawał swoich poddanych według potrzeb. W gubernatorskich gazetach ukazywały się ogłoszenia o sprzedaży parobków w cenie 100-500 rubli. Nikt nam nie powiedział, że jesteśmy synami niewolników.
Zniesienie pańszczyzny nie oznaczało rzeczywistej wolności chłopów. On był nadal uzależniony od swego pana. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych jeszcze sto lat po zniesieniu niewolnictwa murzyn wielu praw i wyborów w życiu nie miał a często nie ma nadal. Na dobrą sprawę dopiero komuniści w 1944 r. uzależnili chłopów od swoich dziedziców, choć ten proces "uniezależnienia" umysłów trwa jeszcze do dzisiaj.
2 marca 1864 roku jest więc oficjalną datą kiedy polscy chłopi przestali faktycznie być niewolnikami we własnym kraju, niewolnikami swoich panów, feudałów, możnych rodów magnackich z olbrzymimi posiadłościami wielkości dzisiejszych województw, jak Potoccy, Braniccy, Zamoyscy i wielu innych. Tym ludziom nie zawdzięcza współczesna Polska nic. Raczej hamowali oni reformy państwa wymachując szabelką. Mało kto wie, że miasta nie dawały wstępu polskim chłopom. Prawa miejskie na to nie zezwalały. Zresztą... o ironio! Do dzisiaj pozostała tradycja utrudniania osiedlania się mieszkańców wsi w mieście.
Dziedzictwo pańszczyzny nadal na Polsce ciąży
Feudałowie zresztą nie podporządkowali się zbyt szybko i chętnie dekretowi uwłaszczającego chłopów. Poza tym papier jest cierpliwy i tak jak niewolnictwo w Ameryce ma swoje konsekwencje w USA do dzisiaj tak i dekret carski nie czynił polskiego chłopa z dnia na dzień wolnym a tym bardziej nie czynił go właścicielem ziemi. Charakter niewolnika nie zniknął w jedno pokolenie. Na 600 tys. gospodarstw rolnych, zaledwie 8% ziemi w Polsce otrzymali chłopi na własność. Chłopskiej biedy dekret nie skasował.
Wolność na papierze nie oznacza wolności w głowach
Arystokracja i obszarnicy ziemscy wynieśli się z Polski dopiero z końcem II Wojny Światowej. W czasach PRL-u chłop otrzymał ziemię za darmo, ale nadal był zmuszony do obowiązkowych dostaw i był obywatelem drugiej kategorii w państwie robotników. Prawdziwej wolności długo nie znaliśmy. Dlatego też polskie pojęcie "wolność" ma częściej destrukcyjne znaczenie. W niektórych regionach Polski pewne formy pańszczyzny przetrwały jeszcze do lat 30. XX wieku.
Cytat: "Sięgając do lat sprzed I Rzeczypospolitej, można bez trudu wykazać, że szlachta nasza była historycznym zaczynem narodu polskiego. Mówiło się zresztą o niej: naród szlachecki. Bo w XV-XVII w. mieszczanie w I Rzeczypospolitej to byli głownie Żydzi i Niemcy. A nasi chłopi, niepiśmienni i przywiązani do ziemi swego pana, żyli bez mała jako niewolnicy. Jeszcze w 1863 r. (wg znanej klasyki): "Włościanin do jednej z dziur zaciągnął nad wieczorem trupa powstańca i zwłoki konia obdartego ze skóry. Zepchnął je pospołu do jednego lochu ....Tak bez wiedzy i woli zemściwszy się za wielowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu, szedł ku domowi z odkrytą głową i z modlitwą na ustach. ... Głęboko, prawdziwie z całej duszy wielbił Boga za to, że w bezgranicznym miłosierdziu swoim zesłał mu tyle żelastwa i rzemienia"...
"Poczynając od XVI w. szlachta i magnateria polska prowadziły nieustające swary i wojny domowe, mniej lub bardziej gorące; w zaciekłej opozycji wobec władzy centralnej, czyli przeciwko królowi. Walczyły głównie o przywileje dla siebie i utrzymywanie anachronicznych, feudalnych, stosunków społecznych, traktując przy tym państwo jako wyłączną swą własność i stawiając swoją "wolność" ponad ogólny interes i potrzeby państwa. Te wojny polsko-polskie zdominowały zwłaszcza znaczną część XVIII w. i przyczyniły się w decydującym stopniu do upadku i trzech rozbiorów I Rzeczypospolitej, których głównym architektem wydaje się więc być szlachta polska."
Pod wieloma względami niewiele się do dzisiaj zmieniło. Trwa wojna polsko-polska narodu który właściwie narodem jeszcze nie jest. Ceni sobie tylko osobistą swobodę a każdy rodak jest jego potencjalnym wrogiem. Nikt nie jest dla nas autorytetem, poza Kościołem, który akurat ma zupełnie inne priorytety niż nowoczesne społeczeństwa Europy XXI wieku.
Pierwsze zdanie słynnego przemówienia gettysburskiego Abrahama Lincolna, wygłoszonego 19 listopada 1863 roku:
Osiemdziesiąt siedem lat temu nasi ojcowie wznieśli na tym kontynencie nowy naród, poczęty z wolności i oddany w przekonaniu, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi.
Wolność! Liberia!
Obawiam się, że ta równość w polskim wykonaniu to nic więcej niż anarchia narodu który ciągle żyje w długim cieniu niewolnictwa. Najnowsza historia Polski nie różni się wiele od historii afrykańskiego państwa Liberia, założonego z ideałów wolności przez byłych niewolników ze Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj Liberia jest najbiedniejszym państwem świata targanym stałymi konfliktami społecznymi.
Historia Polski jest historią mitów narodowych, historią z polew bitew, omijającą wstydliwie naszą historię dnia codziennego. Współczesny Polak nie wie nic o życiu swojego pradziadka. Nie zna nawet miejsca jego urodzenia. Karmimy się historią magnatów którym zawdzięczamy jedynie materialne i umysłowe ubóstwo.
[Aktualizacja z 2019 r.]
Przeczytaj także: