Dlaczego nie chcieli umierać za Gdańsk?
Piszę ten artykuł bez chęci pomniejszania ogromu cierpienia i przelanej krwi lecz z chęci przywrócenia proporcji mocno przerysowanego w Polsce historycznego obrazu własnych zasług wobec zbrojnego wysiłku innych narodów na frontach wojen XX wieku w Europie. Jakże często nie mamy szacunku do ofiar innych narodów gdy tak gorliwie żądamy szacunku dla swoich.
W swej, niestety zbyt częstej, zaściankowo-zakompleksionej świadomości utrwalamy od wieków obraz bohaterskich i walecznych czynów Polaków odmawiając tego honoru innym narodom. W naszym mniemaniu posiadamy światową licencję na męstwo, heroikę i waleczność. Jako przeciwieństwo naszego bohaterstwa stawiamy najchętniej Francuzów wyrażając się z pogardą o ich tchórzostwie, asekuranctwie i nikczemności w czasie ostatniej wojny światowej.
Przecież tylko my walczyliśmy bohatersko na wszystkich frontach, to tylko my broniliśmy Westerplatte, tylko my zdobywaliśmy Monte Cassino i my heroicznie powstaliśmy w Warszawie?! Tymczasem tchórzliwe "żabojady" nie dotrzymały obietnic, nie chciały "umierać za Gdańsk" i szybko skapitulowały po niemieckiej napaści. Fakty zdają się nie liczyć.
Fakty kampanii wrześniowej
Polska, 1 września 1939: po napaści Niemiec na Polskę rząd polski uciekł z kraju dwa tygodnie przed kapitulacją stolicy i w praktyce stał już na rumuńskiej granicy na długo zanim ZSRR napadło kraj ze wschodu. Marszałek Edward Śmigły-Rydz "śmignął" już 6 września z Warszawy. W praktyce obrona Polski była chaotyczna, nieskoordynowana i skończyła się 28 września, po kapitulacji Warszawy (późniejsze drobne potyczki miały już tylko charakter incydentalny). Polska broniła się więc cztery tygodnie.
Wojsko Polskie w kampanii wrześniowej liczyło 950.000 żołnierzy. Na obu frontach tej kampanii zginęło 63.000 - 71.500 polskich żołnierzy (niestety, wciąż skazani jesteśmy na owo haniebne „około”).
Biuro Odszkodowań Wojennych określiło straty formacji powstańczych w Powstaniu Warszawskim na 13.000 (liczba ofiar to część polityki propagandowej), ponadto zginęło 5.500 żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego.
W czasie trwania całej II Wojny Światowej zginęło 100 do 240 tys. polskich żołnierzy (tutaj także szacunki historyków z różnych źródeł i metod są haniebnie bardzo różne!) [źródła: cristeros, 1wrzesnia39, wiki].
Obrona Francji
Francja, 10 maja 1940: Niemcy napadają na Holandię, Belgię i Francję (21 czerwca włoska armia napada Francję "od tyłu", w Alpach). Osiem dni trwała rozpaczliwa obrona Dunkierki w której Francuzi zabezpieczali ewakuację brytyjskiej armii. Tylko w te osiem dni heroicznej walki, życie straciło 40.000 francuskich żołnierzy (i 28 tys. rannych). Parę dni po napadzie włoskiej armii na Francję w Alpach; 25 czerwca nastąpiła oficjalna kapitulacja. Francja broniła się ponad 6 tygodni.
W czasie trwania całej II Wojny Światowej zginęło 200 tys. francuskich żołnierzy.
Dlaczego nie chcieli umierać za Gdańsk?
Polskiej uwadze całkowicie umyka fakt, że Francuzi przeżyli 20 lat wcześniej straszną, okrutną i traumatyczną Pierwszą Wojnę Światową. W świadomości Polaków ta pierwsza wojna niemal nie istnieje, chociaż w okopach IWŚ zginęła zupełnie nam nieznana, bezimienna liczba Polaków walczących w armiach Prus, Rosji i Austro-Węgier. Dzięki tej wojnie otrzymaliśmy niepodległość. Tylko my... nie wiedzieć czemu zaczęliśmy liczyć Historię dopiero od Drugiej Wojny.
1. Tymczasem upłynęło zaledwie 20 lat od końca Pierwszej Wojny Światowej która pochłonęła ponad 6 mln ofiar samych Francuzów. Brytyjczycy liczyli 2,5 mln ofiar. Łącznie cała IWŚ liczyła 35 mln. ofiar! Niemal wszystkimi ofiarami byli młodzi mężczyźni w wieku 16-35 lat. Po czterech latach morderczych zmagań z Niemcami na własnej ziemi można sobie wyobrazić brak ochoty do nowej wojny i to za odległy kraj. [źródło]
2. W optyce narodów Zachodniej Europy, narodów dopiero co wyniszczonych w okopach IWŚ, Wolne Miasto Gdańsk było miastem niemieckim zwanym wówczas w całej Europie powszechnie Danzig. Francuzi absolutnie nie byli skorzy do nowej wojny a niektórzy nawet winili polski rząd za konfrontacyjny kurs polityczny wobec Niemiec. Paryski publicysta napisał artykuł "Fout-il Mourir pour Danzig?" (Czy powinieneś umrzeć za Gdańsk?) które to pytanie w początkach IIWŚ zdobyło popularność we Francji i Anglii ale także w powojennej Polsce - choć inaczej.
- Nawiasem mówiąc Goebbels był mistrzem w podsycaniu wrogich nastrojów do dzielenia i rządzenia w Europie. W Polsce nadal funkcjonuje wiele wojennych mitów dzięki inteligentnej propagandzie z okresu 4 lat niemieckiej okupacji w Polsce.
Mity i patrioci
Cytaty
- "Największy polski mit to mit grunwaldzki. Pod Grunwaldem nie było walki Polaków z Niemcami. To była bitwa sojuszu polsko-litewsko-ruskiego (Ukraina i Białoruś, nie Rosja) z międzynarodowym zakonem chrześcijańskim. [Norman Davies]
- "Jesteśmy wychowywani przez mity i dzięki nim m.in. istnieje nasza tożsamość. Walka z nimi przypomina walkę z wiatrakami. Rezultatem tożsamości opartej na mitach jest naród fanatyków uważających się za normalnych. To tylko świat wokół nich jest nie w porządku. [czasnahistorie]
- "Między Patriotą a zdrajcą przebiega niewidzialna granica. Groźba braku patriotyzmu czeka na swe ofiary. Nadużywa się słowa "Polska", "polskie" powiększając patriotyczną hipokryzję. Gdzie usta pełne są miłości do ojczyzny - serce jest puste. Szarlatanów wiary w patriotyzm jest dosyć.
Kto jest dzisiaj gotów bronić ojczyzny?
Z badań Galuppa przeprowadzonych w 2015 r. wynika, że wśród krajów europejskich Ukraińcy i Turcy są najbardziej gotowi bronić swojej ojczyzny, Polacy stoją także dość wysoko (47%) a narody Zachodniej Europy raczej nie są chętne do wojaczki, przy czym Holendrzy zdecydowanie najmniej (15%).
Ilu Polaków było by gotowych umierać za Paryż?