Głodowa zima 1945 w Amsterdamie
W historii Holandii zima 1944/45 zapisała się trwale jako "zima głodu". Najgęściej zaludniony obszar północnej Holandii przypominał obrazy z warszawskiego getta w roku 1942. W samym Amsterdamie z głodu zmarło tej zimy 2350 mieszkańców.
Wyzwolenie Holandii
Nieudany desant aliantów pod Arnhem we wrześniu 1944, w którym brała także udział polska 1. Samodzielna Brygada Spadochronowa generała Sosabowskiego, zaowocował zupełnym odizolowaniem północnych prowincji Holandii od reszty wyzwolonego kraju. Nastąpiła wyjątkowa sytuacja. Alianci mieli inne priorytety i spieszno im było do Berlina aby zdążyć tam przed Armią Czerwoną. Holandię pozostawili na boku, zdając ją na łaskę Niemców. Dzisiaj tłumaczy się to także zbyt trudnymi warunkami podmokłego terenu Holandii na którym niechybnie ugrzęzłyby wszystkie pojazdy pancerne.
W ten sposób gdy południe kraju, poniżej Renu, zostało wyzwolone już na jesieni 1944 roku tak Rotterdam, Amsterdam i reszta północnej części kraju doczekały się kapitulacji Niemców dokładnie w tym samym czasie gdy kapitulowała cała III Rzesza w Berlinie w maju 1945 roku.
Osiem miesięcy izolacji i Hongerwinter
Obszar zamykający się między Amsterdamem, Utrechtem, Rotterdamem i Hagą jest najgęściej zaludnionym obszarem w świecie ze znikomymi obszarami rolniczymi. Tymczasem okupanci przerwali transporty żywności ze wschodu. Tej zimy łatwiej tam było w Holandii o cebulki tulipanów niż o ziemniaki. Te osiem miesięcy Holendrzy pamiętają jako Zimę Głodu - Hongerwinter. Z głodu ludzie zjadali więc i cebulki tulipanów jak i korę z drzew. Racjonowanie żywności miało coraz mniejszy efekt gdyż już nie było co racjonować.
Zima 1944-45 zyskała w Holandii na trwałe nazwę "Głodowej Zimy" (hongerwinter). Wielomilionowy obszar zachodniej Holandii nie miał zapasów żywności na 8 miesięcy od października 1944 do maja 1945. Izolacja i brak zaopatrzenia spowodował głód który do dziś odcisnął trwałe piętno na świadomości mieszkańców tych holenderskich prowincji. Nie było też czym opalać w piecach. Nie było prądu i gazu. W tą głodową zimę, w poszukiwaniu drewna na opał, rozebrano w Amsterdamie tysiące pustych, głównie pożydowskich domów.
Kontrowersyjny strajk kolejarzy
We wrześniu 1944 r. holenderska królowa na uchodźstwie zaapelowała z Londynu drogą radiową do kolejarzy aby rozpoczęli strajk sabotując tym niemieckie transporty. Skutkiem tego strajku było jednak także brak dostaw ziemniaków z północnych terenów rolniczych Groningen do miast prowincji Holland. Strajk trwał od września 1944 do wyzwolenia.
Pomoc przyszła późno
Dopiero od lutego 1945 szwedzki Czerwony Krzyż rozpoczął dostarczanie własnym transportem morskim mąki na chleb. W kwietniu 1945 alianci rozpoczęli operację "Manna" zrzucając żywność za przyzwoleniem Niemców. Od końca kwietnia 1945, RAF i US Airforce zrzuciły 11 tys. ton żywności.
Do tego czasy 20 tys. Holendrów zmarło z głodu i zimna.
Głód kosztował życie 2350 Amsterdamczyków. Do dzisiaj Amsterdamczyk nie powie "jestem głodny" (ik heb honger = w zamyśle, że prawdziwego głodu dzisiaj nie ma) lecz powie raczej "mam apetyt" (ik heb trek).
Kapitulacja Niemców
Na trzy dni przed końcem II Wojny Światowej; 5 maja 1945 - kapitulują Niemcy w Holandii.
W imieniu niemieckich wojsk, admirał Friedeburg podpisał kapitulację dla obszaru Holandii, północno-zachodnich Niemczech, Danii i Szlezwik-Holsztyn w obecności brytyjskiego marszałka polowego Montgomery 4 maja 1945. Dzień później kapitulację w Holandii podpisał generał Blaskowitz przed kanadyjskim generałem Foulkes w Hotelu de Werld w Wageningen.
Przeczytaj także: