Holenderska specjalność: frytki z...
Holendrzy uwielbiają frytki (zwąc je friet lub patat). Frytki je się o każdej porze dnia i nocy. Znam takich co jedzą frytki codziennie a przynajmniej kilka razy w tygodniu i nie wyobrażają sobie przeżyć tygodnia bez frytek.
Patat czyli friet
W znacznej (północnej) części Niderlandów frytki zwie się zwyczajowo patat. Natomiast mieszkańcy południa; Brabancji, Limburgii i Belgii nazywają je friet. Holender zamawia frytki w friettent (smażalnia frytek, snackbar) a Belg w frietkot.
- Nie mam pojęcia czy jest już polska nazwa dla takiego snakbaru gdzie serwują wszystko smażone na głębokim tłuszczu. W Holandii bywa różnie nazywany: friettent, patatzaak (frietkraam lub patatkraam), frituur, snackbar lub cafetaria. Flamandczycy mają jedno słowo frietkot, bo ta walońska część mówi friterie. Niemcy mają swój Imbiss(wagen) czyli szybki hap... a hap to też holenderskie słowo.
Zamawia się więc zazwyczaj frytki z różnymi dodatkami, jak:
- patat met mayo (z majonezem);
- patat speciaal (z majonezem, keczupem i cebulka);
- patat oorlog (z majonezem i pindasaus - pikantnym sosem orzechowym);
W trakcie I wojny w Zatoce Perskiej (1991) powstało w Holandii nowe danie o nazwie "frytki-wojna" (patatje oorlog) czyli odmiana popularnego "patat special" (z majo+curry/ketchup+cebula). Początkowo nazwa był kontrowersyjna. Patatje oorlog, zależnie od regionu, to frytki z sosem orzechowym+majo+curry/ketchup+cebula.
Od 2003 niezwykłą popularność, nie tylko w Holandii, zdobyło rotterdamskie syte danie frytkowe o dziwnej nazwie "kapsalon" o czym więcej piszemy tutaj >>>
Aby zjeść frytki należy poszukać snackbaru nazywanego w Holendii friettent, cafetria, patatzaak lub frietkraam.
Ceny w euro w snackbarach 2018:
Frytki (patat) 1,75-3,00 (w zależności od wielkości porcji)
Frytki (patat met mayo) z majonezem 2,30-3,80
Frytki (patat special/oorlog/joppie) 2,60-4,20
Frikandel 1,70
Frikandel speciaal 2,20
Kroket 1,70
Mexicano 2,20
W grupie holenderskich kolegów, brałem udział w rozmowie o frytkach. Wszyscy wiemy, że Holendrzy przepadają za frytkami ale uważnie obserwując ich zachowanie i ton rozmowy, nie da się ukryć ich wielkiej miłości do frytek, coś na podobieństwo polskich emocji związanych z bigosem lub pierogami.
Da ruchliwych ulicach dużych miast można trafić na wyjątkową osobliwość w tym kraju: automat z zakąskami w murze. Jest to duża gablota z dziesiątkami okienek za którymi leży coś typowo holenderskiego, jak np. b. popularne frikandelen. Po wrzuceniu monety można okienko otworzyć. W Amsterdamie największą siecią "przekąski z muru" jest FEBO. Tutaj więcej o FEBO >>>
Recepta na najlepsze frytki
Najlepsze frytki trzeba oczywiście usmażyć samemu z świeżo pokrojonych smacznych ziemniaków (mączastego gatunku) na głębokim tłuszczu:
Frytki pokrojone na 1 cm grubości dobrze opłukać w zimnej wodzie i jak najlepiej osuszyć.
PIERWSZE SMAŻENIE: W małych porcjach smażyć w oleju (lub innym tłuszczu) o temperaturze ok. 130ºC przez ok 8-10 minut po czym odcedzić z tłuszczu i dobrze, kilka godzin ostudzić (tak podsmażone frytki można przechowywać w lodówce parę dni). Najlepiej pozostawić na noc odkryte w lodówce.
DRUGIE SMAŻENIE: Podgrzać olej do 180-190ºC i smażyć bardzo małe porcje ostudzonych frytek na złoty kolor. Frytki powinny być chrupiące na wierzchu i miękkie w środku. Im więcej frytek na raz tym będą mniej chrupiące.
Według opinii holenderskiego miłośnika frytek smażącego frytki samemu - gdy frytki są już optymalnie usmażone słychać jak one "śpiewają" we oleju i każdy prawdziwy Holender i Belg ten śpiew frytek zna.
Oszczędnego metoda smażenia frytek
Jest to stara francuska metoda Steingarten-Robuchona nie wymagająca wiele tłuszczu a dająca bardzo dobre frytki.
Pokrojone, spłukane i wysuszone ziemniaki kładziemy jedną warstwą na (dużej) ZIMNEJ patelni i wlewamy tylko tyle zimnego tłuszczu aby stał na równi z ziemniakami. Włączamy gaz i powoli podgrzewamy. Smażymy na niewielkim ogniu mieszając czasami aby się frytki nie posklejały. Po ok. 20 minutach odkręcamy gaz mocniej i smażymy na złoty kolor (to może potrwać ok 45 min.). Wybieramy czerpakiem a tłuszcz można użyć do następnego smażenia.
Dla Holendra frytki są nieco tym czym dla nas są grzyby: ich sposób smażenia, ich smak, ich jakość to jest kultura narodowa. To jest natura Holendra.
- Holendrzy spożywają najwięcej frytek w Europie choć sami najczęściej posądzają o to Belgów. Cała Holandia konsumuje rocznie 345 mln kilogramów frytek.
- Statystyczny Holender spożywa 28 gram frytek dziennie, 10 kg rocznie, choć tak naprawę rekordzistami są Amerykanie zjadający rocznie 14 kg frytek. Doliczając do tego różne pochodne produkty ziemniaczane do smażenia, Holender konsumuje rocznie 18 kg smażonych ziemniaków.
- Statystyczny Holender zjada rocznie 81 kg ziemniaków, łącznie z frytkami, chipsami itp. To i tak znacznie mniej niż 130 kg zjadanych w 1960 r.
- Statystyczny Holender skonsumował w 2014 r. 140 kg ziemniaków we wszystkich postaciach.
Moim zdaniem generalnie Belgowie i Francuzi smażą lepsze frytki niż Holendrzy a sam najlepsze frytki w życiu jadłem w... Sedan, Francja. Ale mam wrażenie, że smak frytek zależy także od gatunku ziemniaka i świeżości tłuszczu.
[Aktualizacja 2019]