Nie do pojęcia jak ci Holendrzy są dziwni!
piątek, 12 Wrzesień, 2008
Jest w Holandii wiele spraw dla Polaka nie do pojęcia. Gdy 30 lat temu przyjechała do Holandii moja teściowa dziwiło ją - dlaczego tu ludzie nie mówią normalnie jak my? Tego typu pytań dlaczego Oni nie robią "normalnie" Polak ma dużo. Im dłużej tu żyje - tym więcej.
- Dlaczego są często tacy brutalni i chamowaci ale... jednocześnie przesadnie uprzejmi z ich ciągłym "alstublieft", "dank u wel", "goedendag".?
- Dlaczego tak narzekają ciągle w kraju z tak wysokim standardem życia?
- Czemu oni lubią ten straszny drop i speculaas a nie lubią podwawelskiej i ogórków kiszonych?
- Dlaczego nie wolno zbierać grzybów?
- Dlaczego Holender żyje według "afspraak" z kalendarzykiem w ręku?
- Dlaczego na Mikołaja wierszyk jest ważniejszy niż prezent?
- Dlaczego nie wieszają firanek w oknach?
- Dlaczego nie trąbią na rowerzystów jadących środkiem ulicy?
- Dlaczego bezpośrednio spod prysznica, z jeszcze mokrą głową wsiadają na rower w zimny dzień?
- Dlaczego ich lekarze nie przepisują antybiotyków i w ogóle na niczym się nie znają?
- Dlaczego nie lubią Papieża?
- Dlaczego nie rozmawiają o polityce?
- Dlaczego jedzą kanapki nożem i widelcem?
- Dlaczego w tym kraju koszty zmiany płci pokrywa państwo?
- Dlaczego córka i jej dwóch tatusiów dzieli się joint'em aby uczcić fakt, że ona też lubi chłopców?
- Dlaczego naczynia zmywa się przymusowo i zawsze natychmiast po obiedzie?!
Na te i inne pytania staram się odpowiadać na Wiatraku. Niektórym pytaniom już się nie dziwię, ale zawsze dochodzą nowe. Zawsze i niemal codziennie moja polska kultura i mentalność zderza się z holenderską chociaż dla wielu rodaków już dawno Polakiem nie jestem.