4-dniowy maraton holenderskich wędrowców
Holendrzy lubią się ruszać. Łyżwy, rowery, piłka nożna i setki innych sportów uprawiane jest na co dzień. Piesze wędrówki szlakami turystycznymi są także popularne. Dlatego też największy w świecie maraton wędrowców odbywa się każdego lata wokół holenderskiego miasta Nijmegen.
4-dniówka marszu "Nijmeegse Vierdaagse"
Gdy w lipcu połowa Holendrów jest na wakacjach za granicą, to w kraju obywa się wielkie wydarzenie. W czterodniowym marszu z Nijmegen, czyli Nijmeegse Vierdaagse, biorą rokrocznie udział piechurzy z 70 krajów świata. Długodystansowy marsz ma swe korzenie w początkach XX wieku kiedy udział w nim brali głównie poborowi żołnierze. Nadal w marszu biorą udział także żołnierze choć to już całkowicie cywilna czterodniówka.
Nic nie daje człowiekowi tyle szczęścia jak męcząca wędrówka po kraju.
Impreza organizowana jest przez fundację 4daagse która pomaga uczestnikom także w sprawach praktycznych jak posiłki w drodze i zakwaterowanie.
Marsz od roku 1909
W roku 2019 marsz odbędzie się po raz 103 i udział ma wziąć rekordowa ilość uczestników. W praktyce mała część zgłaszających się do marszu rezygnuje przed lub w trakcie wyczerpującego 200-kilometrowego marszu.
Marsz rozpoczyna się co roku w trzeci wtorek lipca. W roku 2019 start wypada 16 lipca. W roku 2020 start 21 lipca.
Marsz liczy trzy dystanse, 30, 40 i 50 km dziennie, czyli najdłuższa trasa dla zaawansowanych piechurów wynosi 200 km.
To jest tradycyjnie największe sportowe wydarzenie lata w Holandii od ponad stu lat.
Gladiole (mieczyki) stały się symbolem tego maratonu. Zwycięscy otrzymują te kwiaty kwitnące w tym czasie.
Szlaki wokół Nijmegen
Trasa zaczyna się i kończy każdego dnia w mieście Nijmegen.
W marszu bierze udział i go kończy około 40 tys. wędrowców. W roku 2003 marsz ukończyła rekordowa liczba 45 tys. wędrowców. Od tego czasu chętni do wzięcia udziału muszą brać udział w losowaniu. W 2019 ilość wędrowców została ograniczona do 47 tysięcy.
Finisz marszu na ulicy St. Annastraat w Nijmegen nazywa się na ten czas "Via Gladiola" - z racji powitalnych kwiatów kwitnących w tym okresie.
Relacja z roku 2018:
Satyryczna relacja z marszu z Nijmegen z 2011:
Lipcowa pogoda w Holandii bywa różna, co nie odstręcza tysięcy ludzi do wspólnej wędrówki po tej malowniczej prowincji Gelderland.
Garść faktów:
- Do tej pory zginęło sześć osób podczas Marszu Czterech Dni. Pierwszy przypadek miał miejsce w 1927 r., gdy ktoś zmarł na udar cieplny. Następnie w 1963 r. osłabł holenderski żołnierz, który umarł kilka dni później. Dwóch szwajcarskich żołnierzy zmarło w 1972 roku. Dwóch turystów uległo upałowi podczas edycji z 2006.
- Dotychczasowy rekordzista wziął udział w tym maratonie 2018 r. po raz 72.
- Niektórzy fanatycy decydują się na pokonanie odległości od miejsca zamieszkania do startu w Nijmegen pieszo - etapami - w niektórych przypadkach także z zagranicy. Na przykład co pięć lat oddział wojskowy z Kopenhagi prowadzi marsz MaKoNi do Nijmegen na dystansie 650 kilometrów w ciągu dwóch tygodni poprzedzających Marszu Czterech Dni.
- Od 1996 roku tak zwany "swingende agent" (tańczący policjant) znajduje się na skrzyżowaniu St. Annastraat (Via Gladiola) / Groenestraat / Groenewoudseweg. Dla wielu uczestników tego wydarzenia jest to trwały punkt o którym się mówi po pierwszym dniu wędrówki.
[Aktualizacja 2019]